Podjechałam na chwilę do kociarni.
Sporo pawików z chrupek i rozlana woda.
Bezik sadził się na Ziutka.
Kubusia chciałam wyprosić z kuchni poklepując po tej jego małej doopce... oooo jak się oburzył
. musiałam przeprosić
Onyx skorzystał z kuwety pięknie, zjadł całe mokre. Raz mu podałam maść na oczy. Klemens bardzo grzeczniutki domagał się uwagi. Piękne te nasze nowości.
Wywiozłam karton mleka - cholerka jakie to ciężkie było ale dobra mówię sobie mam blisko auto. Jednak nie polecam, lepiej po sztuce, dwie brać.
Wycałowałam Natkę... dwa razy za Ziutka, bo nie chciał ze mną mieć nic wspólnego.
Bystry pobawił się ze mną piórkami i wymiział sam chętny z siebie
Zabrałam olej, dzięki Marta i Aneta