Ciocia przyszła do mnie, bo ma awarię komputera w swoim domu. A ja w moim mam remont
ciocia powiedziała, że powinniśmy przyjechać do cioci
Noniu bardzo smutnyJest sekunda ciszy. Noniu robi kupę. Żeby tylko nie zaczęli, bo to jest potworny stres.
Uff, udało się.
W mieszkaniu nad Florentynką i Noniem jest remont. Ogromny. Oczywiście rozumiem, że jest remont, ale nie wystarczy kartka "przepraszamy za hałas", powieszona w piątek
Byłam na górze, grzecznie zapytałam panów, ile potrwa praca młotem pneumatycznym, bo taki jest w robocie. Dziś i jutro. Panowie powiedzieli, że właścicielka wiedziała o planach od pół roku. Trzeba powiadomić wcześniej, bo może inni mogliby się wyprowadzić na ten czas. Ale do tego trzeba trochę wyobraźni, co nie występuje w przeważającej części naszego społeczeństwa. I empatii. Ktoś może być ciężko chory i właśnie umierać, ktoś może mieć koty. Kto zapłaci za ich leczenie, właścicielka remontowanego mieszkania?
Florentynki nie widzę.