Może jeszcze sobie napiszę wstępne pismo do Pani Kurator dot. strat w moim mieszkaniu zrobionych przez lokatorkę, którą się kurator opiekuje.
A moze jeszcze coś innego - przecież mam jeszcze sprawę z PKP. Fajnie? Super.
W PKP to mam historię taką, a mianowicie jadąc w kwietniu, bodajże, chyba na święta (nie pamiętam) byłam wcześniej na dworcu i chciałam kupic sobie i siostrze bilety do Olsztyna - korzystając z udogodnień, którymi się Inter-cyty chwali, czyli biletomatu. Dwa bilety, kwota 79,80 i zonk - płatnośc kartą (inaczej nie można) i info na wyświetlaczu karty, że transakcja zaakceptowana, a na wyświetlaczu biletomatu, że w trakcie i się zawiesił i nie wydrukował bileyu. Infolinia na szybko - bo coraz mniej czasu do odjazdu pociągu - musze zgłosić reklamację, pismo zostawić itp. Siostra kupiła w międzyczasie bilety w kasie, po powrocie do Warszawy złożyłam pismo, kazali mi czekać o 2 tyg, czyli 15 dnia od zlozenia pisma dostaję odpowiedź na maila, że decyzja jest negatywna, bo zeby dostać zwrot pieniędzy za niewykorzystane bilety trzeba te bilety przedstawić. Szczena mi opadła. Dwa razy czytałam. Bo to co napisałam tutaj w jednym wcale nie rozbudowanym zdaniu, komus zajęło całą stronę .
Odpowiedziałam uprzejmie, że nie widzę związku odpowiedzi z moją sprawą i że licze na to, ze jednak ktoś kto będzie mi odpisywał przeczyta najpierw opis sytuacji i ze załączam potwierdzenie z konta, ze biletomat nr 610 wziął sobie moją kasę.
Jeszcze jakiś sprawy?