Witam serdecznie. Bardzo proszę o pomoc
Od pół roku jest z nami ukochany brytyjczyk Gucio. Kotek przyjechał do nas z hodowli już chudy ale i z rozwolnieniem + krew i śluz w kale. Bardzo się wszystkiego i wszystkich bał. Ja byłam po operacji więc jako leżącej osoby mnie się tak nie bał. Wpatrywał się we mnie jak w matkę było to słodkie ale też niepokojące. Po 3 dniach pobytu u nas zrobiliśmy badania na lamblie które wykluczyły pasożyta dostaliśmy kropelki odrobaczające na kark. Kotek był tak bardzo wystraszony dlatego wiozłam go na rękach przytulając i głaszcząc. Wet zaproponowała zmianę karmy na taką z większą zawartością cielęciny żeby mu nie mieszać różnych rodzajów białek. Znaleźliśmy taka we Wrocławiu i na jakiś czas sprawa się uspokoiła.
Z tyłu głowy miałam takie przeczucie że coś z nim jest nie tak...Nie przybierał na wadzę, był strachliwy, zabawa to był też duży wysiłek z naszej strony żeby chciał sie bawić (ale były też momenty ze sam szalał ). Sama byłam po operacji i nie miałam siły żeby latać po wetach ponadto nie chciałam go narażać na stres pn. jeżdżenie po wetach. Sytuacja z Guciuniem się względnie unormowała.
Na początku marca zauważyłam że kotek zrobił się smutny, nie bawił się w ogóle albo pacnął coś raz i odchodził, przestał jeść swoje karmy zaczął wybrzydzać, kulił główkę, stronił od nas i szukał ciepłych miejsc. Zaczął jeść tylko suchą karmę i dużo zaczął pić. Zawiodłam go do wet (podróże to był horror bal się strasznie że strachu siusial do transporter więc później angażowałam kogokolwiek żeby jechał że mną i trzymał go na kolanach) po wynikach krwi okazało się że ma leukocytoze, ciągle temperaturę, zgrzytal przy jedzeniu (dalej to robi), ciamka i zaczął dużo pic... Tu wet coś wspomniala o FIPie ale powiedziała że ta chorobę można stwierdzić pośmiertnie. Wykluczyliśmy FeLV i FIV. Kazała kotka wzmacniać odpornościowo i w sumie tyle.
Wyniki krwi z dn.16.03.2019r.
WBC 25,6 (6-11)
NEU 15,7 (3-11)
NEU% 61,2 (60-78)
LYM 7,22 ( 1-4)
LYM% 28,2 (15-38)
MONO 1,75 (0,040-0,5)
MONO% 6,83 (0,010-4)
EOS 0,908 (0,040-0,6)
EOS% 3,54 (0,010-6)
BASO 0,064 (0,001-0,1)
BASO% 0,250 (0,001-1)
RBC 7,90 (5-10)
HGB 111 (90-150)
HCT 0,342 (0,3-0,44)
MCV 43,3 (40-55)
MCH 14,1 (13-16)
MCHC 325 (310-360)
PLT 179 (180-550)
ALT(GPT) 48,1 (1-91)
AST (GOT) 22,8 (1-59)
AP - fosfataza alkaliczna 30 (1-140)
Glukoza 4,05 (3,05-6,1)
Lipaza (DGGR) 11,6 (0,1-26)
Mocznik 9,96 (5-11,3)
Kreatynina 94,9 (1-168)
Oraz wyniki z 22.03.2019 r.
Rozmaz (ocena mikroskopowa)
W obrazie krwi obserwowano:
- w szeregu czerwonokrwinkowym: brak zmian
- w szeregu białokrwinkowym: leukocytozę, neutrofilie, limfocytoze, monocytoze
aktywowane limfocyty: ok. 5% limfocytów (komórki ze zwiekszonym stosunkiem cytoplazma/jadro), nieliczne cienie leukocytów
- w szeregu trombocytarnym:
makrotrombocyty: ok. 20% plytek
średnio liczne, drobne zlepy płytek krwi
aktywowane płytki krwi : ok. 80% płytek
prawidłowa liczbę płytek krwi (15-20 wpw zlepy)
Postacie pałeczkowate stanowiły ok. 2% wszystkich granulocytów obojętnochłonnych.
Ja zaczęłam szukać gdzieś indziej pomocy. Trafiłam do innych wet którzy wykonali usg, zdjęcia i ponowną morfologie. Na usg wyszedł "dziwny twór" który kotka boli przy ucisku ale zdjęcie pokazało że kot ma całe jelita zawalone, gazy... Morfologia wg nich w normie. Postanowili wzmocnić jelita-leki wspierające perystaltyke, coś na przeczyszczenie, przeciwzapalne, kot nikl mi w oczach. Ale twór już nie bolał przy nacisku jednak nadal było zatwardzenie. W końcu podpowiedzieli że trzeba jelita sprawdzić u specjalisty na USG.
Kolejna morfologia wykonana przez kolejnych lekarzy z dn. 05.04.2019 r.
