Bazia bardzo się zmieniła, odkąd została jedynaczką. Zaczyna wychodzić ze swojej kryjówki, coraz więcej czasu spędza na meblach, a nie pod. Zwiedza mieszkanie, w nocy harcuje (niezbyt uciążliwie). Widać, że dotyk sprawia jej wielką przyjemność, delikatnie pomiałkuje przy głaskaniu, ale sama nie szuka człowieka. Wzięta na ręce odczuwa widoczny dyskomfort.
Po mieszkaniu chodzi z podniesionym ogonkiem, jednak trochę zagiętym na końcu – widać, że jeszcze trochę czuje się niepewnie.
Bawi się myszką na wędce, tylko wtedy gdy myszka jest na poziomie podłogi. Myszka powyżej poziomu kota zdecydowanie wzbudza obawy. Dużą piłeczką wzgardziła, a mała zaginęła w akcji. Prawdopodobnie wpadła pod narożnik, będę musiała zanurkować i wyciągnąć.
Kocina przyzwyczaiła się już, że ma pełną miskę i nie najada się na zapas.
Boi się odkurzacza i zwykłego mopa.
Niestety, drapie meble i generuje niesamowite ilości futra, które fruwa w powietrzu i osiada gdzie popadnie, na przykład w jedzeniu człowieka.
Nie wiem, czy wyrośnie na miziaka, czy będzie żyła obok człowieka, czas pokaże.
A przy okazji pozwolę sobie na odrobinę prywaty - zapraszam na totalną wyprzedaż wszystkiego, co mi zalega, a co może się komuś przydać:
viewtopic.php?f=27&t=191094