Koty w niebezpieczeństwie!!! I potrzebna karma

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 08, 2019 15:40 Re: Opiekunka umiera na raka. Domy potrzebne na cito. Chylic

Szalony Kot pisze:Niedaleko jest Koci Azyl w Konstancinie. Dyskusyjne miejsce, ale faktem jest, że mają sporo adopcji, ludzie tam zaglądają, mają wolontariuszy - może warto zapytać, czy są jakkolwiek w stanie pomóc...

Przed chwilą kontaktowałam się z Kocim Azylem, wciąż jeszcze trudno mi się opanować po tej rozmowie. Pani z którą rozmawiałam przerwała mi naskakując, że chcę spadek po mamie, ale spadku w postaci zwierząt to juz nie chcę. Kiedy w końcu udało mi się wtrącić, że mam 14 w mieszkaniu naskoczyła znowu, żebym nie rozmnażała, chwilę się nad tym rozwodziła, w koncu znowu się przebiłam i udało mi się poinformować, że mam kastrowane koty, znajdy lub takie które potrzebowały pomocy. Na to pani poradziła zapłacić komuś za opiekę, jakimś bezrobotnym, bo za darmo nikt kota nie weźmie. Poradziła mi tez wziąć sprawę w swoje ręce a nie wysługiwać się innymi, zabrać koty do siebie, i to tyle.
Mamie zostało ok.2 tygodni życia.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Śro maja 08, 2019 15:53 Re: Opiekunka umiera na raka. Domy potrzebne na cito. Chylic

Jak można tak kogoś potraktować, co za wredne babsko! :evil:
Masz taki ciężki okres i mimo wszystko myślisz o tych kotach, a tu taki atak ze strony osoby, ktora powinna wykazywać empatię!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 08, 2019 15:55 Re: Opiekunka umiera na raka. Domy potrzebne na cito. Chylic

Cóż, stereotypowe myślenie. :( Na forum też się zdarza.
Bardzo mi przykro, rudalio z powodu Twojej Mamy. :( I tego, że jeszcze Ci ktoś dokopał.
Trzymaj się jakoś.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Śro maja 08, 2019 16:50 Re: Opiekunka umiera na raka. Domy potrzebne na cito. Chylic

Konstancin zdaje się ma umowę z Paluchem? Spróbuj może umówić się na spotkanie z dyrektorem schroniska, przedstawić sytuację, pogadać, w bezpośredniej rozmowie powinno być łatwiej niż przez telefon.
Rudalio, jest mi ogromnie przykro. Że tak zostałaś potraktowana, że nie możesz skupić się na Mamie ani na sobie, ale zderzasz się z jakiś murem..
Ściskam Cię mocno.

Carmen201

 
Posty: 4156
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 09, 2019 9:25 Re: Opiekunka umiera na raka. Domy potrzebne na cito. Chylic

Te "pomagierki" na pokaz, zawsze najmądrzejsze :|
Trzymaj się, rudalio :201428
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw maja 09, 2019 12:29 Re: Opiekunka umiera na raka. Domy potrzebne na cito. Chylic

O k... :evil: nieładnie. :(
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Czw maja 09, 2019 15:29 Re: Opiekunka umiera na raka. Domy potrzebne na cito. Chylic

Ale tak na logikę - ile jakaś wolo ma zgłoszeń o kotach po osobie zmarłej, gdzie rodzina "zrobiła wszystko co się da, by znaleźć mu dom" (czyli nic najczęściej) a ile takich, gdy rzeczywiście jest sytuacja bez wyjścia? Bo to, że my znamy sytuację nie znaczy, że ta wolo/pracownica schroniska ją zna. Jasne, skoczyła zbyt szybko do oczywistych skojarzeń, ale wynika to z tego, że na 100 zgłoszeń tego typu będzie 1-2 gdzie rodzina cokolwiek zrobiła/rzeczywiście nie ma opcji zaopiekowania się zwierzakami. Bardzo współczuję Rudalii, bo w takiej trudnej sytuacji musi jeszcze wysłuchiwać za tych wszystkich, co spadek przytulą, ale zwierzaki już nie/mnożą aż dojdą do ściany i potem szukają komu oddac nadmiar (a potem mnożyć dalej).
Rudalio, bardzo mi przykro. Może mail z wytłumaczeniem sytuacji od początku (ewentualnie z linkiem do tego wątku) by pomógł? Bo nie da się ukryć - teraz sezon kociakowy, to ani miejsca nie ma za bardzo w schroniskach/DT, ani mocy przerobowych ... :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw maja 09, 2019 15:40 Re: Opiekunka umiera na raka. Domy potrzebne na cito. Chylic

Można było jednak wysłuchać, prawda? :roll:
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Czw maja 09, 2019 16:02 Re: Opiekunka umiera na raka. Domy potrzebne na cito. Chylic

Gretta pisze:Można było jednak wysłuchać, prawda? :roll:

Prawda :(
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw maja 09, 2019 18:02 Re: Opiekunka umiera na raka. Domy potrzebne na cito. Chylic

Gretta pisze:Można było jednak wysłuchać, prawda? :roll:

Oj tak. Niestety czasem ludzie za szybko ulegają stereotypom. Dlatego sugerowałam próbę napisania maila - z linkiem do tego wątku. Jest szansa, że ułatwi to zrozumienie sytuacji z jaką mierzy się Rudalia.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw maja 09, 2019 19:30 Re: Opiekunka umiera na raka. Domy potrzebne na cito. Chylic

Na forum ciągle mamy do czynienia z szybkimi reakcjami i osadzeniami. A nie zawsze robią to ludzie którzy codziennie ratują koty z opresji... Pani Irena podporządkowana im całe swoje życie. Nie wiem czy to była ona ale druga stronę też trzeba próbować zrozumieć :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw maja 09, 2019 19:37 Re: Opiekunka umiera na raka. Domy potrzebne na cito. Chylic

Z tego, co pisze rudalia, to ona została szybko osądzona. Taki szczegół, ale dla Niej dość istotny.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto cze 04, 2019 13:43 Re: Opiekunka umarła. Potrzebne dt i karmiciele. Chylice.

Mama umarła dzisiaj rano. Ostatni raz widziałam się z nią w piątek, była przytomna i zainteresowana losem swoich kotów. W międzyczasie z pomocą Fundacji Azylu Koci Świat udało się złapać trzy koty, są pod opieką fundacji. W domku mamy jest jeszcze jeden kot którego nie zauważyliśmy podczas łapanki, tam jest tak zagracone że jeśli się schował i nie dał zauważyć, to nawet nie było wiadomo, że tam jest. Co drugi dzień tam dojeżdżam i zostawiam jedzenie, profilaktycznie w domku i na zewnątrz dla tych które pouciekały i tych, które żyły na dworze. Widuję te koty ale nie znają mnie więc są przerażone, nie dają do siebie podejść.

Jestem załamana tym wszystkim - śmierć mamy, spodziewana, ale jednak, do tego 31 maja umarł mój ukochany kot, nerkowy Bezik, sytuacja w której wciąż tkwię, to po prostu za dużo.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Wto cze 04, 2019 13:48 Re: Opiekunka umarła. Potrzebne dt i karmiciele. Chylice.

bardzo Ci współczuję odejścia Mamy rudalia :( i straty ukochanego Bezika też
[*] dla Mamy
pochrzanione to życie

SabaS

 
Posty: 4507
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Wto cze 04, 2019 15:45 Re: Opiekunka umarła. Potrzebne dt i karmiciele. Chylice.

Bardzo Ci współczuję, bardzo :( Za dużo tych nieszczęść...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka, Wojtek i 186 gości