Burasy w akcji!

[Aia]

Mnie naszlo na pieczenie plackow ziemniaczanych.... Zajadam sie

O to u nas wczoraj piekli placki i się obżerałyśmy.. po obiedzie

[PixieDixie]

Coco zwymiotowala woda..
To sie jej nie zdarza.... ona nie jest kotem zygającym....

Chyba liczba bletow musi sie zgadzać.... :/

[aga66]

Pieczone placki czy smażone? Bo ja to smażę. Poobserwuj Coco, pewnie to incydent się zdarzył, oby.

[PixieDixie]

W sumie masz rację. Smażone.
U mnie się mówiło piec placki ale w zasadzie to w praktyce się je smazy. I w tej sytuacji słowo piec jest bezzasadne.
Masz rację

Póki co nic innego się nie dzieje.
Koty dziś długi same będą. Bo jedziemy do szpitala .

Nie chcę mi się dzisiaj już nic.

[karol_yna]

Dziś jest zły dzień na pracę. Wszystkie, jak pracujemy, tak stwierdziłyśmy, że po robocie każda wróci do domu się wyryczeć. Co się która czego nie dotknie to pod górkę.

Zgadzam się totalnie, wróciłam wczoraj padnięta po pracy do domu i ujrzałam swojego kociambra we krwi z wydrapaną dziurą przy uchu. Pierw się zryczałam ze stresu a potem ogarnęłam się i poleciałam do weta

[MonikaMroz]

Mnie naszlo na pieczenie plackow ziemniaczanych.... Zajadam sie

A kto ścierał ziemniaki ???

[Ewa L.]

[Dyktatura]

Ja miałam odejść.
Szefowa jednak mnie poprosiła żebym wzięła 2 miesiące urlopu i się zgodziłam. W sumie nie że względu na nią tylko na dzieci. Rodzice też mnie bardzo prosili a mam z nimi super kontakt. W wielu sprawach mi pomogli.
Nie zmienia to jednak faktu, że żałuję tej decyzji. Odliczam dni do końca sierpnia.

[klaudiafj]

Kocham placki ziemniaczane

Coco została twarzą okładki albumu na mojej nowej stronie

[Ziemosław]

Ja wczoraj nie po raz pierwszy uświadomiłam sobie, że w sumie korpo to jedyna praca, w której zapłacą na tyle dobrze, żeby się utrzymać. Owszem, można w małej firmie, można samemu, ale jak dla mnie na samodzielne utrzymanie się to jednak mało...

[PixieDixie]

Dziś jest zły dzień na pracę. Wszystkie, jak pracujemy, tak stwierdziłyśmy, że po robocie każda wróci do domu się wyryczeć. Co się która czego nie dotknie to pod górkę.

Zgadzam się totalnie, wróciłam wczoraj padnięta po pracy do domu i ujrzałam swojego kociambra we krwi z wydrapaną dziurą przy uchu. Pierw się zryczałam ze stresu a potem ogarnęłam się i poleciałam do weta

O matko... Wszystko ok? Co się stało?

[PixieDixie]

Mnie naszlo na pieczenie plackow ziemniaczanych.... Zajadam sie

A kto ścierał ziemniaki ???

Machina

[PixieDixie]

Ja miałam odejść.
Szefowa jednak mnie poprosiła żebym wzięła 2 miesiące urlopu i się zgodziłam. W sumie nie że względu na nią tylko na dzieci. Rodzice też mnie bardzo prosili a mam z nimi super kontakt. W wielu sprawach mi pomogli.
Nie zmienia to jednak faktu, że żałuję tej decyzji. Odliczam dni do końca sierpnia.

To mi szefowa powiedziała że widocznie nie nadaje się do pracy w produktach
Ja głównie zwalniam się przez moją szefowa .

[PixieDixie]

Kocham placki ziemniaczane

Coco została twarzą okładki albumu na mojej nowej stronie

O jej jest nam bardzo miło

[PixieDixie]

Ja wczoraj nie po raz pierwszy uświadomiłam sobie, że w sumie korpo to jedyna praca, w której zapłacą na tyle dobrze, żeby się utrzymać. Owszem, można w małej firmie, można samemu, ale jak dla mnie na samodzielne utrzymanie się to jednak mało...

Powiem szczerze idę do małej firmy praktycznie za tą sama kasę co w korpo.
Korpo dobrze płaci można się dużo nauczyć ale po 8 latach jestem wypompowana.
Bo daje z siebie wszystko a potem tylko więcej więcej.