Jutro odbieram z lecznicy Nutribounda, ciekawe czy dam radę podawac to Dymkowi.
W Zooplusie kupiłam pakiet mieszany Catzfinefood purrr i powiem, że szału nie ma. Dymek jak zwykle polizał, poza Figą, która jest wszystkożerna, inne koty bardzo wybrzydzały. A to naprawdę dobra karma.
Dymek nadal sam je i wykazuje żywe zainteresowanie jedzeniem. Każde "danie" jesli nie spróbuje to przynajmniej obwącha
Najsłabiej je rano i wtedy daje mu dodatkowo Convalescence`a, największy apetyt ma wieczorem (po sterydzie?). Głównie je gotowanego kurczaka (pierś) lub indyka, ale dałam mu dziś kolejne surowe serce indycze (małe). Wrócił mu tez nawyk asystowania przy moich posiłkach - dziś jak za dawnych czasów wylizał resztki twarożku, który jadłam na sniadanie. On ma wielki apetyt na surową wołowinę, ale sama widzę, że ona mu szkodzi (nawet jeśli zje odrobinę). W związku z tym mam problem z karmieniem reszty stada, bo Dymek bezbłędnie wyczuwa co one jedzą i nie chce jeść swojego obiadu.
Codziennie nad ranem budzi mnie "orkiestra" w dymkowym brzuchu. Co można z tym zrobić? Próbowałam dać mu trochę wody, bo o 4-tej czy 5-tej nie mam siły szykowac jedzenia, ale może spróbować dać mu tę papkę (convalescence)? Weci nie mają żadnego pomysłu (Espumisan nie pomógł).