Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 22, 2019 23:24 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Dam Juli czas. Chyba tego najbardziej potrzebuje.
Będę ją obserwować. I starać się zapewnić jak najwiecej spokoju.
https://youtu.be/aikzOX4VGfo
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto kwi 23, 2019 6:20 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Dobrego dnia dla Was :201461

Anna2016

 
Posty: 10403
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Wto kwi 23, 2019 14:04 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Myślę, że warto, abyś ją dobrze obserwowała. Koty zawsze pokazują ostrzegawcze zachowania przed atakiem. Ludzie ich nie zauważają, lub nie chcą zauważać, lub widzą, ale błędnie interpretują.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto kwi 23, 2019 19:13 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Iwonami pisze:Dam Juli czas. Chyba tego najbardziej potrzebuje.
Będę ją obserwować. I starać się zapewnić jak najwiecej spokoju.
https://youtu.be/aikzOX4VGfo

:ok: :ok: :ok:
Chociaż Feliway w kontakcie czy chrupki Calm (ona je chrupki?) pewnie by nie zaszkodziły. ;)
No i zadbaj o swoje ręce: koniecznie obcinaj Julce pazurki, dawaj jej do zrozumienia, że gryzienie i drapanie cię boli i że tak nie wolno oraz naucz się głaskać kota wyłącznie od "bezpiecznej strony", czyli po karku i grzbiecie. :)

Wawe

 
Posty: 9314
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto kwi 23, 2019 20:53 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Kot nie ma "bezpiecznej strony" moja Żaba zaczepia łapkami żeby pogłaskać,głaszczę wszędzie mniej więcej po 1,5 minucie zaczyna się warkot,ale jeszcze jakiś głask jest,za chwilę widzę dziąsełka :evil: Żaba zaczyna walić ogonem, już drze japę i znienacka wali łapą z pazurami.Czasami uda mi się szybciej zabrać rękę niż ona użyje swojej,ale to rzadkość.Miałam kocicę,która o mały włos w zadek by mnie dziabnęła,widziałam kątem oka jak się rzuciła z zębami a ja wtedy krok do przodu zrobiłam :mrgreen: tylko widziałam szczękę z zestawem <pełnym> :mrgreen: kiedyś poszłam do lekarza z przedłużonym uśmiechem :mrgreen: tak mi przywaliła że od kącika ust przez całą długość policzka do ucha miałam rysę :mrgreen: .Tak że wiesz Iwonko nie Ty jedna masz charakterną kocicę :strach:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19339
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto kwi 23, 2019 21:19 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

meg11 pisze:Kot nie ma "bezpiecznej strony" moja Żaba zaczepia łapkami żeby pogłaskać,głaszczę wszędzie mniej więcej po 1,5 minucie zaczyna się warkot,ale jeszcze jakiś głask jest,za chwilę widzę dziąsełka :evil: Żaba zaczyna walić ogonem, już drze japę i znienacka wali łapą z pazurami.Czasami uda mi się szybciej zabrać rękę niż ona użyje swojej,ale to rzadkość.Miałam kocicę,która o mały włos w zadek by mnie dziabnęła,widziałam kątem oka jak się rzuciła z zębami a ja wtedy krok do przodu zrobiłam :mrgreen: tylko widziałam szczękę z zestawem <pełnym> :mrgreen: kiedyś poszłam do lekarza z przedłużonym uśmiechem :mrgreen: tak mi przywaliła że od kącika ust przez całą długość policzka do ucha miałam rysę :mrgreen: .Tak że wiesz Iwonko nie Ty jedna masz charakterną kocicę :strach:


Z Julką jest podobnie. Zaleca się i wdzięczy, prosi o głaskanie, potrafi położyć mi łapkę na policzku, więc głaszczę delikatnie i przemawiam łagodnie. I nagle znienacka wbija we mnie pazury. W zasadzie bez ostrzeżenia, może ruszy ogonem leniwie. A ja nie umiem jeszcze właściwie reagować i odczytywać kocich fochów, bo moje koty, jak tu wspominałam były spokojne i nigdy nie przejawiły względem mnie agresji.

Po ostatnim łapoczynie przestałam ją głaskać. Postanowiłam zastosować metodę jak z kotami dzikimi. Ich się początkowo dotknąć nie dało. Więc nie dotykałam tylko bez przerwy z nimi rozmawiałam. Z Julką rozmawiam, to jest bardzo mądra kotka, wiele rozumie, chodzi za mną, a ja jej mówię, że skoro sobie nie życzy dotykania, to go nie będzie. W zamian dużo się z nią bawię, ona lubi się bawić.
Dalej jest zawsze w tym pokoju, w którym ja jestem, nie lubi gdy wychodzę z domu, stąd moje przypuszczenie, że jeszcze nie czuje się tu pewnie.

