Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sihaja pisze:Ja tez mam problem z ludźmi, ale staram się go przełamywać. Staram się odciąć. Sama w domu nigdy się nie zmobilizuję, a muszę się trochę ruszać, bo kręgosłup mi nawal, boli i jak nie poćwiczę to jest masakra. Chodzę na jogę. Wiele zależy od instruktora, bo największą sztuką jest prawidłowe wykonywanie asan. dlatego instruktor powinien być taki, że nie tylko pokazuje, ale też chodzi i koryguje ćwiczących. Wtedy okazuje się, że dobrze wykonać daną pozycję nie jest tak prosto. A jak już potrafisz, to czujesz, jak pracują mięśnie. Joga mi odpowiada, bo pot ze mnie ciurkiem nie leci (chociaż oczywiście trochę się rozgrzewam), nie zmacham się, płuca mnie nie palą, a czuję się wyćwiczona, rozciągnięta i rozgrzana, i na mój kręgosłup dobrze działa. A raz w tygodniu idę na ABT - tam się zmacham trochę, żeby kondycji nabrać
Patmol pisze:pizzernia jest okropna, bo ludzie siedza bardzo blisko siebie, jest głośno, i w zamknięciu
ja jak bym wydała kasę na takie zajęcia, to przezywałabym, że mogłam nie wydawać przecież
mogłam to jakoś inaczej sobie zorganizować
wiele rzeczy niematerialnych, jak takie zajęcia, można dostać za inna usługę niematerialną/bez wydawania kasy
no i można ćwiczyć samemu w lesie, na ten przykład, a dla mnie las to jest jakby najwyższa wartość
córka miała w styczniu urodziny
tez jej obiecałam wspólne wyjście na jedzenie w lokalu/ ona chciała sushi
jakoś to się jeszcze nie udało, żebyśmy zgrały termin
ale nie odmówiłam jej przecież, wiec w sumie to tak jakbyśmy naprawdę poszły
kwiryna pisze:Weź córkę na to żarcie
Patmol pisze:to chyba tak przykładowo tylko, że te nazwy takie śmieszne
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 293 gości