Część wszystkim!
Klakier niestety znów chory
Ostatnio po dwóch tygodniach w klatce, convenii i encortolonie doszedł do siebie, nic nie wskazywało, że nastąpi nawrót choroby.
Co dziwne kilka tygodni później, jego brat (którego właścicielem jest moja przyjaciółka) również zaczął mieć problemy z chodzeniem. Lekarze kazali nie łączyć tych dwóch przypadków, jednak objawy były identyczne,a w końcowej fazie kot pociągał tylko tylnymi łapkami za sobą. Badania ortopedyczne i morfologia nic nie wykazały , pomogła wizyta u naszej dr Mikuly, która jemu rowniez podała convenie i encortolon.
Od wczoraj mój klakier znów nie może wskoczyć na łóżko
najpierw wychodziło mu to dość pokracznie, teraz już nawet nie próbuje. Choroba podobnie jak poprzednio postępuje dość szybko. Dziś dodatkowo pojawiła się kulawizna i sztywny chód.
Od kilku miesięcy nie mieszkamy już w Warszawie co jest dość problematyczne, pod względem dostępności weterynarzy. Mimo, że do tej pory choroba nie została właściwie zdiagnozowana, ta convenia postawiła go na nogi. Jutro zamierzam iść i błagać tutejszego weterynarza o zastrzyk, ale czy się zgodzi? Zaufać mi w ciemno i podać antybiotyk?
Bo wiare w to, że powie co mu dokładnie jest już straciłam