Zaginął mój Bobi. Kocurek niedługo skończy trzy lata. Jest niski i długi jak autobus przegubowy. Płochliwy. Zaginął wczoraj (07.06.2019) w warszawskiej Falenicy (Wawer) w okolicy ulicy Zapomnianej, ale mógł wejść komuś na pakę i się przemieścić - niedaleko parkują ciężarówki, więc biorę tę opcję pod uwagę. Kotek ostatnio widziany był około 14-stej. Nie było mnie wtedy w ogóle w Warszawie, kot był pod cudzą opieką, więc dopuszczam kilkugodzinny margines błędu w stronę poranka. Objechaliśmy wszystko w promieniu kilku kilometrów, obdzwoniłem Straż Miejską, schroniska, Azyle. Umieściłem ogłoszenia na grupach na fejsbuku i papierowe ogłoszenia na okolicznych słupach, w okolicy przystanków autobusowych i u weterynarzy. Jutro będę rozklejał dalej. Sprawdzone są wszystkie okoliczne pobocza. Co do jednego. Po kilka razy.
BARDZO PROSZĘ O POMOC. Dałbym się za tego kota pokroić. Dla znalazcy/informatora przewidziana jest nagroda. Szukam jakichkolwiek wieści, nawet jeżeli będą złe. Wariuję z nerwów.
Jeżeli ktoś chciałby pomóc z rozwieszaniem ogłoszeń na terenie Warszawy i okolic, to również proszę o kontakt. Jeżeli ktoś ma kontakt z fundacjami - także. Możliwe, że gdzieś jeszcze nie dotarłem.
Mój nr telefonu: 519-558-597
https://www.facebook.com/events/451731312242849/
Ksz.