Duża dostała prezent na Dzień Kobiet i cieszy się, jak nie wiem. Dostała to: jak wracała do domu, przez podwórko szedł kot, którego duża nie widziała od kilku dni. Mogła mu dać saszetkę i dała, przypilnowała, jak jadł i się cieszyła Pralcia
MalgWroclaw pisze:Obstawiam nie wiem, co. Czasem tak jest, że niekoniecznie przepędzane, a nie ma ich.
Czort wie dlaczego. Czasem jest strasznista pogoda i wszystkie są. Skulone czekają. A dziś jest ładnie i spokojnie a futer nie ma. Odsypiają nocne wiania i deszcze?
MalgWroclaw pisze:Księżniczko Ofelko, lepiej uważaj
Ciociu. Jak milutko że się o mię troskasz, mrrrrrruuu, koffam cię! Ja uważam, ale Duża też niech uważa i szypciej wynosi śmioci to nie będą straszyć kotku! Książniczka Ofelja
Duża wróciła z podwórka, znów nie było nikogo, zostawiła jedzenie i świeżą wodę. Duża mówi, że woda jest bardzo ważna. Ja już po pierwszej części śniadania Pralcia
Z powodu wody zwykle spotykam się z ostracyzmem wśród pań karmiących koty. Woda traktowana jest jako mój kaprys oraz, hmm, oszczędność. "A ty tylko wodę lejesz". Zwykle tłumaczę, że latem susza, zimą zamarza. Czasem pytam, czy rozmówca sam pije, czy tylko je. I czasem spotykam się ze zrozumieniem.
Pralcia. U nas śniodanko podane i nawet cosik skubłyśmy ale póki co nie jezdeśmy zbyt godmne. Poamciamy późmniej. Teraz czas na toaletę i brykanko. Słonko świeci ale Duża mówi że jezd wiater. Książniczka Ofelja