Która klatka opadająca lepsza? - str. 65

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 26, 2019 0:56 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. /Okropna łapanka... str.

Jak to mówią: potrzeba matką wynalazków ;)
Gdyby zwierzaki mi misek nie kradły ani wiatr pustych nie zwiewał, to pewnie nie bawiłabym się z cementem. Ale że naczyń może mi zabraknąć, to nie widziałam innego wyjścia.

Z łapanką idzie "ciekawie". Za dnia opiszę.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lut 26, 2019 13:17 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. /Okropna łapanka... str.

Chciałam wczoraj wyjść łapać, ale okazało się, że jest za duży ruch. Postanowiłam więc postawić klatkę w drugim miejscu. Nie musiałam taszczyć łapki przez błotniste pola, w zamian za to rzucałam nią przez rów, w którym wesoło pluskała woda.
Nastawiłam klatkę. Po ok. 30 min. przyszłam sprawdzić. Klatka zamknięta ale zwierzaka nie ma. Sądząc po przesuniętej w środku misce jakiś kot wsadził łapę i próbował od zewnątrz się dostać do przynęty. Uruchomił zapadkę, przestraszył się i zwiał.
Nastawiłam drugi raz i chlapnęłam kroplami walerianowymi. Niestety część spadła na ziemię. Wróciłam tym razem po ok. 2,5 godz. Zaświeciłam z odległości latarką. Błysnęła mi para oczu. Podeszłam do klatki. Łapka zamknięta ale pusta 8O
Stałam tak, nie bardzo rozumiejąc, co się dzieje. Słowo daję, świeciłam w każdy kąt klatki a potem wkoło siebie, szukając tego kota. Gdyby nie fakt, iż mogę wszystko logicznie wyjaśnić, poszłabym dzisiaj się zbadać.
Klatka przesunięta, żarcie częściowo wyjedzone. Być może znowu nastąpiło uruchomienie zapadki od zewnątrz, dlatego tylko część przynęty zniknęła z miski. Natomiast ziemia, na którą spadły krople walerianowe, rozdrapana tak, jakby to pies tam czegoś szukał a nie kot.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lut 26, 2019 18:25 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. /Okropna łapanka... str.

Zawsze mówiłam i mówić będę, że koty to cwane bestie.

Chikita

 
Posty: 6317
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Wto lut 26, 2019 20:24 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. /Okropna łapanka... str.

Cwane to mało powiedziane ;) Zmarzłam przed chwilą, gapiąc się na niezdecydowanego kota i mam ochotę nazwać go dosadniej niż tylko: "cwany" ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon mar 04, 2019 20:31 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. Na bardzo dobry dom :)

