Wczorajszy dyżur:
na ogólnym wyjątkowo głodu nie było
, oprócz Natki oczywiście.
Kupy różne, ale tragedii nie było. Bystry ma na pewno ok, a Sylwek pół na pół, reszty nie przyłapałam na robieniu.
Jak przyszłam to Bystry siedział pod kanapą, ładnie tam zjadł, potem Ola przyniosła go do szpitalik, ale cały czas warował przy drzwiach i w końcu zwiał.
Po tym już się nie chował, normalnie chodził i nie uciekał, nawet się bawił łowcą, dlatego go zostawiłam na ogólnym. Bardzo fajnie reaguje na imię Maciuś.
W szpitaliku Kajtek kiepsko wyglądał, nic nie zjadł i w ogóle nie reagował na nic, tylko płakał jak sie go brało na ręce, widać, że go bolało
Pojechał do lecznicy i tam został.
Szarlotka wyjątkowo grzeczne kocie, Mamba wyjątkowo rozdarte kocie razem z Edkiem
, który wrócił z kastracji, dzisiaj chyba można go już będzie wypuścić.
Feluś był bardzo zainteresowany co się dzieje za drzwiami szpitalika, więc mu je otworzyłam i chłopak zaczął zwiedzać
Koty się nim nie interesowały, oprócz Bezika, ale to było bardzo przyjacielskie zainteresowanie.
Otwierajcie mu szpitalik i wypuszczajcie też Mambę, wczoraj było, krótko co prawda ,ale nic się nie działo.
U Lei komplet w kuwecie, wszystko zjedzone, przy mnie tez od razu zjadła, niestety cały czas się drapie
U Kubanki tez komplet w kuwecie, miała zjedzone, ale przy mnie nie zjadła.
Lea i Kubanka mają zmienione zylkene i calmvet na forcalm, który też dodajemy do jedzenia.