» Śro lut 13, 2019 21:50
Re: Żałoba cz.2
Pożegnanie z kotem
dla Midzii
Jest cicho... Straszna ta cisza,
słyszę zegara tykanie,
słyszę, że jeszcze oddychasz,
odchodzisz... a ja zostanę.
W tej ciszy spoglądasz na mnie,
spojrzeniem mówisz, że szkoda...
Patrzysz - jakże błagalnie -
prosząc byś mógł już odejść.
Nic więcej nie mogę zrobić,
niż ogrzać cię swoim ciałem,
a ty odchodzisz, odchodzisz,
pamiętam, jak byłeś mały...
Już nie godziny, już chwile
przegrywasz w nierównej walce,
dziękuję, że ze mną byłeś,
łzy lecą ciurkiem przez palce...