W domu Wielkiego Brata względny spokój. Ponieważ dzisiaj jest piękny dzień, spędzamy go w ogrodzie, pracując, porządkując, opalając się , czytając i czasem fotografując.
Oto Wielki Brat dzisiaj, wyspany i najedzony, pilnuje wejścia na schodki tarasowe.
i pucując się bardzo dokładnie (skarpetki wyprane).
Pasio też się cały dzień myje a potem robi balerony
No i miłość kwitnie, Pasio i Mama
Moich kotów niestety nie udało się sfotografować, bo trzymają się na lekki dystans w stosunku do Brata i raczej wylegują na tarasowych krzesełkach. Ale żyją, jeszcze ich Brat nie zjadł
Śnieg ma spaść za kilka dni, na co się absolutnie nie zgadzamy.
Byle do prawdziwej wiosny!
Biegnę do ogrodu, bo tam....
ale nie jest źle, tylko na Balbisię się uparł. Poza tymi incydentami, których coraz mniej- kot miodzio.
Czekam na pierwszego jeżyka w ogrodzie, wtedy to już wiosna najprawdziwsza!




