Bardzo pilnie potrzebna jest pomoc w poszukiwaniach kota zaginionego w niedzielę 24 marca 2019r przy ulicy Kwiatów Polskich.
Kot jest młody dorosły, czarno biały typu krówka, z dłuższą sierścią wygoloną na grzbiecie -uff że nie został wygolony cały.
Trafił do adopcji w sobotę wieczorem, w niedzielę nie było z adoptującą kontaktu, w poniedziałek radośnie oświadczyła, że "kot wczoraj uciekł przez okno w szelkach i ze smyczą", potem podawała różne wersje, a wczoraj całkiem przestała odbierać telefon.
Wieczorem i jeszcze raz dzisiaj rano pojechał tam TZ
kociołkowo Niestety, kota nie widać, adoptujaca nie szukała i nie zamierza go szukać, żadnych ogłoszeń rzekomo porozklejanych nie ma.
Gdyby ktoś mieszkający w tej części Krakowa mógł przyłączyć się do poszukiwań, to na PW podam telefon do dziewczyny, która jest główną wyadoptowującą.
Sam TZ kociołkowo nie da rady. Poprosiliśmy jeszcze o pomoc krakowską fundację Stawiamy na Łapy, ale ani we wtorek ani w środę wolontariuszki nie miały jak pomóc.
BARDZO PROSZĘ O POMOC w imieniu kota i osób, które go wyadoptowały do kobiety, gdzie ptasiego mleka miało nie zabraknąć, w sumie w ocenie przed adopcją pomyliły się 4 osoby takie dobre wrażenie potrafiła zrobić.
TZ kociołkowo to już wczoraj zupełnie jakby z inną osobą rozmawiał- całkowita zmiana tonu i reakcji.