Pamiętacie sprawę aparatu? Chyba nadszedł finał, więc mogę opisać. Nigdy nie wiadomo, kto czyta forum.
Aparat kupiony w listopadzie. Po wymianie maili ze sprzedającym poprosiłam allegro o pomoc. W końcu założyłam spór (nazywa się to obecnie: "Dyskusją"). Prosiłam allegro o pomoc, ale niewiele robili. Kilka razy mylili nawet przepisy - sama mogłabym się zatrudnić na takiego doradcę czy asystenta. Ja przynajmniej czytałam ustawę.
Wreszcie napisałam sprzedającemu wprost, że zamierzam wysłać mu aparat, proszę jedynie o podanie adresu do wysyłki. Najpierw próbował mnie zbyć. Potem podał tylko część adresu. Jak już wreszcie uzupełnił dane, to nastały mrozy (grudzień).
Nie mogłam wysłać aparatu. Sprzedający napisał, że widocznie mi nie zależy i że w takim razie on nie przyjmie przesyłki. Uprzedziłam, iż zgłoszę sprawę w prokuraturze. "Niech sobie pani zgłasza" - odparł.
Zaniosłam zgłoszenie do prokuratury, potem zrobiłam zdjęcie zgłoszenia i razem z wnioskiem o udział w Programie Ochrony Kupujących złożyłam na allegro. I teraz pierwsza część super ubawu: allegro odrzuciło mój wniosek, ale sprzedającemu musieli grozić konsekwencjami, bo facet nagle znów zachciał aparat. Za każdym razem podkreślał: "zgodnie z informacjami od allegro". Czyli grali na dwa fronty!
A teraz druga część. Proszę o werble: w uzasadnieniu odrzucenia mojego wniosku napisali: "z powodu różnic w stanowiskach co do reklamacji sprzedającego i kupującego". Kurtyna!
Przecież to jest idiotyczne. Gdybym miała takie samo stanowisko, co sprzedający, to by nie było sporu i Programu Ochrony Kupujących, prawda? Zresztą co ma piernik do wiatraka. W hasłach reklamowych i zdaje się nawet w regulaminie do POK jest napisane tylko: "jeśli stan przedmiotu odbiega od opisu". No to odbiegał. Co za różnica, że sprzedający nie chce pełnej reklamacji? Odbiegał i już.
Na marginesie dodam, że sprzedający chciał reklamację na swoich własnych warunkach, czyli niezgodną z ustawą. Ale to też drobiazg, ważne, że jego stanowisko było odmienne od mojego. Co za bzdury :roll:
Skoro sprzedający chciał aparat z powrotem, to dzwoniłam do prokuratury, czy mogę wysłać. W końcu złożyłam wniosek, w którym sprzedający nie chciał zwrotu. Po kilku dniach moja sprawa dostała sygnaturę i uzyskałam odpowiedź od bardzo sympatycznej pani prokurator. Powiedziała, iż warto skorzystać z tego, że sprzedający zmienił zdanie, bo ani prokuratura, ani sąd nie ma narzędzi, aby zmusić sprzedającego do zwrotu pieniędzy, zatem skoro wykazał jakąś wolę, to mi się bardziej opłaca odesłać aparat.
Nakręciłam film z pakowania i wysyłania aparatu paczkomatem (bo na poczcie i innych państwowych placówkach jest ustawowy zakaz). Sprzedający odebrał, zaniósł do serwisu. W aparacie naprawiono przycisk "Menu" i wymieniono bateryjkę podtrzymującą datę i godzinę. Niestety mimo serwisowania aparat nadal gubił datę i godzinę, o czym zostałam poinformowana. Miałam zdecydować, czy wolę zwrot aparatu i części jego wartości, czy zwrot wszystkich pieniędzy. Wybrałam opcję drugą. Przelew jest już na moim koncie. Pełna kwota, czyli cena aparatu, koszt transportu od sprzedającego do mnie i ode mnie do sprzedającego. Wszystko zgodnie z ustawą, tak powinno być. Sprzedający nie zrobił mi żadnej łaski.
Sprzedający chce teraz zmiany komentarza z negatywnego na pozytywny. Może bym to przemyślała, gdyby cała sytuacja wyglądała inaczej: gdybym nie była obrażana, gdyby facet się ze mnie nie naśmiewał, gdyby nie był arogancki. Ale obecnie uważam to za niesprawiedliwe wobec rzetelnych sprzedających.

Nie podoba mi się zachowanie allegro. Zwłaszcza idiotyczne uzasadnianie odrzucenia wniosku. Mogli wymyślić inny powód.
Nie podoba mi się, że allegro grało na dwa fronty. Owszem, dzięki temu odzyskałam pieniądze, ale to nie było w porządku.
Nie podoba mi się też, że sprzedający nie przejął się wnioskiem w prokuraturze a jakimś mailem od allegro tak. I nie on jeden. To dość dobrze obrazuje skuteczność naszych organów sprawiedliwości.

Niebawem dostarczę "aktualizację" do mojego wniosku do prokuratury. Ciekawa jestem, czy i tak potem zostanie wszczęte postępowanie, czy raczej sprawa zostanie umorzona?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon mar 04, 2019 20:54 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. Na bardzo dobry dom :)

O matko. Podziwiam za wytrwałość.
Program ochrony kupujących jest, bo musi być, ale jakąkolwiek ochroną bym tego nie nazwała, a Ty jesteś świetnym przypadkiem. Jest program, jest prawo a i tak sama załatwiłaś, żadne prawa konsumenta tutaj nie zadziałały, a jedynie Twój upór. Tak samo jak idziesz i kupujesz w sklepie jakiś ciuch- niby wg prawa masz prawo zwrotu kupionej rzeczy i odzyskanie pieniędzy, ale sieciówki się schytrzyły i zwracają Tobie na kartę podarunkową. Karta podarunkowa to wirtualny pieniądz, masz rok aby z niej skorzystać. Po roku pieniądze przepadają. Nie wszystkie sklepy też przyjmują zwroty, możesz tylko wymienić. To też niezgodne z prawem konsumenta, bo masz prawo oddać, ale nie możesz.

Jeśli koszt aparatu był poniżej 400,00 zł sprawa będzie umorzona ze względu na niską szkodliwość społeczną. Dlatego sprzedający olał Twój wniosek, bo sprawa nie trafi do sądu. Jeśli koszt był wyższy to też może zostać umorzona, bo aparat oddałaś, pieniądze dostałaś, sprawa załatwiona.

