Mam kłopot z aspołecznym kotem teściowej. Mieszkamy teraz z nią i jej Niusią. Kot nie niemożliwy. Furczy, prycha i bije moje koty. Bije mnie i TZ. Dostała obrożę z walerianą. Śmierdzącą Pomyliłam się przy zamówieniu. Chciałam feromonową. Od 21 września było względnie. A od wczoraj znowu furczy. Obroża miała działać do listopada... Moje koty są już starsze, ona ma 5 lat. Macie jakiś pomysł.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...