Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
PixieDixie pisze:Hej hej witamy się i my wieczorową porą
Ewa L. pisze:Siemanko Maryś i Lusinda .
PixieDixie pisze:Hej hej witamy się i my wieczorową porą
Ewa L. pisze:PixieDixie pisze:Hej hej witamy się i my wieczorową porą
Właśnie byłam u ciebie na wątku.
Cieszę się , że płyta działa.
A ja dzisiaj miałam kolejny dzień świra i coraz bardziej zaczynam się ugruntowywać w przekonaniu , że to ze mną jest coś nie tak i to ja jestem jakaś porąbana bo zależy mi na pracy i na tym by najlepiej ją wykonać jak tylko umiem.
Ewa L. pisze:Wiecie co nawet nie w tym rzecz. Dziś przyszedł do pracy nowy chłopak taki koło 30 - tki. Wcześniej pracował gdzieś na produkcji i płacili tle co u nas więc postanowił poszukać sobie spokojniejszej pracy i dlatego przyszedł do marketu. To se myślę chłopie jak ty spokojnej pracy szukasz w markecie to powodzenia. Ponieważ opóźniała nam się dostawa zaczęliśmy wywozić magazyn . Chłopak nakładał sobie po dwa kartoniki z makaronem i wywoził na sklep. Mówię do niego żeby nałożył sobie kilka kartonów a nie woził po dwie sztuki bo szkoda czasu i energii na taką bezproduktywną pracę a koleś do mnie , że mu się nie spieszy bo nie pracuje na akord. Mówię mu , że nie zawsze jest tak fajnie bo czasami jest taki nawał roboty , że nie wiesz w co ręce najpierw włożyć a jak się od razu nie nauczy tempa to później będzie mu trudniej. Na to chłopak do mnie , że jakby pracował za 4 - 5 tyś. to by nabrał tempa a za najniższą krajową to on się nie ma zamiaru nigdzie spieszyć. Sory ale jak koleś na dzień dobry ma takie podejście do roboty to nie widzę go w tej robocie.
Skoro podpisał umowę o pracę to znaczy , że zgodził się na stawkę którą mu zaproponowano i warunki pracy.
Coś mi się widzi , że trafił się nam kolejny leser filozof Daruś.
mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Wiecie co nawet nie w tym rzecz. Dziś przyszedł do pracy nowy chłopak taki koło 30 - tki. Wcześniej pracował gdzieś na produkcji i płacili tle co u nas więc postanowił poszukać sobie spokojniejszej pracy i dlatego przyszedł do marketu. To se myślę chłopie jak ty spokojnej pracy szukasz w markecie to powodzenia. Ponieważ opóźniała nam się dostawa zaczęliśmy wywozić magazyn . Chłopak nakładał sobie po dwa kartoniki z makaronem i wywoził na sklep. Mówię do niego żeby nałożył sobie kilka kartonów a nie woził po dwie sztuki bo szkoda czasu i energii na taką bezproduktywną pracę a koleś do mnie , że mu się nie spieszy bo nie pracuje na akord. Mówię mu , że nie zawsze jest tak fajnie bo czasami jest taki nawał roboty , że nie wiesz w co ręce najpierw włożyć a jak się od razu nie nauczy tempa to później będzie mu trudniej. Na to chłopak do mnie , że jakby pracował za 4 - 5 tyś. to by nabrał tempa a za najniższą krajową to on się nie ma zamiaru nigdzie spieszyć. Sory ale jak koleś na dzień dobry ma takie podejście do roboty to nie widzę go w tej robocie.
Skoro podpisał umowę o pracę to znaczy , że zgodził się na stawkę którą mu zaproponowano i warunki pracy.
Coś mi się widzi , że trafił się nam kolejny leser filozof Daruś.
Ewciu szkoda Twoich nerwów, od tego chyba jest kierownictwo ,zeby się z takim użerać
jolabuk5 pisze:To prawda, przy pracy zespołowej taka osoba jest nie do przyjęcia, szczególnie, że zarabia tyle samo! Może szybko go zwolnią? Kierownictwo sklepu powinno zwracać uwagę takim obibokom.
Ewa L. pisze:jolabuk5 pisze:To prawda, przy pracy zespołowej taka osoba jest nie do przyjęcia, szczególnie, że zarabia tyle samo! Może szybko go zwolnią? Kierownictwo sklepu powinno zwracać uwagę takim obibokom.
Wczoraj był jego pierwszy dzień . Jeśli nie zmieni swoich "zasad" jak to określił to nie wróżę mu kariery.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 103 gości