Chikita

 
Posty: 6317
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Pon mar 04, 2019 21:04 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. Na bardzo dobry dom :)

Za oszustwo (w przeciwieństwie do kradzieży) ponoć sprawy nie są umarzane.
Jestem w trakcie takiej właśnie sprawy z facetem z olx. Przedmiot poniżej 400 zł, zgłoszenie złożyłam w sierpniu tamtego roku, po prawie 6 miesiącach wszczęto postępowanie (zgodnie z prawem powinno być szybciej, ale ludzi brakuje), na przesłuchaniu byłam w końcu stycznia (wątek tutaj, jeśli masz chęć poczytać: viewtopic.php?f=8&t=186164)

Dziękuję za miłe słowa :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon mar 11, 2019 0:12 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. Na bardzo dobry dom :)

Książka, która mnie zaciekawiła, nie ma - o ile mi wiadomo - wydanych tłumaczeń w języku polskim czy angielskim. Ale znalazłam tłumaczenie amatorskie na angielski. Chociaż sądząc po tym, ile roboty musiała odwalić osoba tłumacząca, myślę że niedaleko temu od tłumaczenia zawodowca.
Tłumaczenie jest dostępne za darmo na portalu wattpad. Nie znam tego portalu, chociaż polska strona nonsensopedii mocno negatywnie ocenia wattpada (ponoć wrzucają tam swoje dzieła osoby zakompleksione i trudno o coś innego niż romans niskich lotów). Nie wiem, nie znam. Tłumaczenie jest i jest zrobione dobrze, tyle mi wystarczy. Niestety wattpad to istny wrzód na tyłku. Po pierwsze ma blokadę kopiowania treści, której nie da się obejść poprzez podejrzenie kodu źródłowego. Każdy akapit obsługiwany jest przez osobną funkcję w javascript, zatem skopiowanie kodu źródłowego nic nie da. Sporo się naszukałam, jak sobie z tym poradzić, bo jak głupiec przeglądałam polskie strony proponujące jakieś kosmiczne kombinacje, jak choćby zrobienie screenshota strony i otwarcie go w programie do rozpoznawania tekstu. Świetny pomysł w przypadku dużych stron tekstu, kiedy jeden screenshot nie obejmie nawet połowy treści. Nie wiem ile tygodni zajęłoby mi skopiowanie sobie tłumaczenia tą metodą. Po dłuższym czasie wpadłam wreszcie na to, żeby wpisać w googla zapytanie po angielsku wraz z podaniem nazwy portalu. Chyba nawet pierwszy wynik wyszukiwań to był strzał w dziesiątkę. Sądząc po wymowie, filmik kręcił Hindus. Nie uwzględnił wprawdzie wielkości treści do skopiowania (albo filmik z chyba 2018 r. już jest nieaktualny, bo wattpad robi wszystko, żeby uniemożliwić kopiowanie), ale z tym też sobie poradziłam. Całą wieczność kopiowałam kolejne strony, co tylko powiększyło mój szacunek wobec pisarki a tym bardziej wobec tłumaczki. Mnie męczyło kopiowanie, ale jak trudne musiało być tłumaczenie?
A czemu kopiowałam? Chcę móc zajrzeć do tekstu w dowolnej chwili, nie tylko przy połączeniu z internetem. Ale jak się okazało, słusznie zrobiłam kopiując sobie treść, bo - i to jest drugi powód, dla którego wattpad jest niczym bolący wrzód - dziś nie mogłam wejść sobie do profilu tłumaczki, aby sprawdzić, czy wrzuciła kolejne strony (został czwarty tom tłumaczony na bieżąco), bo wattpad życzy sobie zalogowania poprzez fb albo chrome. Zgaduję, że to wynik wracania do tego samego profilu któryś dzień z rzędu. Takie zabezpieczenie, że skoro czytelnik się rozsiadł i został na portalu, to teraz można z niego wyciągnąć kolejne dane. Mowy nie ma! Ze wszystkich sił będę próbować obejść i to.
(Na marginesie: polskie prawo nie zabrania kopiowania treści, a przynajmniej pod warunkami, których zamierzam przestrzegać. O ile wiem portal ma prawo nałożyć zabezpieczenia, a ja mam prawo je obejść.)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt mar 15, 2019 21:17 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom./Dysplazja? Kręgosłup? str

Amiś zeskoczył z blatu i znów kuleje na tę samą łapę co po zabawie z piesą. Zastanawiam się, jakie badanie najlepiej wykonać? RTG pod kątem dysplazji? Czy bardziej tomograf/rezonans kręgosłupa? Oba?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt mar 15, 2019 23:50 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom./Dysplazja? Kręgosłup? str

Jeśli to ta sama łapka zrobiłabym na wstępie RTG, gdyby nic nie wyszło to szukałabym dalej. Może ta łapka nie doszła do siebie po uprzednim upadku. RTG złamanie, uraz powinno pokazać.
A sprawdzałaś poduszki ? Może któraś jest lekko uszkodzona i przy zbyt silnym nacisku po prostu boli.

