Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
zuzia96 pisze:
Ma ktoś kota z pnn, którego udało się wyprowadzić tak, że nie musi ciągle brać leków?
mimbla64 pisze:zuzia96 pisze:
Ma ktoś kota z pnn, którego udało się wyprowadzić tak, że nie musi ciągle brać leków?
Chyba to niemożliwe, jeśli to przewlekła niewydolność.
Mój Teofil przez ostatnie osiem lat, był cały czas w pierwszym stadium pnn.
Leki musiał brać.
Po pierwsze na nadciśnienie, bo miał zwiększone przepływy w nerkach.
A po drugie na zbicie fosforu.
Okresowo dochodziły leki na zbicie mocznika.
Teraz niestety wkraczamy w kroplówki i pewnie leki na anemię zaraz dojdą.
mimbla64 pisze:Tak, pogorszenie przyszło po ostrym zapaleniu trzustki i epizodzie cukrzycowym.
Ale Teofil ma już ok. 14-15 lat, więc tak czy siak spodziewałabym się, że niewydolność nerek będzie postępować.
MalgWroclaw pisze:Jeszcze artysta z Harrunia, pełnym czarnym pysiem
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 97 gości