Sihaja pisze:MalgWroclaw pisze:Sihaja pisze:MalgWroclaw pisze:Wrocek. Ani słowa o kastracji nie było
https://www.facebook.com/sutrykjacek/vi ... o_explicit
jestem przeciwna temu, żeby kot mieszkał w gabinecie prezydenta. Urząd to nie miejsce dla kota.
Nie sądzę, żeby nie wykastrowali. Będzie znaczył przecież.... Poza tym dlaczego nie? Ja uważam, że to dobre miejsce.
Otóż będzie znaczył. Dlaczego nie powinien tam być? Kot powinien mieć dom, a nie być w gabinecie, do którego przychodzą np. alergicy. Oczywiście, że mogło być gorzej, mógł trafić do schroniska, albo zostać rozjechany. Wolałabym, żeby było najlepiej. Cały weekend o tym dyskutowałam i już nie mam siły.
Ale ja przecież napisałam, że będzie znaczył, dlatego sądzę, że go wykastrują Dobrze, nie dyskutujmy, bo mamy różne zdania i każda na pewno obstanie przy swoim Miłego dnia
Nie dlatego się dyskutuje, że się ma na dany temat takie same zdania. I w dyskusji nie chodzi o przekonanie interlokutora do swojego, ale o przedstawienie swoich racji. Nie napisałam, że nie napisałaś, że nie będzie znaczył, tylko podkreśliłam fakt znaczenia.