Niekończąca się opowieść...Szczecin.Koniec.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 02, 2019 12:38 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob mar 02, 2019 13:38 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Kochani moja prośba o suche jedzonko jakby Ktoś :oops: mógł..... :roll: :oops:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 04, 2019 13:42 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Dotarło suche jedzonko. :1luvu: Ależ się cieszę.A właściwie cieszymy. :D 10 kg josery catelux i 10 kg smilli :1luvu: alicat :1luvu: dziękujemy Ci pięknie :201494 :201461
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 07, 2019 13:20 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Zapraszam na bazarek z Okazji Dnia Kobiet.

viewtopic.php?f=20&t=189700
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 07, 2019 13:34 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Kochani przepraszam za chwilowa nieobecność. :oops:

Mam trochę kocich problemów. :roll: Te problemy nie całkiem z naszymi kotkami w stadzie ale jest tam potrzebna pomoc i rada bo zle sie dzieje :| a ja osobiscie zaangazować sie nie moge z uwagi na dobrostan pozostałych kotów.Opisze ta sytuację troszkę pożniej.Moze dzis.Moze jutro.Zobacze jak z czasem będzie.

Gorąco dziękuje Opiekunom :1luvu: i Darczyńcom :1luvu: .Lada moment będę aktualizować bieżące wpłaty, tak aby juz w tym miesiącu wszystko było jak należy. :oops: :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie mar 10, 2019 16:03 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Zrobiłam bazarek dla kotów z fantami, które podarowała :1luvu: alessandra :1luvu:

viewtopic.php?f=20&t=189789

Zapraszam serdecznie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 14, 2019 2:16 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Kochani wielka prośba o suche jedzonko...jakby Ktoś mógł wesprzeć nas troszkę..... :oops: :roll: :oops:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 14, 2019 15:43 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Zapraszam na nowe bazarki

1.ze skanerem ręcznym(przenośnym) do dokumentów i ładowarkami do akumulatorków:

viewtopic.php?f=20&t=189918


2.Bazarek z woda perfumowaną Hugo Boss Woman(RED).

viewtopic.php?f=20&t=189919


Zapraszam tez na bazarek z fantami, które dostaliśmy od alessandra. Zostały kocie posłanka oraz duży wybór książek:

viewtopic.php?f=20&t=189789
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie mar 17, 2019 14:14 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

iza71koty pisze:Kochani wielka prośba o suche jedzonko...jakby Ktoś mógł wesprzeć nas troszkę..... :oops: :roll: :oops:


Kochani przypomnę się :oops: może Ktoś będzie mógł nam troszeczkę pomóc...... :roll: :oops:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie mar 17, 2019 17:34 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Rozliczenie za miesiąc marzec 2019rok. Opiekunowie Wirtualni i Darczyńcy.

Wpłaty od :1luvu: Opiekunów Wirtualnych :1luvu:


Willow_ 50zł
Megana 50zł
Afatima 50zł
inaid 50zł
alicat 150zł
Jola Sz. 40zł
Aksmitne_Futerko 30zł
magnolia.bb 30zł


Wpłaty od :1luvu: Darczyńców :1luvu:

kena
20zł
taizu 200zł

Podsumowanie
Razem 670zł



Rozliczenie bazarku z dnia 28 luty 2019 roku. Srebro i perfumy.

Całkowity dochód z bazarku, po odliczeniu kosztów zakupu 50zł


Rozliczenie suchej karmy.

alicat 10kg Josera catelux i 10 kg Smilla.

:1luvu: Kochani :1luvu: Dziękuję pięknie z całego serca za pomoc i wsparcie.

Rozliczenie wklejam również na pierwszą stronę wątku. Kolejne wpłaty będą aktualizowane.
Ostatnio edytowano Śro mar 20, 2019 23:37 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 18, 2019 15:19 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Kochani.Zrobiłam wczoraj rozliczenie żeby było czarno na białym.Jakie sa orientacyjne koszty każdy może przeczytać na 1 stronie.Mogą one być czasem ruchome,bo to juz zależy od tego czym w danym dniu dysponuję.Same korpusy miesięcznie czyli mięso poza sezonem to koszt ok.600 zł.Do tego dochodzi makaron, dodatki czyli puszki, saszetki i suche w miarę możliwości.


Najwieksza moja bariere zawsze stanowi sucha karma.Potrzeba jej sporo, częśto trzeba zostawiać na zapas chociażby w takich miejscach jak moja działka bo tam koty nie sa karmione codziennie ale co drugi dzień.Bywa ze i co trzeci jeśli maja wystarczajacą ilosć pokarmu na przetrwanie.

