1m2 na kota. PUSZKIN za TM :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 07, 2019 9:50 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

no i fajnie :201461
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 07, 2019 9:51 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

Zawsze wszystkie koty po zabiegach (zębów też) na drugi dzień czuły się dobrze, a nawet jeszcze w ten sam dzień dopominały sie o jedzenie. Fakt - nigdy nie były to wszystkie zęby, a koty nie były tak schorowane jak Puszkin. Może stąd ta panika, ale jak leżał z na wpół otwartymi oczkami, z niedomkniętym pyszczkiem, zimny to sprawiał wrażenie umierającego kota.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw lut 07, 2019 10:02 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

Moje też się czuły dobrze i juz w nocy chciały jeść, ale mimo to kontrola była. Wet oglądała pysk po zabiegu. Tak więc dobrze ze pojechałaś, bardzo dobrze.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lut 07, 2019 10:10 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

jasdor pisze:śpieszę donieść uprzejmie, że włosy mi na głowie stanęły dęba, jak pani zadzwoniła dzis o 8.00 Nigdy nie dzwoni o tej porze. Przez kilka sekund miałam już wizję martwego Puszkina.
Okazało się jednak, że kot jak nowo narodzony . Opuchlizna zeszła, Puszkin je, nawet do picia się przymierza, choć nie lubi pić wody. Chodzi po klatce, przeciąga się, obserwuje koty i bardzo chce wyjść z klatki.
Strasznie spanikowałam wczoraj, ale naprawdę - nie wyglądało to dobrze.
Ulga niesamowita od razu.

Proszę o zmianę tytułu na bardziej optymistyczny :201413 :201413 :201413

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3575
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw lut 07, 2019 10:12 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

To bardzo indywidualna kwestia, jak koty reagują na narkozę i ból po zabiegu.
Kilkukrotnie usuwałam wszystkie zęby i koty błyskawicznie do siebie dochodziły.
Za to kot sąsiadki - zdrowy, silny kocur - po usunięciu zaledwie kilku zębów mało się nie odszedł.
Paradoksalnie, właśnie przez to, że zalecono mu bunondol dopyszcznie, którego właściciele nie byli w stanie mu podać :?
Nie jadł prawie 3 dni, ruszył dopiero, jak dostał najzwyklejszą tolfę pod skórę.
Od tamtej pory pilnuję, żeby koty po zabiegach w paszczy dostawały tylko leki w iniekcji, żeby nie majstrować przy poharatanej paszczy.

I nigdy nie miałam zaleconej kontroli następnego dnia 8O
Co nie znaczy, że bym nie pognała, jakby cokolwiek złego się działo ;)

jasdor pisze:Strasznie spanikowałam wczoraj, ale naprawdę - nie wyglądało to dobrze.

Chyba każdy normalny człowiek by spanikował w takiej sytuacji.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 07, 2019 10:19 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

OKI pisze:I nigdy nie miałam zaleconej kontroli następnego dnia 8O

Co o niczym nie świadczy.
Może tylko o tym, że każdy wet ma swój sposob postępowania i/lub że zależy to od kota (wiek, choroby towarzyszące itp.)
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lut 07, 2019 10:21 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

Puszkin wszystko dostaje pod skórę w zastrzyku , bo o włożeniu czegoś w paszczę nie ma co marzyć. Nawet tej zawiesiny, którą dostawał było bardzo trudno mu podać.
Co prawda wetka mówiła, że można mu pyszczek przepłukać rumiankiem, ale wg mnie lepiej zostawić mu pyszczek w spokoju. 4 kły jednak mu zostały i na pewno skorzysta z okazji, żeby się zemścić.
Wetka nie nakazuje przyjeżdżać na drugi dzień, chyba że coś się dzieje, no to właśnie się zadziało.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw lut 07, 2019 10:23 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

Marzenia11 pisze:
OKI pisze:I nigdy nie miałam zaleconej kontroli następnego dnia 8O

Co o niczym nie świadczy.
Może tylko o tym, że każdy wet ma swój sposob postępowania i/lub że zależy to od kota (wiek, choroby towarzyszące itp.)

Ale ja robiłam u różnych wetów ;) U Jodkowskiej też - ona tylko kazała powtórzyć antybiotyk, nawet niekoniecznie u niej.
Zresztą nie podważam, tylko się dziwię ;)

jasdor pisze:Puszkin wszystko dostaje pod skórę w zastrzyku , bo o włożeniu czegoś w paszczę nie ma co marzyć. Nawet tej zawiesiny, którą dostawał było bardzo trudno mu podać.
Co prawda wetka mówiła, że można mu pyszczek przepłukać rumiankiem, ale wg mnie lepiej zostawić mu pyszczek w spokoju. 4 kły jednak mu zostały i na pewno skorzysta z okazji, żeby się zemścić.
Wetka nie nakazuje przyjeżdżać na drugi dzień, chyba że coś się dzieje, no to właśnie się zadziało.

