Moim zdaniem ta wizyta niwwiele dała. Sabcia jest po powrocie niespokojna, biega po mieszkaniu, ale jeść nie chce. Prosiłam, żeby jej dali odżywczą kroplówke, ale nie, podobno nie było wskazań. Wetka stwierdziła, jak zwykle, że
w pysiu nie ma zmian, czego się spodziewałam, bo tam nigdy nikt nic nie widzi. No ale przynajmniej mogę założyć, ze nie ma jakiegoś ropnia czy otwartej rany. Inna sprawa, że takie zmiany, nawet przy urażeniu, nie powodowalaby AŻ TAKIEGO bólu. Sabcia reaguje tak, jakby jej dentysta borem przejechał po nerwie. Poza tym Sabcia troszkę odwodniona, lekki stan zapalny krtani (dostała antybiotyk), mam jej jutro podać steryd i zwiększyć dawkę. Dostała też przeciwbólowy. Do domu antybiotyk, przeciwbólowy
jakby nie jadła (domięśniowo, nie umiem tak zrobić) i steryd, żeby podać od jutra więcej. Wygląda na to, że w tym upale jutro Sabcia musi pojechać na tę kroplówkę odżywczą, bo mi padnie z głodu.