Steryd dostał dopiero w piątek, w injekcji, bo było jeszcze ewentualne podejrzenie białaczki, i po ujemnych testach wetka zdecydowała o sterydzie. On tak całkiem przestał jeść w środę. Od jutra zacznie dostawać steryd w tabletkach. Dzisiaj kilka razy podchodził do jedzenia (misek z różnym jedzeniem już stoi pierdyliard- tak samo, jak zaraz po jego przyjeździe do mnie
), powąchał i prawie odskakiwał. Dokładnie tak samo, jak opisywałaś swoją kotunię... Jak próbował się napić wody, to też przymierzał się kilka razy, tak jakby go kłuła w pyszczek ...
edit: widzę, że jesteś z Łodzi ... Bubuś też - ze schronu ...