PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE !!!.i Kotydwa12 [¡]

Chyba nieźle

Pani od Cholery-Murki też przysyła foty, tylko muszę ich poszukać i uzyskać pozwoleństwo na publikację.
Na pewno nie dziś :oops:

Odreagowuję :twisted:

OKI pisze:
Chyba nieźle
Pani od Cholery-Murki też przysyła foty, tylko muszę ich poszukać i uzyskać pozwoleństwo na publikację.
Na pewno nie dziś
Odreagowuję

Cudne!

OKI pisze:Nie powiem, żebym była w pełni sił, ale jak ktoś chętny, to można zacząć intensywniej promować Polcię i Fifi

A za Kropeczkę kciuki poproszę, żeby nie narozrabiała za szybko i dogadała się z rezydentką

Za Kropeczkę :ok:

Najmocniejsze :ok:

za Kropeczkę w nowym DOMU :1luvu:

Dobra robota OKI :ok:

Za dziewczyny!

**Adopcje: 11 >>**

Kciuki za Kropeczkę! :ok:

Wow, mega cieszę się z Kropki!

A domek Kropci to w Warszawie jest czy gdzieś dalej? OKI dzięki :piwa:

za Kropkę, szybka akcja :ok:

Są już jakieś wieści? od Cholerci masz foty a co u plusikowych słychać?

W Warszawie, ale na razie są złe wiadomości - rezydentka zareagowała mocno histerycznie

Kotki są izolowane, ale okno z pokoju, w którym siedzi Kropcia wychodzi na balkon, więc rezydentka ją widzi i wścieka się potwornie

Dobrze że blisko, może się poukładają relacje. Kciuki są cały czas, bo to z opisu super koteczka :1luvu:

Szkoda by było, żeby stres się na niej odbił zdrowotnie. A jak ona reaguje na rezydentkę?
A są w ogóle jakieś sposoby, żeby się zorientować jak rezydent zapatruje się na kocie towarzystwo? Bo moją kocią znajdkę to od razu wyczułam, że tęskni za kocim towarzystwem. Jak przychodziłam z kociarni to wąchał mnie ze wszystkich stron z zaciekawieniem, ale bez reakcji agresywnych typu syczenie. A sama izolacja z kotką trwała 5 minut. Zgoda między nimi była od początku. Ale to fakt, dużo zależy od rezydenta. Dość szybko nastała przyjaźń. Ostatnio (po roku od dokocenia) nawet zaczęły razem leżeć, chociaż kotka do tej pory nie była chętna do aż takich spoufaleń.

Z tego, co pani donosi, to Kropka się niespecjalnie przejmuje morderczymi zapędami rezydentki i koniecznie chce wyjść z pokoju

Niestety opis zachowania rezydentki jest mocno niepokojący

Ja nie znam sposobu sprawdzenia reakcji rezydenta na nowego kota innego niż konfrontacja (nawet nie bezpośrednia)

a może jakiś wspomagacz typu Feliwaj ?

Zobaczymy

Ja tam dzisiaj podjadę, ale jeśli pani nie przesadza, to feliway raczej nie pomoże

PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE !!!.i Kotydwa12 [¡]

Kto przegląda forum