Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Pt mar 22, 2019 12:44 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Są tylko linki, nie ma zdjęć jak u Ciebie, ale trudno. Czarna to kinia, biała to plazma.

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Pt mar 22, 2019 12:45 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Pisałą wcześniej o oczku Plazmy, łzawiło tylko jedno, ale nie przechodziło. Podawałam kolostrum i taurynę, nie pomagało. Kupiłam hascovir i podawałam przez pięć dni i przeszło. Do weta poszłąm, dostałam antybiotyk i informację, że to nie KK bo byłyby oba oczka chore, że na pewno się czymś ukłuła. Antybiotyku nie podałam, bo przeszło po hascovir. Teraz daje kolostrum, betaglucan i kupiłam w sklepie dla koni szczeć, działą na grzyby, bakterie i wiele innych rzeczy i lizynę, ale nie chcę za dużo na raz. Myślę, że to był KK, bo Kinia lekko łzawiła z dwóch oczek.
Ostatnio edytowano Pt mar 22, 2019 13:09 przez Kocia plazma, łącznie edytowano 1 raz

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Pt mar 22, 2019 12:53 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Plazma jest już u nas trzy miesiące. Chodzi już swobodnie po całym domu, nie ucieka już na mój widok, mogę przejść obok niej w odległości 10 cm., ale czuje się jej strach, ale wytrzymuje. Niestety Kicia nadal Plazmy nie lubi, Plazma chodzi za nią i barankuje, a Kinia paca ją łapką. Plazma nie zawsze się daje bić i zaczęły się gonitwy i walki, Plazma leje z pazurami, Kinia bez pazurów. Wybierają sobie na gonitwy ciekawe pory, zwykle 3 w nocy, tupią wtedy jak konie. Żeby Kicia miała azyl zrobiłam jej z mężem drapak pod sam sufit i działa, Kinia ucieka tam jak ma dość.

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Pt mar 22, 2019 13:02 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Plazma wskakuje też na łóżko, zwykle kiedy daje Kini smakołyki, ona też przychodzi i bierze już nawet z ręki, ale ściąga łapką, drapie przy tym okrutnie, pazurki ma ostre jak brzytwa. Zaczyna też używać drapaka, tego dużego w mojej sypialni. W przedpokoju są jeszcze dwa. Raz, kiedy była na łóżku, jedną ręką dawałam jej smakołyk, a drugą spróbowałam pogłaskać, odsunęła się ze wstrętem i przez kilka dni mnie omijała szerszym łukiem, ale nie wycofała się. W schowku przebywa już coraz rzadziej, ten schowek, to taki jej azyl. Wie też kto w domu daje jeść, żarłokiem jest strasznym, muszę karmić je w osobnych pomieszczeniach, bo Plazma wyżarłaby i swoje i Kici. Nadal obie nie piją niczego, nawet fontanna nie pomaga i przemycam im jedzenie w karmie. I co ciekawe, to zamieniły się kuwetami, Kinia używa tej na dole, a Plazma kulturalnie chodzi na górę do łazienki. Planuje niedługo zlikwidować tą na dole i przenieść drugą do łazienki. Ale to dopiero jak Plazma nauczy się przechodzić przez okienko w drzwiach.

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Pt mar 22, 2019 13:14 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Matko ja zawsze hurtowo na wszystko, chyba taki mam styl. Bo teraz będzie najwazniejsze i najciekawsze. Plazma miała sterylizację w grudniu, dziwnie się zachowuje i miauczy ciągle, bawie się z nią wędką, bo zaczęła się bawić i lubi to bardzo i na chwilę pomaga, a poźniej miauczy i grucha od nowa. Patrze, a tu znajomy widok Plazma nadstawia Kici tyłek, ma ruję. Jestem zaskoczona na maksa, nie wiem co z tym zrobić.

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Pt mar 22, 2019 13:28 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

To mój drapak
https://naforum.zapodaj.net/38819802c02a.jpg.html
A tu mieszkała Plazma zanim ją zgarnęłam do niewoli
https://naforum.zapodaj.net/869a81b98be3.jpg.html
Ostatnio edytowano Pt mar 22, 2019 13:47 przez Kocia plazma, łącznie edytowano 3 razy

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24


Post » Pt mar 22, 2019 14:06 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Fajna ta Plazma. A ten buras z nią w kryjówce, to kto?
Myślę, że ma u Ciebie jak w raju. Z katarem działałaś prawidłowo, ze sterylką też, być może obecność Kici ją stymuluje, moja Żabcia dawno wysterylizowana, a podrywa Szkrabka, kiedy tylko może. Ponadto nie lubi się z buraską i regularnie dochodzi do scysji, ale to taka trochę ich rozrywka. Gdyby jednak objawy rui się nasilały, warto zrobić usg, bo może tam się coś dziać, zdarza się, że odprysk jajnika pozostanie czy tzw. trzeci jajnik, wtedy może się tam rozwijać torbiel i konieczne będzie jej wycięcie. Nie próbuj jej głaskać w ten sposób, bo zawsze tak zareaguje. Najlepiej przy wspólnej zabawie ją ośmielać, żeby za patyczkiem skakała po Tobie, po łóżku, kanapie czy na podłodze. Koty boją się stojących ludzi, trzeba być na ich poziomie, przynajmniej na początku oswajania.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt mar 22, 2019 15:09 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Ten buras podejrzewam, że jest Plazmy bratem, jest ich czterech, ten jest najmniej płochliwy, ale na odległość 10 metrów nie podejdziesz. To one bardzo biły Plazmę, a ja nie mogłam na to patrzeć. Żyją wszystkie w tych gałęziach i nie tylko one. Domu im nie znajdę, bo nikt nie chce kota, który syczy, bije i nie da się pogłaskać. Mój mąż toleruje, to co robię, ale kiedyś zapytał, czy nie lepiej żebym wzięła sobie malutkiego, miłego kotka, ludzie pewnych rzeczy nie rozumieją. Jak były maluchy, to połapałam i domy znalazłam, chociaż też jeden mnie pogryzł.

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Pt mar 22, 2019 15:17 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Ciekawe jest też to, że Plazma nie domaga się wychodzenia na ogród. Kinia wychodzi w szelkach, a ona nie, jakby nie tęskniła za tym. I bardzo obserwuje jak Kicia przychodzi się miziać. Widać po Plazmie, że jest miziasta, bo Kicie kocha bardzo, przytula się i łasi. Mam nadzieje, że to pozostałość hormonów, a nie to co piszesz.

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Pt mar 22, 2019 15:28 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Plazma się widać nabyła już świeżym powietrzu... po kokardkę.
Docenia kicia co ma :201461

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3548
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pt mar 22, 2019 18:33 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

A czy Plazma miała kiedyś małe? Moja Żabcia miała, wie, co to kocie amory, dlatego nawet po sterylce się tak zachowuje, choć to oczywiście nie ruja pełnoobjawowa.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt mar 22, 2019 22:34 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Według mnie nie miała. Z moich obserwacji wynika, że ma rok, wet przy sterylce stwierdził, że ma 2-3 lata. To nie są takie zwykłe zaloty, ona zawodzi, grucha, wystawia tyłek i tupie tylnymi nóżkami. To zdjęcie po sterylizacji
https://naforum.zapodaj.net/aae6dbbca28a.jpg.html

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

Post » Pt mar 22, 2019 22:35 Re: Oswajanie dzikuna z Koterii. Jest postęp - po latach :)

Ha ha, po kokardkę, mam nadzieję :)

Kocia plazma

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Wto sty 01, 2019 0:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kicalka, skaz i 222 gości