Witaj Madie to ośrodek wypoczynkowy już to kiedys przerabiałam kilkanascie lat temu , sterylizowałam tam koty wtedy było ich 25.kilka zabrałam jedną zawoziłam kiedyś z panią Alicją kawał do adopcji itd , zostawiłam tam w ośrodku trzy kotki do sterylki . Jedną kotkę z ośrodka zawoziłam sama pociągiem do Wrocławia kotka do dzis ma super ale choruje z dziewczyna mam kontakt..Przestałam jeździć bo co mogłam to zrobiłam..Ktoś mieszka tam całe lato więc je latem dokarmia zimą jest 2 razy w tygodniu , pani co złapałam jej kotke czasem też raz w tygodniu podjedzie do nich i dziewczyna jedna zrobiła dwa pudła postawiła i jak jest tam czasem da karmę w jednym miejscu.Ciągle słyszę dobrze że chociaż dostaną jeść trzy razy w tygodniu no ok , ale zima ona zbiera swoje żniwo.Cholernie mi smutno bo nie moge zabrac nawet malca , wciąż myśle ale dom odpada , ostatnio miałam takie chore , jedna mi sie prawie przejechała ..Wydałam 900zł na weta nie ogarniam.I mam dwa wiekowe koty boje się zrobiłam sie jak inni
..Nie ale kocham te koty , gdybym wiedziała na 100 zabiore i moje nic nie załapią , ale tak nie będzie..Dużo swoich zabierałam w fatalnym stanie i dlatego takie mam zdechloczki..Tłumacze tam sterylizacja to podstawa , na co tych kocich żyć w takich fatalnych warunkach to nieludzkie.Jak można to widzieć i spac spokojnie , ja nie moge .Komuś ich żal ale sterylek zero .
Jak można nie sterylizować , chorego potem nie ma komu zabrać.Jest czarny kot ze sztywną tylną łapką , pytam sie co się mu stało .I słyszę latem samochód go potrącił tak krzyczał ciągnął tył ale doszedł do siebie
, . naprawde mało sie odzywałam bo znów ja będe tą złą ..A wiedzą że mam smykałke do łapania kotów , mam swoja klatkę ale co , dam jeść i kocham.A mnie mdli no ja zbieraczka bym zrobiła wszystko inaczej bo włąsnie przez takich ludzi mam tylle kotów. Jade tam jutro nagotowałam żarcia zabiore , suchy i puchy..Postaram na spokojnie policzyć ile jest kotek...Jest sporo kotów które dają się głaskać inne dziczki , kilka ma chore już oczy.Może zabiore dwa małe na działke do moich nie wiem , bo wkońcu tam wiara do mnie sie przyjebie..Nie wiem co robić cholernie żal , wiedziałam że tam jest źle ale nie myślałam że zobacze tyle drobnic..Przecież nie realne żeby kurna nikt kotek nie widział z brzuchem , stac cie na domek jest tam latem tyle ludzi kurna wysterylizuj , bądź kurna człowiekiem ..Ale nie maja to w dupie bo kot sobie da rade , no złe myślenie bardzo...
Moja Kola wczoraj miała wyrwane ząbki , ciągle siedze u weta i dla tych rachunków sama moge mało tam pomóc tym kotom..Mam z działką i ulicą i domem i piwnicą dużo kotów ...Więc przegiełam troche.W sumie ja sterylizuje i leczę i jak dobry domek wydam..Więc nie uważam się za tą jak mnie piszą..Niech popatrzą na tych innych tam jest problem a nie ze mną..
Kola i rachunek jeszcze rano miałam Artka bo zatoki znowu dały znać o sobie ..
I mój wiekowy Heniulek czy on nie jest boski ,Mysli że jest na wczasach no już namiocik jest .... jak teraz po chorobie moge go narazić..Choć serce mi pęka nie moge mu tego zrobić one też zna ulice miał tyle wszów jak oszroniały itd...dostane na głowe nie wiem co robić...
a JA SIE MARTWIŁAM ŻE MAM KOTY NA DZIAŁCE ZIMNO TYLKO PUDŁA , teraz wiem że nie maja tak źle bo zawsze pełna micha dach nad głową i zabawki , nie rodzą ..Przyjdzie lato i znów sie wygrzeją ..
A te inne Tak sa koty które nie mają nic , które niepotrzebnie sie urodziły...Które i tak umrą w męczarniach , kotki które patrza jak ich dzieci umierają a ludzie obok tacy zadowoleni...To jest ten nasz świat zasrany świat i bardzo niesprawiedliwy.A kazdy odpowiedzialny.
https://www.youtube.com/watch?v=n5vmk7F ... mXCAeJV03s