Z działką sytuacja jest utrudniona.Nie bardzo moge ja sprzedać choc takie były plany.Pojawiły sie nowe koty w tym Dzwoneczek.Jego akurat karmie juz od kilku ładnych lat odkąd jego właścicielka sprzedała działkę a kota zostawiła.Miała sie nim opiekować nowa włascicielka działki no ale...wiadomo jak sie takie historie koncza.

Kilka dni temu miałam problem bo gaz na działce sie skonczył no a grzac trzeba dalej.Ostatnio u nas mocno wieje i często pada.Musiałam zabrać pusta butlę i dobrze ze udało mi sie dodzwonic do firmy która jest blisko i rozwozi pełne butle do domu.Nie musiałam dzieki temu ciagnać sie z tymi pełnymi a potem pustymi butlami wózeczkiem na cpn tylko facet za doplata 6 zł przywiozł mi pełna na wymiane pod dom.No ale potem trzeba było zaprowadzic rower z ta pełna butla na działkę.Dobrze ze miałam choc pomoc fizyczną bo byłoby ciezko.Mało to nie waży a kawał drogi.


Dzięki temu udało mi sie dosyc dobrze jeszcze przy okazji ogarnąć altankę.Normalnie w ciagu dnia nie mam czasu na takie rezczy ale teraz był mus wiec przy okazji zrobiłam co trzeba i zawiozłam czyste legowiska.Umyłam okna zmieniłam firanki na swieże.

Oprócz Dzwoneczka na działce jest jeszcze nasz ostatni kot czyli Zusiu.Jedyny co przetrwał oprócz Mysi bo Mysia jak wiecie to juz w domu u mnie dawno siedzi po tym jak ja ponad rok temu zalała cofka na działce.Stara juz depresyjna była to zabrałam niech już na starosć siedzi i dożyje w spokoju.

Okres jesienno zimowy to trudny czas dla mnie.Ze wzgledu głownie na koszty bo o pogodzie to pisać nie ma co.

Koszty mięsa, koszty opału.Zwykle też wyzsze rachunki w tym czasie za prad którego musze zuzyć wiecej.Tak jest chociażby z praniem kocich posłań.Latem raz odwiruje wyniose na sznureczek na słoneczko i po sprawie.Zima musze wirowac podwójnie.Koszty gazu też sie zwiekszają sporo.Dwa razy dłuzej trwa gotowanie korpusów niż ryby wiec potem na początku roku zwykle dostaję doplate za ub.rok.W tym roku było to jak pamietacie 300 zł.

Pisze mało bo dzień jeszcze zbyt krótki.Trzeba ogarnac zakupy od rana, potem dom, potem stado na dworzu, potem znowu zajać sie domem , paleniem w piecach itd.Jednoczesnie planować kiedy znów trzeba dokupic wegla drzewa czy pelletu dla kotów.

Staram sie grosz zainwestować zeby mieć co sprzedać na Bazarkach.Czasem te zakupy sa bardziej udane, bo uda sie zarobic te 20 czy 30 zł na buteleczce perfum, częściej niestety musze ceny opuszczać i niestety oddaje wtedy w cenie zakupu byle sie koszty zwróciły.


Mam nadzieję ze w koncu i do nas zajrzy słoneczko.Odejdzie palenie w piecach, pojawi sie ryba, uda mi się odłożyc grosz na farby i będe znowu mogła cos namalować na Bazarek.

Pozdrawiam Was Kochani dziekuje ze jesteście :1luvu: i jeszcze raz ośmielę się prosic o pomoc w suchym jedzonku. :roll: :oops:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 19, 2019 22:11 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Podobno Bóg daje każdemu taki krzyż jaki jest w stanie udżwignąć....Tak ktoś mi kiedyś powiedział.Więc nie wiem czy to Bóg się nieco pomylił w stosunku do mnie z gabarytem czy ja juz nie daję rady.Bo nie daję.

Z każdej strony choc człowiek staje na rzęsach spotykają mnie jakieś zdarzenia.Kupa stresów wszystko prawie w jednym temacie czyli koty.



Kocurek na górnym zdjęciu tej strony, młody, zdrowiutki z uroczą białą koncówka na ogonku zaginał mi.Obszukałam wszędzie.Nic.Dziczek niedotykalski wiec do nikogo nie poszedł i nikt też nie przygarnał.Zawsze punktualny.Noca przyważyłam ze czasem przebiegał na moja strone, zeby jeszcze cos dojeść.Obawiam się ze coś sie stało.Cos złego.

