» Wto lut 26, 2019 22:19
Re: Bezinwazyjne usuwanie polipów z ucha - gdzie na Śląsku?
Alienor, pamiętam rozmawiałyśmy/pisalysmy o Julince.
Moja kotka miała w taki sam sposób usuwanego pierwszego polipa w 2016r., rozcinamy był ten wyrostek na dole ucha, potem zszywany.
Myślałam o takim zabiegu żeby nic nie trzeba było rozcinac, ale teraz już na to za późno.
Sprawa się niestety mocno skomplikowala, Fionie powiększyły się węzły chłonne za tym chorym uchem, pod żuchwą, na szyi i w okolicach początku przedniej łapy. O ile to wszystko węzły chłonne, bo niektóre są okrągłe a niektóre podłużne jak mała śliwka, niektóre są b.blisko siebie.
W ramach przygotowań do tomografii żeby sprawdzić co się dzieje w tym uchu, a potem do zabiegu, miała dzisiaj badanie krwi, alat i aspat poza skalą aparatu, alp przekroczona prawie 5x.
Nie ma mowy na razie o żadnej narkozie.
Ostatnio edytowano Wto lut 26, 2019 22:33 przez
fili, łącznie edytowano 1 raz
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)