Ewkkrem, ladne i pomyslowe
. Szkoda, ze i taki pomysl tez nietrafiony...
Mam troche czasu, dlatego sprobowalam dopytac o mozliwosci konkretnej pomocy, potrzeby; dopytac o zmiany dziejace sie za sprawa opiekunki zwierzat, bo pomyslow i propozycji przewinelo sie sporo.
Mialam na tyle czasu, ze probowalam podpowiedziec rozwiazania, miejsca, do ktorych mozna sie zwrocic o pomoc (ale wszystko to wymaga realnej weryfikacji faktow).
Niestety, wszystko poza wsparciem finansowym ( bez dodatkowych pytan) jest odrzucane w dosc nieogledny sposob.
Tak naprawde do konca nie wiadomo, czy jakiekolwiek zwierzeta istnieja, jesli istnieja, to jak wyglada faktyczny stan rzeczy.
A sama miloscia nie zadba sie o zwierze, szczegolnie, gdy sytuacja trwa kolejne miesiace, a opiekun nie wyglada na zainteresowanego rozwiazaniem problemu.
Szkoda.