Dyżur wczorajszy (czwartkowy) na trzy pary rąk – pomogła nam Beata, dzięki! Niewykluczone, że będzie częściej wpadała
Dzięki, Aneta, za Kajtka i Leę
Na ogólnym większość ferajny towarzyska, Bystry chował się pod kanapami i łóżkami. Natka w poprzednim wcieleniu była chyba kozicą górską, na wszystko wejdzie
Puściła przy mnie ciemnożółtego pawia. Wszystkie kuwety w porządku. Daliśmy dzieciarni Animondę, każdy jadł grzecznie swoje naszprycowane, a czego kto nie dojadł, wsunęli Natka i Sylwek. Dominika podała małej orilan.
U Lei kuwety w porządku, Aneta podała jej co trzeba z jedzeniem.
Kubankę prawie udało się Dominice namówić do zabawy. Wcześniej nie było żadnej reakcji na wędkę, a wczoraj jakby coś się ruszyło. Sporo się pomiziały i pogadały. Dostała greenwoodsa, ale tylko trochę skubnęła. Do karmnika dosypane trochę suchego. W kuwecie ładny komplet.
W szpitalu Felek się rozgadał, widać wyraźnie, że czuje się lepiej, kiedy nie jest napastowany przez dziewczyny
Kajtek trochę siedział w budce, ale zachęcony mizianiem włączył traktor i ocierał się o nogi. Edek był trochę w zaczepnym nastroju, ale wydaje mi się, że to były bardziej próby zabawy niż agresja. Świetne ma futerko
Szarlotka jest trochę nieśmiała, ale jak ją podrapać pod brodą, to się kładzie i prosi o jeszcze ;3 Mamba jak zwykle rozwrzeszczana, ale dała się wymiziać i tym razem nie startowała z łapami. Po głaskaniu trochę mniej krzyczała i chętniej zjadła
Wszystkie kuwety ok, tylko w tych luzem dużo siku - to pewnie Kajtek.
Podłogi wszędzie pozamiatane i pomyte. Bardzo możliwe, że zostawiliśmy jedną gruszkę w kuchni. Jeśli się tam nie zepsuła, to smacznego dzisiejszemu dyżurującemu
Poprosimy czwartek 07.03