» Sob kwi 06, 2019 9:49
Re: Czarno Widzę.
Kciuki za Kotka.
BTW Wiele, wiele lat temu mialem Kocia, najwspanialszego kocurka na swiecie. W owym czasie uwielbialem sie godzinami (!) wylegiwac w wannie, z ksiazka, a jakze, dopuszczajac sobie co jakis czas goracej wody. Kocio czasem mi towarzyszyl, siadajac na krawedzi wanny - widzial ze sprawia mi to przyjemnosc (wylegiwanie sie w wodzie) i bardzo go to dziwilo. I kiedys, gdy wypuszczalem wode, i bylo jej w wannie tak z 15 cm, Kocio podjal decyzje, wzial sie tak spial w sobie i - raz kozie smierc - wskoczyl do wanny. Stanal w wodzie, siegajacej mu do piersi, spojrzal na mnie z wielkim wyrzutem "dlaczego mnie oszukiwales, ze to jest fajne?!", wylazl z wanny z wyrazem wielkiego niesmaku na mordce... i juz nigdy wiecej nie chcial towarzyszyc mi w kapieli. Nigdy wiecej juz nie siedzial na wannie gdy bralem kapiel.
Swoja droga nie mogl tez zrozumiec, ze jem czekolade (zawsze domagal sie "dzialki" z tego co jadlem, a jak jadlem kanapke z pasta jajeczna, to kes ja, kes (pasty) on). Widzial ze jem ze smakiem, no to chcial - podtykalem mu kawalek, wachal bardzo zdziwiony "no przeciez to w ogole nie pachnie jak jedzenie", po czym po chwili dochodzil do wniosku. ze chyba go wczesniej oszukalem, podtykajac mu cos innego, bo skoro ja to jem to musi byc dobre, wiec chcial znowu powachac... i tak w kolko.
PS Wiem, ze czekolada jest dla kotow szkodliwa, ale wiedzialem tez ze jej nie zje, wiec podtykalem mu pod nos wlasnie po to, by zrozumial, ze to niejadalne.
To juz bedzie z 25 lat jak go nie ma, a ja nadal o nim mysle. :/
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.