przesyłam linki do artykułów które o nieleczeniu wspominają, wiele tam nie ma, tylko tyle, że ze względu na potencjalną toksyczność ronidazole przy braku gwarancji skuteczności, i właśnie fakt, że objawy w końcu ustępują (w innym artykule czytałam, że 2 lata to maksimum, zakres 5 mies. do 2 lat wlasnie, a mediana: 9 miesięcy), warto rozważyć nieleczenie.
https://www.americanveterinarian.com/ne ... t-to-treathttps://www.sciencedaily.com/releases/2 ... 104032.htm(jeśli uzywasz przeglądarki Chrome, to google translate powinien przetlumaczyc, jak masz konkretne pytania, to przetlumacze fragmenty)
W Stanach problemem tez jest koszt, tutaj pewnie zaden weterynarz nie zdecyduje się przepisac ronidazole produkowanego dla ptaków, tylko lekarstwo musi byc przygotowane przez farmaceutow, skąd koszt 90$. Oprocz tego wet przepisze lek tylko kotu, u ktorego potwierdzono T.Foetus PCRem (koszt panelu biegunkowego to 250$ na kota, na pojedynczy patogen PCR ok50$ - mój znajomy ma 4 koty w wieku ponizej 7 miesiecy wiec wszystkie sa potencjalne zagrozone, wszystkie by musial zbadac i przeleczyc). Oraz weci pewnie boją sie ew. prawnych konsenwencji przepisania leku niezatwierdzonego do uzywania ani przez ludzi, ani zwierzęta - jeśli już to robią, to wymagają podpisania przez opiekuna zwierzaka papieru, ktory ich od odpowiedzialnosci zwalnia. Więc pewnie dlatego coraz wiecej sie leczenia nie podejmuje w ogole. W Europie jest pod tym względem łatwiej i z tego co wiem, zaleca sie leczenie zwierzaka ktory ma objawy.