Ewciu, napiszę ci coś na rozbawienie. U Zuzi się unormowało, a mnie wczoraj po pracy przywitał armagedon. Najpierw na progu czekał na mnie paw. Smaczkowo - kłakowy. Czyli Ofelkowy. Potuptałam do łazienki po szmatkę, patrzę - dywanik łazienkowy zrolowany. Odwinęłam - no tak, Mała Czarna znów dupinkę wytarła

Dywanik pod prysznic, złapałam szmatkę, idę sprzątnąć pawika, Mała Czarna myk do kuwety. Nie wiem co robiła, ale wyszła i... zaczęła jeździć supinką po panelach w przedpokoju

Kurdęż, chyba jej muszę papier toaletowy postawić przy kuwecie
Pytanie za sto punktów - jak nauczyć kota korzystać z papieru toaletowego?
