Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 2 do zamkn

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 09, 2019 0:26 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Tak , bez tej operacji czekałby ja ogromny ból :cry: :cry:
Operacja to była szansa i ryzyko. :cry: mama to wie

Anna2016

 
Posty: 10442
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob lut 09, 2019 0:54 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Jeżeli nie będzie wyjścia trzeba będzie pozbyć się jelita . Można bez niego żyć . Zakładają wtedy stomię tzw. sztuczny odbyt.
Trzymam nieustające kciuki za twoją mamę , ciebie i Zunię.
Ja też oddałabym swoje życie by spędzić z tatą więcej czasu. Tak strasznie mi go brakuje.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 09, 2019 7:49 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Ewo ! :1luvu:
Pisze ze szpitalnej kaplicy
Mam wrażenie ze moja obecność na korytarzu przed oiomem coraz bardziej irytuje tamtejsze pielegniarki. Nie nam się gdzie podziac. Tu zadna rodzina nie 'koczuje' przy chorym tak jak ja i siostra , nie mam gdzie płakać. Mnie to robi różnicę czy jestem 100 czy 1000 metrów od nieprzytomnej mamy , one uważają że i tak jej nie pomogę czy jestem tu czy np w domu. A ja uważam ze to wazne zeby przy chorym byc a jesli przyjdzie czas iść za TM to być blisko i za rękę trzymać. Tak powinno być. Taka mozliwosc powinna byc. Po ludzku.
Usunęłam się im z oczu żeby mamie czegoś na złość złośliwie nie zrobiły. Przecież mama nie jest w stanie poskarzyć się.

Miau Sabciu i Ciocie :kotek: A ja się pochwałę ze z apetytem zjadłam nowa karmę, bio, z kaczka (95 %) mięsa :ok: duza się bardzo cieszy ze mi smakuje ale na razie dawkuje ja powoli bo chce zobaczyć kupkę i czy się nie drapie mocniej. Miau, Zunia
Ostatnio edytowano Sob lut 09, 2019 9:36 przez Anna2016, łącznie edytowano 3 razy

Anna2016

 
Posty: 10442
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob lut 09, 2019 8:03 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Pewno myślą, że jes sprawdzasz! Za zdrowie Mamy :ok:

aga66

 
Posty: 6124
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob lut 09, 2019 8:12 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Dziękuję aga66.
A może? Ale ja nie mam wejścia na OIOM w ogóle. To oddział zamknięty. Wpuszczaja rodziny tylko godzv14-16 chyba że ktoś bardzo prosi to go wpuszcza na 10 min extra

Anna2016

 
Posty: 10442
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob lut 09, 2019 8:14 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Chyba niektóre pielęgniarki nie tolerują obecności rodzin, bo o lubieniu nie ma co mówić, to szpital. Skoro i tak tam nie wchodzisz, tym bardziej się tym nie przejmuj .
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lut 09, 2019 8:30 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Tak. Wypije jogurt bo z głodu ktorego juz nie czuje i niewyspania zaczynam każda pielęgniarkę stamtąd podejrzewać o wrogość a to nie jest normalne.

Anna2016

 
Posty: 10442
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob lut 09, 2019 10:30 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Myślę, że pielęgniarki po prostu nie lubią, jak kręci się pod oddziałem ktoś obcy, przecież nie wiedzą, jak taka osoba w stresie się zachowa, czy nie będzie próbowała wejść do środka, czy nie przeszkodzi w jakiejś chwili, chociażby przez to, że będzie chciała o coś spytać...
Ale myślę też, że szpital powinien przewidzieć taką sytuację, że rodzina będzie chciała pozostać w pobliżu chorego i wyznaczyć jakąś poczekalnię w bezpośrednim sąsiedztwie oiomu, gdzie ludzie mieliby prawo przebywać, może nawet wypić wodę z automatu czy po prostu wygodnie posiedzieć, nikomu nie przeszkadzając.
Jesteśmy z Tobą Aniu!
Zuniu, wspaniale, że smakują Ci te puszeczki!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60150
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 09, 2019 11:04 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Rozumiem cię Aniu doskonale bo ja też chciałam być przy tacie gdy odchodził ale nie było mi dane nie dlatego , że zabroniły mi tego pielęgniarki ale tata zadecydował sam. Nie chciał , żeby była przy nim nawet mama bo zmarł 5 minut po jej wyjściu. Czekał aż wyjdzie .
Gdy tata leżał na intensywnej terapii widzenia były tylko raz dziennie od 16 do 17 i pielęgniarki nie wpuściły ani minuty wcześniej ani nie zostało się minuty dłużej . Miały do tego bardzo rygorystyczne podejście. Podczas widzenia mogły być przy chorym tylko dwie osoby odziane w odpowiedni strój ochronny.
Tata leżał na sali w której stało 6 łóżek obstawionych pełną aparaturą ( kardiomonitorami, pompami do wstrzykiwań leków, respiratorami i masą innych nieznanych laikowi urządzeń ) a na środku znajdował się punkt pielęgniarek. Nad każdym łóżkiem zamontowana była kamera przekazująca obraz do punktu pielęgniarek . Co jakiś czas pojawiał się lekarz i sprawdzał aparaturę i pacjenta.
Nie wiem jak to wygląda u was. Tu też był oddział całkowicie zamknięty.
Myślę , że pacjenci z OIOM u są w szczególny sposób narażeni . Mają bardzo niską odporność a my odwiedzający przynosimy z sobą z zewnątrz cały syf . Nasza odporność jest ok więc nam nic nie grozi ale takiemu pacjentowi stwarza śmiertelne zagrożenie.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70656
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 09, 2019 12:38 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Po usunięciu całości jelit czyli wytrzewieniu osoba ma żywienie dożylne, bo przewód pokarmowy kończy się na żołądku. ....wiec pokarm nie wchłonie się.
Tu też jest poczekalnia. Bywa zamknięta po godzinach odwiedzin. Rodzina to właściwie zbędny dodatek do leczenia. Takie odnoszę wrażenie. Tylko się kręci po oddziale, zawraca głowę i trzeba na nią uważać.