Tryb Krew pełna
WBC 18.6 (5.5 -19.5)
Limf # 4.9 (0.8- 7.0)
Mon# 0.9 (0.0-1.9)
Gran# 12.8 ( 2.1 - 15.0 )
%limf 26,6 % (12-45)
Mon%4,9 (2-9)
%gran 68,5 (35-85)
RBC 7.51 (4,6-10)
HGB 10,6 (9.3-15.3)
HCT 33,1 (28-49)
MCV 44,1 (39-52)
MCH 14,1 (13-21)
MCHC 32 (30-38)
RDW 13,5 (14-18)
PLT 73 (100-514)
MPV 9,6 (5-11,8)
PDW 17,4
PCT 0,070%
Eos% 4,6
Mocznik 44,3 (25-70)
Kreatynina 0,68 (1-1,8)
Białko całk. 8,45 (6-8)
Bilirubina całk. 0,41 (0,5-1,2)
ALT 87 (20-107)
ALP 35 (23-107)
P 6,18 (3-6,8)
Albumina 2,25 (2,7- 3,9)
AST 50 (6-44)
Lipaza 75
Fruktozamina 208
Globuliny 6,2
Pojechałam na usg brzuszka do Wrocławia i tu dr dokładnie opisał brzuszek i że podejrzewa Fip. Pobrał płyn, był jasno żółty, badanie wykonane zostało na miejscu test rivelta i 2 próbkę poprosiłam żeby wysłali do innego laboratorium. Oba wyniki były dodatnie. Ponadto w płynie nie ma bakterii. Poniżej opis USG
OPIS BADANIA
USG jamy brzusznej
duża ilość echogennego (zagęszczonego/lepkiego) plynu w jamie otrzewnej (ascites)
silna limfadenopatia węzlów chionnych limfocentrum krezkowego, z powiększeniem, zaokragleniem, obnizeniem
echogeniczności (silne pobudzenie), największy z czczych 25x16 mm
większość petli jelita cienkiego z lekkim pogrubieniem ściany do 2,5 mm, ze wzmożoną echogenicznością blony
šluzowej, zachowaną strukturą warstwową i normalną perystalityką (enteritis chronica)
zolądek i okrężnica w dostępnych cdcinkach niezmienione
trzustka powiększona, o obnizonej echogeniczności, nieregulamego ksztaitu, bez zmian w strukturze i bez
saponifiakcji (zapalenie podostre? podraznienie wtórne do wodobrzusza?)
wątroba powiększona o wzmożonej echogeniczności (hepatitis), z licznymi ogniskami hipcechogenicznymi rôżnego
kształtu i wielkości gęsto rozsianymi w rożnych płatach, największe do 7 mm średnicy, ale większość zebrana w
skupisko zajmujące obszar około 4 cm średnicy (wynaczynienia?/przekrwienie ogniskowe? ziarniniakowe zapalenie? inne?);
pęcherzyk i przewód żółciowy bez uchwytnych zmian
śledziona umiarkowanie powiększona, normoechowa, jednorodna (splenitis?)
nerki wielkości, kształtu i echostruktury prawidlowej, lewa 37x21, prawa 38x19 mm
moczowody i cewka nieposzerzone;
pęcherz moczowy z prawidłową ścianą, wypełniony umiarkowaną ilością klarownego moczu
Diagnoza: wodobrzusze, limfadenopatia i cechy zapalenia wielonarządowego (wątroby trzustki, śledziony i jelita cienkiego) najprawdopodobniej w przebiegu zakaźnego zapalenia otrzewnej do dalszej diagnostyki w badaniach dodatkowych/laboratoryjnych;
zmiany ogniskowe w watrobie niespecyficzne, prawdopodobnie w efekcie ogniskowego przekrwienia lub wynaczynienia srodmiąższowego, ale niewykluczone zapalenie np. ziarniniakowe lub inne zmiany ogniskowe -do dalszej diagnostyki w biopsji w razie potrzeby;
w dwunastnicy oprócz cech zapalenia jak w reszcie jelita cienkiego widoczne nieliczne, cienkie elementy największyy długości ok 2 cm i średnicy 0,5 mm
prawdopodobnie ciała opce np elementy roślinne, nitkowate strzępki tkaniny lub pasożyty, bez cech niedrożności przewodu pokarmowego -znaczenie kliniczne obecnie trzecioplanowe, do dalszej diagnostyki w badaniach dodatkowych w razie potrzeby; metodą biopsji aspiracyjnej cienkoigłowej pobrano material z jamy otrzewnej do dalszej diagnostyki. Gucio od przedwczoraj (czyli przeddzień wyjazdu do Wrocławia na Usg) dostał dużego brzuszka...we Wrocławiu podano kotu antybiotyk i steryd (Shotapen i Dexafort). Powoli szykujemy się na to żeby pożegnać moje słoneczko ale jeżeli jest jakiś cień szans to wolałabym wiedzieć. Nie wybaczyłabym sobie że mogłam coś jeszcze zrobić. Gdy zaczął chorować powiedziałam sobie i jemu że będę o niego walczyć do ostatniej kropli krwi ale nie chcę go też męczyć jeżeli to nie ma sensu.
Błagam o pomoc idą święta a ja się boje że będzie cierpiał jak będę to przeciągać... Proszę podpowiedzieć jak go wspomóc farmakologicznie oprócz sterydu i tego antybiotyku aby w miarę spokojnie przeżył tych parę dni?
Z góry dziękuję za każdy komentarz