Ani na stronie Schroniska ani rannego nie przywieziono ani też nie zabrała go brygada co sprzata.Zreszta tutaj też mam zastrzezenia co do obsługi przez telefon, bo jak mozna uzyc słowa kocia czy psia padlina, kiedy ktoś dzwoni i pyta o swoje zwierze nawet jeśli jest to kot wolnożyjący.
Dina zagineła.Ponad tydzień.Rózia wariuje bo została sama i mam poważny dylemat.A Rózia o ile Dina dawała sie pogłaskać jest zupełnie niedotykalska.

Oblazłam garaze, za garazami, sprawdziłam budki.Nawet jej budkę wiem ze tam spała.I znowu dzwonienie, sprawdzanie.Tylko jedna informacja ale też nie do konca pewna ,choć nie wykluczone że moze dotyczyc tej sprawy.

Jakiś kot w tym czasie mniej wiecej został przywieziony do Schroniska około 22.30 w stanie agonalnym.Nigdzie jednak nie ma adnotacji odnośnie płci, wyglądu ani nawet rejonu skąd.Wiem ze Dina często o tej porze poruszała się i choc była kotką ostrożną mogło się cos złego wydarzyć.Tak czy inaczej kot został poddany eutanazji i tylko tyle w tej sprawie.

Jutro jeszcze sprawdze jedno miejsce.Jesli tam nie znajde nic to......Pozostanie mi tylko wywiesic w rejonie Diny kilka ogłoszeń.Moze Ktoś coś widział.Zauważył.Inaczej nie dojde do sedna sprawy.


Ale to nie wszystko.Mam naprawde mało czasu na pisanie wiec postaram sie co ważniejsze sprawy wrzucać co jakiś czas aby były jakieś relacje na watku.

Musiałam zabrać Czarną Biedroneczkę .Biedroneczka została sama.To znaczy kreca sie tam inne koty ale została teraz sama i tutaj kolejny dylemat, bo kotki były bardzo żżyte.

Na razie sobie radzi sama , niespecjalnie szuka tej drugiej ale wiem ze przyjdzie taki moment ze i ja będę na starość zmuszona zabrać.One sa juz bardzo wiekowe.Bardzo.Nie wiem która jest starsza ,ale mam wrażenie że Czarna Biedroneczka.Przestała sobie radzic.Przychodzic w porze karmienia.Natomiast zrobiła cos gorszego.Jakimś cudem zaczeła przychodzic jeść ale na moje podwórko.Czyli miała do pokonania ulicę o normalnym ruchu samochodowym.Tam gdzie zyła w terenie zielonym normalnie nie jeżdziły samochody, no chyba ze ktos sobie zrobił skrót przez droge rowerowa ale oficjalnie jest to zabronione.

Pierwszego wieczoru jej nie poznałam tym bardziej ze uciekała ale nastepnego juz słyszałam ze trabi na nia samochód.No tego juz było za wiele.Trzeciego dnia to juz przyszła oficjalnie w ciagu dnia, poznała mnie i o dziwo pozwoliła sie wziaść na rece i zabrać do domu.

Kilka dni podawałam nieduza dawkę antybiotyku, bo była podziębiona ale nie jakoś tragicznie.Wygrzała sie natomiast i dobrze wyspała.Po dwóch dniach odkryła do czego sa kuwety.

Nie widać ogólnie żeby było jej zle,wygląda raczej na zadowoloną.Koty niespecjalnie ją interesują , czasem podejdzie sama zeby pogłaskać.Nauczyła sie też jak sie szuka jedzonka [o miskach.Jak nie w jednym pokoju to można isć do drugiego albo do kuchni.No zaradna taka.Może chciała już odpocząć.....od trosk życia....nie wiem.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 19, 2019 22:15 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Kochani muszę dzisiaj zrobić jeszcze Bazarek.Nieduży ale muszę.Wiec odpuszczę chwilowo pisanie.

Nadal gorąco proszę o suche jedzonko jeśli Ktoś może nam pomóc..... :roll: :oops:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 19, 2019 23:28 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Zapraszam na bazarek:

viewtopic.php?f=20&t=190033

Zapraszam.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 19, 2019 23:34 Re: Niekończąca się opowieść...Szczecin.

Smutne to wszystko :(
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: KennethsFreet, włóczka, Zeeni i 215 gości