AgaS1987 pisze:Jestem! Witam sie cieplutko
Witaj Aga
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mag828 pisze:Ewa L. pisze:Dzisiaj Zuzia zostawiła mi pawika z kłaczków w brązowej cieczy. Nie wiem czy już mam zacząć się bać bo apetyt ma ostatnio słaby. Czy to może wina chrupek bo chyba nad ranem też chrupała bo miska po chrupkach pusta.
Pola za to tak się zbunkrowała w drapaku , że nie mogłam jej znaleźć i już się wystraszyłam czy przypadkiem wieczorem nie otwierałam okna a ona nie została na noc na balkonie Po moich kilkuminutowych nawoływaniach i poszukiwaniach w końcu się zmaterializowała na śniadanie.
Zuzia po namowach liznęła w końcu troszkę swojego musika ale szału nie było z jedzeniem.
Martwię się . Mam nadzieję , że to może pogoda tak nie sprzyja a nie choroba. W czwartek idziemy na USG i pobranie krwi to się wyjaśni co w kotku tkwi.
Zuzia właśnie przyszła polizać musika. Aż się boje wstać by nie przestała jeść bo jak przystało na rozbestwionego kota śniadanie podano do łóżka.
ten pawik to może po tych próbkach nowej karmy?
może przecież być taka reakcja na coś nowego
Ewa L. pisze:
Nigdy nie przypuszczałam , że tak można zakochać się w kotce a ja się w niej zakochałam od chwili gdy zobaczyłam jej zdjęcie na stronie schroniska. I do tej pory ta miłość mi nie przeszła ani odrobinkę nie zmalała.
Atta pisze:Ewa L. pisze:jolabuk5 pisze:Ewa L. pisze:jolabuk5 pisze:Zuzia prześliczna, moja kocia królewna
Prawda , że jest cudna ?
Podziwiam ją każdego dnia od 7 lat , 10 miesięcy, 4 tygodni i 2 dni
Prawda. Jest cuuuudna!
Nigdy nie przypuszczałam , że tak można zakochać się w kotce a ja się w niej zakochałam od chwili gdy zobaczyłam jej zdjęcie na stronie schroniska. I do tej pory ta miłość mi nie przeszła ani odrobinkę nie zmalała.
A co jej szykujesz na Walentynki?
PixieDixie pisze:Brazowy pawik to kwalifikuje jako klasyczny belt (u nas tez takie ida). Najczesciej to pogryzione chrupki ktore sie nie zdazyly strawic.
Obserwuj czy sie apetyt poprawia, skus ja czyms co lubi. Pilnuj czy sie nie bunkruje.
Obserwuj mocno. I zobaczysz.
Atta pisze:Chyba jej sie nie strawiło, odbiło i poleciało. Może zabrała sie za suche zaraz po mokrym i nie uleżało się? Wcześniej u kotów tak mieliśmy. Teraz z kolei Kreska od niedawna zjada suche,ale też miesza to z mokrym. Nie wiem jak ale w niej się to wszystko trzyma. Zresztą, trzeba widzieć jakiej dostaje histerii,gdy jej żołądek chce sie opróżnić ,a ona nie zamierza popuścić Moze kiedyś uda się to nagrać
Ewa L. pisze:Atta pisze:
A co jej szykujesz na Walentynki?
Spotkanie z dr. Aleksandrem i mizianie po brzuszku na USG
Ewa L. pisze:Atta pisze:Chyba jej sie nie strawiło, odbiło i poleciało. Może zabrała sie za suche zaraz po mokrym i nie uleżało się? Wcześniej u kotów tak mieliśmy. Teraz z kolei Kreska od niedawna zjada suche,ale też miesza to z mokrym. Nie wiem jak ale w niej się to wszystko trzyma. Zresztą, trzeba widzieć jakiej dostaje histerii,gdy jej żołądek chce sie opróżnić ,a ona nie zamierza popuścić Moze kiedyś uda się to nagrać
Pawik był rano jeszcze przed śniadaniem bo wczorajszego nie ruszyła nawet odrobinkę . Nad ranem musiała chrupać chrupki bo wieczorem jeszcze trochę było w misce a rano już nie. W pawiku były wyraźnie widoczne kupki jej beżowych kłaczków. Dzisiaj w końcu zaczęła jeść i do wieczora zjadła całkiem sporo musika .
Atta pisze:Ewa L. pisze:Atta pisze:
A co jej szykujesz na Walentynki?
Spotkanie z dr. Aleksandrem i mizianie po brzuszku na USG
Lekko tego nie zniesie i będziesz musiała odpokutować Przy okazji przypomniałaś mi ,że w czwartek mam wizytę u lekarza
Atta pisze:Ewa L. pisze:Atta pisze:Chyba jej sie nie strawiło, odbiło i poleciało. Może zabrała sie za suche zaraz po mokrym i nie uleżało się? Wcześniej u kotów tak mieliśmy. Teraz z kolei Kreska od niedawna zjada suche,ale też miesza to z mokrym. Nie wiem jak ale w niej się to wszystko trzyma. Zresztą, trzeba widzieć jakiej dostaje histerii,gdy jej żołądek chce sie opróżnić ,a ona nie zamierza popuścić Moze kiedyś uda się to nagrać
Pawik był rano jeszcze przed śniadaniem bo wczorajszego nie ruszyła nawet odrobinkę . Nad ranem musiała chrupać chrupki bo wieczorem jeszcze trochę było w misce a rano już nie. W pawiku były wyraźnie widoczne kupki jej beżowych kłaczków. Dzisiaj w końcu zaczęła jeść i do wieczora zjadła całkiem sporo musika .
Biedna, zapchała się własnymi kłakami
PixieDixie pisze:No tez mi to tak wyglada ze to klaczki szly a resztki z kolacji przy okazji.
To tez by moglo wyjasniac mniejszy apetyt bo pewnie wszytsko jej stalo w pol drogi.
Jak wraca do normy to bez stresu.
U nas tez Pixior zyga razem z klakami potrawionymi chrupkami. Sie juz przyzwyczailam.
Póki je, bawi sie, to nie ma co sie stresowac.
Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1 i 112 gości