Trochę mi smutno, że nie mam kociej przytulanki, bo taki kot ukoiłby mój smutek. Kocham tego łobuza, bo nie sposób oprzeć się Julkowemu spojrzeniu i temu człapaniu za mną. Wierzę jakoś podświadomie, że Julcia mi zaufa i choć trochę złagodnieje, skoro jak pisze mamaGiny nie atakowała dzieci i koleżanki. Nie ma chyba we mnie niczego, co mogłoby Julę w szczególny sposób denerwować. Chociaż kto wie?
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro kwi 24, 2019 18:17 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Wiele kotów ma problem z akceptowaniem głaskania, bo budzi ono w nich silne emocjonalne napięcie, pozytywne, ale kot nie może go wytrzymać i rozładowuje napięcie atakiem, bo to jest jedyny sposób rozładowania napięcia, jaki zna.
Ja mam pod opieką dziczka, ewidentnie chciała być głaskana, ale po chwili waliła ostro z liścia. Po czym znowu się łasiła. I tak w kółko. Stopniowo zezwoliła mi na głaskanie plecków w czasie jedzenia. teraz jesteśmy w takim stanie, że przy jedzeniu spokojnie daje się głaskać, a bez jedzenia... nie ryzykuję. Pazury ma za ostre. :smokin:
Potraktuj jej odmowy głaskania nie jako wyrządzany Ci afront, ale jako wyzwanie - kto kogo przetrzyma. Nie przestawaj próbować, ale głasknij i cofaj rękę zanim się zorientuje i zareaguje.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16113
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw kwi 25, 2019 14:07 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Próbuję działać metodami podobnymi do Julki poprzedników, kotów dzikich.
I zobaczymy jak będzie. Bo jest nadzieja. :)
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob kwi 27, 2019 16:49 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Co u panienki? :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19339
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob kwi 27, 2019 21:14 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

U nas lepiej. Po ostatnim incydencie wygłosiłam mowę tronową i wytłumaczyłam, że skoro panna Julia woli drapać niż się miziać, zastosujemy metodę znaną mi dobrze z przeszłości, stosowaną z dzikusami i nie będziemy jej dotykać. Tyle, że dzikusy nie pozwalały się dotykać, więc wyboru nie było. Tutaj wybór był, więc powiedziałam Julii, że skoro wybrała łapoczyny, to ja wybieram to drugie.
(Przyznam się bez bicia, że gdy po ostatnim zaatakowaniu mojej ręki próbowała to znów zrobić, w obronie złapałam w ręce małą poduszkę i przydusiłam nią Julkę. :mrgreen: To znaczy głowa była na wierzchu, unieruchomiłam jednak ciało, w tym kończyny i trochę przytrzymałam.)

Muszę przyznać, że Julka jest wyjątkowo mądrym kotem i wszystko zrozumiała. Nie zbliżała się do mnie, spała w tym samym pokoju co ja, ale nie ze mną. Oczywiście wszystko przebiega w przyspieszonym tempie. W końcu jutro będzie dopiero 3 tygodnie jak jesteśmy razem.

Po dwóch czy trzech dniach, Jula zaczęła do mnie przychodzić na kanapę, więc ja zaczęłam się z nią bawić laserkiem, piórkiem, rzucać piłeczki, ale bez dotykania. Cały czas gadałam do niej, dalej tłumaczyłam, że skoro sobie nie życzy, to ja jej dotykać nie będę itd.
I tak gdzieś od czwartku, obudził mnie poranny peeling twarzy i szyi. Oczywiście obudziłam się, ale dalej nie ruszałam.
No i zaczęło się nieśmiałe i delikatne podgryzanie mojej dłoni, na które nie zareagowałam, bo nie byłam pewna do czego to prowadzi.

Wtedy Julka zaczęła podbijać mi rękę i tak się zaczęło... :)
W tej chwili już mnie nie drapie, ja oczywiście uważam i ją obserwuję, ale gdy tylko zanosi się (wg mnie) na coś nie halo, wtedy łagodnie mówię: Jula, tak się nie robi, bardzo proszę nie rób tak więcej. I Julcia nie robi.

Tak więc żyjemy sobie teraz dobrze, Jula mnie nie atakuje, ja ją głaszczę, noszę na rękach i nic się złego nie dzieje.
Wydaje mi się, że Julka jednak mnie się bała, stąd może te ataki. Teraz mam wrażenie, że ten lęk powoli ustępuje, choć chyba jeszcze nie ustąpił do końca. Wierzę, że nasze stosunki ułożą się dobrze. Ona mi zaufa i ja jej także. Potrzebny jest nam tylko czas.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob kwi 27, 2019 21:22 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Przekazalas inicjatywę kontaktu w kocie łapki i pomoglo.
Brawa dla Was!
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob kwi 27, 2019 22:10 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Nie kwi 28, 2019 6:54 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Super, cieszę się. Ja też nie bardzo radziłam sobie z takim kocim postępowaniem. Miałam tricolorkę, która była nieprzewidywalna w swoich zachowaniach jak Julcia. Do tej pory mam blizny, np. na dekolcie bo siedząc mi na kolanach postanowiła drapanąć w dekolt. Ale i tak kochałam ją bardzo.

aga66

 
Posty: 6095
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie kwi 28, 2019 10:09 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Oprócz Żabeksika , która wali ale jest uprzejma na tyle że ostrzega mam też Wasylisę zwaną pieszczotliwie Gryzeldą :twisted:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19339
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie kwi 28, 2019 10:23 Re: Julka i Iwonami (od Ogryni) wspierają się po przejściac

Julka jest cudna i mądra. Moja Pusia nadal dzikusek i chyba tak zostanie.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25466
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ankacom, skaz i 166 gości