» Nie cze 02, 2019 7:30
Re: Pralcia zaprasza 6
Duża dawno temu wróciła z podwórka, tylko pisała i ja nie mogłam. Już wcześniej zjadłam śniadanie. Duża mówi, że miałam szczęście, że w końcu zjadłam, bo nie chciałam i już była mowa o tabletce. No, ale zjadłam. Żadnego kota nie było, duża zostawiła jedzenie, mówi, że wczoraj w nocy, jak wracała, spotkała kota i go nakarmiła. Teraz długo jej nie było, rozmawiała z panem sąsiadem, który wrócił ze szpitala z Warszawy i było jej gorąco w służbowym ubranku
Pralcia