No właśnie takie mam zalecenia - przyjechać, jak coś się będzie działo.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 07, 2019 10:26 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

Ja podawałam Bunondol rozlewając po śluzówce ,po wewn.stronie policzka . Można też ponoć w iniekcji.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw lut 07, 2019 10:27 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

Akurat Jodkowska już dawno przestała być dla mnie autorytetem. Niestety.
Dziwic się można,tylko po co, jak widać po Puszkinie są koty ktore wymagają interwencji. EOT, bo to nie ma sensu.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lut 07, 2019 10:33 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

Marzeniu, bo po co mam lecieć z kotem, jeśli po zabiegu czuje się dobrze?
A większość kotów tak się czuje - mało tego, już następnego dnia lub po paru godzinach często widać wyraźną ulgę, kot je, odżywa.
Ja się nie chcę kłócić, tylko się dziwię takiemu zaleceniu, żeby z każdym kotem następnego dnia lecieć do kontroli - niezależnie od jego samopoczucia.
Ale słyszałam o wetach, którzy po kastracji młodego, zdrowego kocurka kazali się stawiać na powtórkę antybiotyku przez tydzień, więc może faktycznie nic mnie już dziwić nie powinno :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 07, 2019 10:48 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

Świetne wieści. :dance:
Oby zdrowiał błyskawicznie. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14224
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw lut 07, 2019 11:01 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

OKI pisze:Marzeniu, bo po co mam lecieć z kotem, jeśli po zabiegu czuje się dobrze?
A większość kotów tak się czuje - mało tego, już następnego dnia lub po paru godzinach często widać wyraźną ulgę, kot je, odżywa.
Ja się nie chcę kłócić, tylko się dziwię takiemu zaleceniu, żeby z każdym kotem następnego dnia lecieć do kontroli - niezależnie od jego samopoczucia.
Ale słyszałam o wetach, którzy po kastracji młodego, zdrowego kocurka kazali się stawiać na powtórkę antybiotyku przez tydzień, więc może faktycznie nic mnie już dziwić nie powinno :?

Przepraszam, może ja też coś pokręciłam w sumie, dawno to było, wiem że kontrola była.. a moze dlatego ze były to albo starsze, alb o obciążone chorobowo koty..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lut 07, 2019 11:35 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

Marzenia11 pisze:
OKI pisze:Marzeniu, bo po co mam lecieć z kotem, jeśli po zabiegu czuje się dobrze?
A większość kotów tak się czuje - mało tego, już następnego dnia lub po paru godzinach często widać wyraźną ulgę, kot je, odżywa.
Ja się nie chcę kłócić, tylko się dziwię takiemu zaleceniu, żeby z każdym kotem następnego dnia lecieć do kontroli - niezależnie od jego samopoczucia.
Ale słyszałam o wetach, którzy po kastracji młodego, zdrowego kocurka kazali się stawiać na powtórkę antybiotyku przez tydzień, więc może faktycznie nic mnie już dziwić nie powinno :?

Przepraszam, może ja też coś pokręciłam w sumie, dawno to było, wiem że kontrola była.. a moze dlatego ze były to albo starsze, alb o obciążone chorobowo koty..

Bo kontrola tak, ale nie następnego dnia, jeśli kot się dobrze czuje.
To nie ma sensu, bo jakichś potencjalnych komplikacji pozabiegowych jeszcze nie będzie widać - ani nie ma prawa zacząć się już goić, ani paprać w razie nadkażenia. Dopiero po kilku dniach można ocenić, czy wszystko się dobrze goi, czy się nie zaczęło paprać albo co. I wtedy, jak najbardziej, kontrola ma sens.
A jak kot się źle czuje, to i tak wiadomo, że trzeba lecieć, nieważne, czy to 3 godziny, czy doba, czy tydzień minęły.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 07, 2019 12:00 Re: 1m2 na kota. Cz.3 Puszkin po zabiegu - nie jest dobrze

U nas jest po 2 tygodniach dopiero o ile się nic nie dzieje. Po rwaniu wszystkich zębów kot zostaje 2-3 dni u pani doktor na obserwacji. Nefi z racji serca dostałam do domu, ale pierwsze dwie doby wet stomatolog, moja wet i jej koleżanka mieszkająca 800m ode mnie były całą dobę pod tel. gotowe ratować Nefi. Także wszystko zależy od konkretnego przypadku.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 126 gości