Chikita

 
Posty: 6317
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Sob mar 16, 2019 0:53 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom./Dysplazja? Kręgosłup? str

Obmacałam chyba całe kończyny oraz grzbiet. Amisia nie boli przy dotyku, chociaż tuż po pojawieniu się objawów nie podoba mu się trzymanie go na rękach brzuchem do góry (stąd moja myśl o kręgosłupie). Tak było poprzednio i teraz.
Teraz, kiedy zaczął kuleć, odstawiał łapę na bok już stawie biodrowym.
O ile się nie mylę to ta sama łapa - lewa tylna.
W zwykłe RTG nie bardzo wierzę. Musi być wyraźne zwyrodnienie, żeby udało się coś zobaczyć (złamania nie podejrzewam, Amiś latał jak rakieta od poprzedniego razu do teraz). Ale może faktycznie zacznę od tego... Na pewno najmniej obciążające, nie trzeba sedować.
Dzięki za radę.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie mar 17, 2019 10:24 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom. Na bardzo dobry dom :)

Chikita pisze:..
idziesz i kupujesz w sklepie jakiś ciuch- niby wg prawa masz prawo zwrotu kupionej rzeczy i odzyskanie pieniędzy, ale sieciówki się schytrzyły i zwracają Tobie na kartę podarunkową. Karta podarunkowa to wirtualny pieniądz, masz rok aby z niej skorzystać. Po roku pieniądze przepadają. Nie wszystkie sklepy też przyjmują zwroty, możesz tylko wymienić. To też niezgodne z prawem konsumenta, bo masz prawo oddać, ale nie możesz. ...
.

Tylko, że to NIEPRAWDA.
Jeżeli konsument dokonał zakupu w stacjonarnym sklepie, to zgodnie z polskim prawem sprzedawca nie ma obowiązku przyjmowania zwrotu niewadliwego towaru tylko dlatego, że klient się rozmyślił albo rzecz przestała mu się podobać.
Wyjątek stanowi sytuacja, w której towar został kupiony poza lokalem przedsiębiorstwa.
To, że niektóre sklepy przyjmują - to ich dobra wola.Warunki takiego zwrotu ustala jednak właściciel sklepu i nie ma żadnej powszechnej regulacji w tym zakresie.

https://www.prawokonsumenckie.pl/pl/a/z ... o-prezentu

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3548
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Sob mar 23, 2019 12:02 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom./Tanio Stronghold? str. 51

O jedne dzwonki mniej 8)

Przy tej okazji spytam: wie ktoś, gdzie można dostać spot-on działający na świerzba? Stronghold albo Advocate? U mojej wet Stronghold Plus dla kotów do 5 kg kosztuje 36 zł. Znalazłam sklep stacjonarny, w którym MOŻE będą mieli coś tańszego ale na pewno nie Strongholda.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon kwi 01, 2019 13:30 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom./Tanio Stronghold? str. 51

Kupiłam ciuch na olx. Sam w sobie tani, wysyłka droższa od ciucha. Ale razem cena jak z używańca, a przynajmniej skład ubrania i wymiary dobre. A wspomniany skład był podstawowym wymogiem. Napisane w ofercie: "100% cotton". Jasno i wprost. Bawełny szukałam, więc ucieszyłam się, że po pierwsze ktoś napisał, z czego ubranie zrobione (bo większość nie pisze), a po drugie że bawełna. Dziś przyszło pocztą: "100% ramia". Napisałam do sprzedającego. Tłumaczy, że większość ludzi nie wie, co to ramia, więc on dla ułatwienia napisał, bo ramia do bawełny i lnu podobna i tak samo naturalne włókno.
Naprawdę guzik mnie obchodzi, że większość ludzi nie wie, co to ramia. Ja ramii nosić nie mogę, podobnie jak lnu, mogę bawełnę i bawełny szukałam. Zostałam oszukana z premedytacją, rzekomo dla mojego ułatwienia.
Szału dostanę. Co by go bolało, gdyby w opisie oferty wspomniał o tym podobieństwie tkanin? O naturalności włókna? Ja bym się nie nacięła i wszyscy byliby zadowoleni.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto kwi 02, 2019 6:58 Re: Amiś i Bąbelek czekają na dom./Tanio Stronghold? str. 51

naprawdę ramii nie możesz?
ja bardzo ramię lubię, ale trudno cos z ramii spotkać -czasem w szmateksie się uda; i mam kilka rzeczy z ramii - bardzo fajne

z bawełny najlepsza jest pure cotton całkiem inna w dotyku i noszeniu niż "cotton"

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 225 gości