Witajcie. Prosze o pomoc. Moja 5 letnia Tosia choruje od dwóch tygodni. Początkowo myśleliśmy że to objawy zakłaczenia, gdyż po stracie siostrzyczki bezprzerwy myła futro, wymiotowała kłaczkami i miała wzdecia. Do tego przyłapałam ją jak jadła żwirek z kuwety. Weterynarz zalecił podać jej laktuloze i bezopet. Po laktulozie dostała strasznej biegunki.
Następnie była wizyta u stomatologa i zabieg usuniecia zebów i korzeni z dolnej szczęki, ponieważ wet twierdził że Tosia nie zacznie jeść z powodu FORLa. Pomimo biegunki wet przeprowadził zabieg i po tym zaczeło się najgorsze. Prawdopodobnie po NLPZ (Loxicomie) biegunka zrobiła sie krwawa, a na usg wyszedł stan zapalny okrężnicy. Do tego odczyn alergiczny na szwy. Tosia dostaje witamine K i antybiotyki, a biegunka z krwia ustapiła.
W dniu transfuzji: erytrocyty 2.71 (4.6-10), hemoglobina 5.5 (5.77-9.5) , hematokryt 17.8 (28-49) . Po transfuzji Tosia poczuła sie lepiej, niestety nadal nie chce ruszyć jedzenia. Długo wisi nad miska z woda i nawet troche wypija.
Karmie ja convalescence + kroplówki dożylne z duphalitem. Po 5 dniach od biegunki zrobiła normalną koopke.
Kolejna wizyta u stomatologa, tym razem innego... Tosia ma spuchnieta wewnetrzna strone kacika oka , łzawienie podczas karmienia strzykawka, oznaki silnego bólu i ciepłą głowę. W górnej szczęce widoczna pozostałosc po zębie. Niestety nie moze miec zabiegu ze wzgledu na anemie - pomimo braku krwawienia : erytrocyty 4.25 (6.54-12.20), hemoglobina 6.9 (9.8-16.2), hematokryt 22.6 (30.3-52.3) . Dostała silny opioidowy lek przeciwbolowy, po którym dziwnie sie patrzy, nadal nie je, ale widac że chociaż ból ustąpił.
Biochemie Tosia ma bardzo ładna, tylko ta morfologia... wysokie skaczace leukocyty, wysokie monocyty, B12, żelazo ponad norme, kwas foliowy za niski - suplementujemy Folik 1/2 tabletki.
W wynikach tarczycowych niedoczynność, jednak podobno to ze względu na stan taki wynik.