Charczący kot - po badaniach. Pomysłów trzeba!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 14, 2019 11:19 Re: Charczący kot - jakie badanie?

Miziaczku - śliczny czarnuszku - za Ciebie też trzymam kciuki :ok:
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw mar 14, 2019 11:57 Re: Charczący kot - jakie badanie?

Nic tu nie pisałam wcześniej ale śledzę wątek. :ok: :ok: za obie kicie!

Tasha8562

 
Posty: 304
Od: Śro sty 02, 2019 16:19

Post » Pt mar 15, 2019 0:24 Re: Charczący kot - jakie badanie?

I jak?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt mar 15, 2019 9:20 Re: Charczący kot - jakie badanie?

W skrócie - mam wreszcie diagnozę. Doktor bardzo sie zdziwił tym co zobaczył endoskopem. Do tego stopnia, że szybko zabrał Maćka na jeszcze jedno badanie TK - maleńkiego odcinka, gdzie zobaczył zmiany. I na tym trzecim badaniu TK zauważył problem (ale dlatego, że wiedział, czego szuka).

Maciek ma całkowicie niedrożne drogi oddechowe na odcinku nozdrzy wewnętrznych. Nie ma nawet śladu światła. Nie wiadomo, co jest przyczyną - czy wada wrodzona, czy jakiś stan zapalny nie zaleczony w bardzo wczesnym wieku.
Wiemy wiec co jest przyczyną charczenia, nie wiemy jednak jak to naprawić. Doktor powiedział, ze on nie ma pomysłu, co on mógłby zrobić. Rozmawialiśmy o stentach czy balonikach rozszerzających przewody nosowe, jednak problemem jest to, że doktor w ogóle nie dojrzał miejsca,w którym mógłby się "przebic" z endoskopem i zrobić miejsce dla balonika czy stentu. Nie widać żadnego prześwitu.

Zasugerował rozmowę z drem Adrianem Janiszewskim, na razie nie wiem kto to i jak może pomóc.

Tyle wieści o Maćku - może nie do końca dobre, ale przynajmniej wiem co jest przyczyną jego stanu.

Miziak naprawiony, wszystko oczyszczone, choć łatwo nie było.

Przy okazji musze wspomnieć, że jestem mile zaskoczona Kliniką Psa i Kota we Wrocławiu. Naprawdę nie było sie do czego przyczepić - dostałam koty zaopiekowane, w pełni wybudzone, żadnych niepotrzebnych opóźnień, czekania.
Zabiegi Maćka i Miziaka robił dr Skrzypczak.

Dziękujemy za kciuki!
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt mar 15, 2019 9:24 Re: Charczący kot - jakie badanie?

Avian pisze:
Zasugerował rozmowę z drem Adrianem Janiszewskim, na razie nie wiem kto to i jak może pomóc.


https://cathlab.pl/o-mnie
Obrazek

andorka

 
Posty: 13090
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt mar 15, 2019 9:26 Re: Charczący kot - jakie badanie?

Dzięki za wieści. :ok: :ok: za Maciusia, Miziaka i resztę Ferajny :1luvu: :201461 :201461 :1luvu:
Obrazek

MAU

 
Posty: 2621
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Pt mar 15, 2019 10:04 Re: Charczący kot - jakie badanie?

O rany...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt mar 15, 2019 10:10 Re: Charczący kot - jakie badanie?

Jedno jest pewne - walczę dalej, bo tak Maciek nie może funkcjonować.
Przede wszystkim ma problemy z jedzeniem, je niewiele, bo nie czuje zapachu. Do tego jak zje trochę więcej, pojawiają się wymioty. Schudł wyraźnie choć dr stwierdził, że waga normalna. Waży 4,3kg, stracił przez pół roku jakies pół kilo. Widać to po nim, ma boki zapadnięte.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt mar 15, 2019 10:34 Re: Charczący kot - jakie badanie?

Biedny Maciek :(
Ale dobrze, że wiadomo co mu jest, to pierwszy krok do "naprawienia" kota :ok:

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 16, 2019 11:45 Re: Charczący kot - jakie badanie?

Avian wspaniałą robotę zrobiłaś diagnozując Maćka.
Teraz trzymam kciuki, żeby się udało znaleźć leczenie dla niego. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14195
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw mar 21, 2019 8:52 Re: Charczący kot - jakie badanie?

Niby było to "tylko" badanie, jednak widzę, ze Maciek po nim znów gorzej oddycha :(
Właściwie nie je, trzeba mu po troszku wciskać, bo jak okruszek za dużo, od razu wymioty :(

Spojrzałam jeszcze raz na opis do rhinoskopii - właściwie to jakichś strasznych rzeczy tam doktor nie napisał ... Ale jednak jest kiepsko i nie mogę tak tego zostawić.

Może ma ktoś jakieś weta - nie wiem, chirurga? laryngologa? którego mógłby zapytać o pomysł w przypadku Maćka. W skrócie - w zasadzie całkowicie niedrożne nozdrza wewnętrzne, wyglądające jakby zarosły; jest bardzo niewielki prześwit.
Dr Skrzypczak pomysłu nie ma, a jest świetnym chirurgiem ...

Opis z rhinoskopii
Obrazek

Tak oddycha - filmik z dziś
https://youtu.be/Tvhat7XjxxQ
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto maja 28, 2019 19:23 Re: Charczący kot - po badaniach. Pomocy! Pomysłów trzeba!

I jak Maciek?
Obrazek

andorka

 
Posty: 13090
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto maja 28, 2019 20:55 Re: Charczący kot - po badaniach. Pomocy! Pomysłów trzeba!

Maciek bez zmian - charczy, sapie, świszczy i wydaje najróżniejsze inne dziwne dźwieki ;)
Pilnuję, żeby jadł; on sam rzadko podchodzi do miski, trzeba mu podstawiać często pod ryjek żeby skubnął choć trochę. I skubie - nawet odnoszę wrażenie, ze trochę zmężniał (choć nadal jest jak deseczka).

Poza tym żyje normalnym życiem młodego kotka :kotek:
Szaleje z siostrą i Znikotkiem, biegają jak stado koni, trzeba uważać, żeby nie stratowali człowieka :lol:

Doktor od stentów nic pewnie nie wymyślił, bo się więcej nie odezwał :( Czekam jeszcze aż prof.Galanty wróci z długiego urlopu i poproszę o jego opinię. Po rozmowach z różnymi osobami "z branży" już wiem, że raczej nikt nie zaryzykuje zabiegu wycinania dziur w zarośniętych nozdrzach. Byłby to zabieg robiony na ślepo, krwawienie byłoby bardzo duże i kamera endoskopowa na nic by się zdała.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27170
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto maja 28, 2019 21:10 Re: Charczący kot - po badaniach. Pomysłów trzeba!

To jest wręcz nieprawdopodobne jak koty potrafią przystosować się do nazwijmy to swoich ułomności.
Szkoda, że nie ma pomysłu jak mu pomóc :(

Niech szaleje jak najdłużej może :ok:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13090
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Sob cze 08, 2019 20:59 Re: Charczący kot - po badaniach. Pomysłów trzeba!

Biedny Maciek...
Oby żyło mu się jak najlżej :ok:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, misiulka, skaz i 186 gości