Aparatury tu też pełno przy każdym pacjencie. Odwiedziwny tez w ustalonych godzinach....zaraz nadejdą te godziny. Boje się.

Mamusiu, będę przy Tobie niezależnie od tego jak bardzo to będzie bolesne. Podziel swój ból daj mi go trochę. ..

Anna2016

 
Posty: 10442
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob lut 09, 2019 14:30 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Szkoda, że nie ma, jak w dziecięcych szpitalach, przy dorosłym nie wolno sobie postawić łóżka, nawet za pieniądze :(
jakby dorośli mieli lepiej :(

Kiedyś leżałam w szpitalu i w ogóle nikt nie pilnował, kto wchodzi i dlaczego. To był zwykły oddział, ale w izolatce leżał pan po odjęciu obu nóg. Pielęgniarki i lekarze wchodzi do niego w pełnym rynsztunku, żeby go niczym nie zarazić, nie wnieść bakterii. Ale nie pilnowali dostatecznie. Raz wlazło babsko (przepraszam za słowo, ale, choć minęło kilka lat, do dziś jej tego nie wybaczyłam) z ubezpieczeń, żeby mu zaproponować odszkodowanie. Wyrzuciłam ją stamtąd osobiście i osobiście opier... z góry na dół, ale ona w ogóle się nie przejęła, że mogła narazić chorego. Przed swoją gębą miała tylko wizję prowizji od wypłaty, prymitywna :evil:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lut 09, 2019 14:31 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Poczekalnia powinna być czynna 24/7, a nie w godzinach odwiedzin.
A Rodzina w leczeniu jest bardzo ważna i powinno się ją doceniać, a nie przeganiać jak intruzów. W końcu to najbliżsi ludzie, pacjent czesto właśnie dla nich chce żyć.
Aniu, jesteśmy, pamiętaj :201428
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60150
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 09, 2019 17:51 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Dziękuję Wam.
U mamy bez istotnych zmian , ale chyba odstąpili od pomysłu operacji. Nadal bardzo proszę o modlitwę :201494
Miau tu ja, Zunia, ja się dziś czujesz Sabciu? Ja jem tak sobie i jestem smutna. Kaczuszkę duża mi dawkuje pomału po trochu. Siedze sama nudzę się. Dziś po południu przytulilam się do dużej na chwile. Miau. Zunia

Anna2016

 
Posty: 10442
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob lut 09, 2019 19:09 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Dobrze, Zuniu, że się tulisz
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lut 09, 2019 20:17 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Ciociu, myślimy o Tobie...
Zuniu, ja też jem tak sobie i jestem jakaś smutna. Uciekam Dużej na kredens i tam śpię. Niby w domu jest Duża i 5 kotów, ale wiesz, ja też czuję się samotna. Nie jestem z żadnym kotkiem zaprzyjaźniona, wąchamy się i rozchodzimy. One są ze sobą bliżej, czasem śpią razem, np. Kitka z Kitkiem, Calineczka z Kitkiem, Usia z Calineczką, Mini z Usią... Czasem się wylizują czasami bawią razem. Poza Kitką wszystkie też tulą się do Dużej, a ja czekam, aż duża przyjdzie i mnie pomizia :oops: Trochę więc jestem sama, chociaż wokół pełno kotków, no i Duża :oops: Dobrze, że mogę sobie do Was napisać :1luvu:
Sabcia
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60150
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 81 gości