» Śro lut 06, 2019 11:37
Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4
Jak zwykle poszłam spać po 3 bo wtedy zwolniło się miejsce w łóżku bo tak się obie hrabianki poukładały , że nie miałam jak się położyć .Śnił mi się Darwiś z łapką zawinięta zielonym bandażem z wystającym wenflonem. Leżał cichutko na posłanku i od czasu do czasu otwierał oczka , popatrzył chwilę i zamykał je znowu.
Nie wiem czy wy też tak macie ale bardzo rusza odejście każdego kota z forum . Odczuwam to jak taką osobista stratę. Pamiętam jak u Kotiny odeszła Tinusia to przez 3 dni nie byłam w stanie wejść na forum.
Ja wiem , że koty są z nami tylko przez chwilę , że ich życie jest znacznie krótsze od naszego ja to wszystko wiem ale potrafią odbić takie piętno na naszym życiu , że nie sposób o nich zapomnieć. Jednak trudno się pogodzić ze śmiercią tak młodego zwierzaka który miał przed sobą kilkanaście lat.
W przyszłym miesiącu miałam mieć weekend wolny ( 16 - 17 luty) ale ponieważ zauważyłam błąd w grafiku , że na popołudnie 16 lutego nie ma obsady to zamieniono mi dni i 16 lutego idę na popołudniówkę ale za to 14 lutego w czwartek mam wolne.
Ponieważ dziś idę do pracy na noc na 20 do 6 a na jutro na 10 byłyśmy z Zuzią umówione na USG doszłam do wniosku , że mogę nie mieć siły iść do lecznicy bo po prostu mogę albo nie wstać albo nie dotrwać do tej 10 .
Wyjdę po pracy około 6,15 albo później bo nigdy nie udaje się wyjść o czasie , w domu będę około 6,30 i nawet jakbym zaraz się położyła to to też nie wiadomo czy od razu usnę. Przynajmniej o 9 - 9,15 musiała bym wstać , ogarnąć się , i kolo 9, 40 wyjść na autobus by koło 10 być w lecznicy . Po 2 godz. snu to ja się dopiero roześpię i będę nie przytomna. Za tydzień mam cały dzień wolny po przespanej nocy więc damy radę.Wprawdzie mam tylko 5 kapsułek Hepatiale ale jak przez kilka dni nie weźmie to nic się takiego nie stanie.
