Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 10, 2019 20:02 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Fundacje-pomożeci

No Braice... nie wygłupiaj się.. A czy ja dobrze pamiętam, że on tak na 2-3 dni znikał już wczesniej?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24


Post » Czw sty 10, 2019 21:38 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Fundacje-pomożeci

Na miau trochę już widziałam…

No dobra
WIĘCEJ niż trochę…

Ale nadal NIE MOGĘ przywyknąć do postawy – NIKT NIC nie robi, nie pomaga ,nie daje , co najwyżej ocenia ……
a na takim forum to wiadomo POWINIEN=MUSI

Dlatego też, dla mnie TEN wątek jest wyjątkowy.

I MI SERCE ROŚCIE kiedy Czitka pisze
czitka pisze:...
Ja nie robię nic wielkiego, po prostu od 20 lat koty, które są w moim domu lub ogrodzie, moje albo nie moje, gdy potrzebują pomocy, to ta pomoc musi być udzielona, no bo kto jak nie ja? :roll:
Chyba tu wszyscy tak..

Tylko, że już mi coraz trudniej z wielu względów, ale chyba wszystkim tak...
...


DZIĘKUJĘ
:love: :love: :love:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3581
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pt sty 11, 2019 10:06 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Fundacje-pomożeci

Brat przepadł. Była zimna noc, zaglądałam prawie do północy czy nie nadchodzi- nie ma.
Bywało, że Brata nie było 4 dni. Nie wiem, czy się lepiej poczuł, czy gorzej. Śladów łapek na śniegu w ogrodzie tez nie ma.
Balbisia lepiej, wczoraj zjadła 5 puszeczek Gourmeta musu i pasztetów, dzisiaj już dwie saszetki Sheby, zaczynamy delikatnie. Popołudniem do kontroli.
Natomiast Mama....D...a jej chyba zmarzła w piwnicy i siedzi z Pasiem w pokoju kominkowym i....oglądają telewizję 8O :roll: Kooooniec świata :strach:
Halo, czy jest jakiś ludzki wet na forum i tu zagląda? Potrzebuję receptę na cito dla siebie :roll:
Jeżeli mamy doktora proszę o info na pw.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sty 11, 2019 10:14 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Fundacje-pomożeci

Był film "Uwierz w ducha".
Właśnie przyszedł :P
Obrazek
Uwierz w Brata :strach:
Nie wiem czy to horror, czy biograficzny, może dramat psychologiczny, w każdym razie trzyma w napięciu :twisted:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sty 11, 2019 10:30 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Fundacje-pomożeci

Chwilę później...
ObrazekObrazek
Jak widać, bardzo chory, zasłabł.... :twisted:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sty 11, 2019 10:31 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Fundacje-pomożeci

Słodziak malutki :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt sty 11, 2019 10:40 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Fundacje-pomożeci

Czitka, moim zdaniem on na bank ma drugi dom.
Wróciłby na noc, bo cholernie zimno, a koty nie są głupie :P
Wylecz ropień, wykastruj dziada, ale za bardzo się nim nie przejmuj, bo widać, że żyje sobie jak pączek w maśle :twisted: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt sty 11, 2019 10:56 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Fundacje-pomożeci

Taki jest plan z zachowaniem kolejności: ropień, świerzb, kastracja.
A ja mu dziadowi podgrzewam to, co do uszu wlewam, żeby było przyjemniej... :evil:
A on mnie w trąbę robi :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sty 11, 2019 11:05 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Fundacje-pomożeci

On Cię uwodzi 8)
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt sty 11, 2019 11:20 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Fundacje-pomożeci

On Ci na pewno jest bardzo wdzieczny za to, ze podgrzewasz :)

Cudowny jest...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84835
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt sty 11, 2019 17:49 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

Wróciłam z kontroli Balbisi i Brata. Balbinka się goi, jeszcze antybiotyk i p-ból, ale to już na do widzenia.
Natomiast Brat....Pogrzebaliśmy w uchu i pod mikroskop. Fascynujące 8O :strach:
Widziałam świerzba cień, pani doktor pokazała mi martwe świerzby i takie dwa niedobitki, które jeszcze
trochę machały nitkami, to jest piękny obraz , to dzieło sztuki :P !Napatrzyć się nie mogłam, z jednego ucha same trupy, z drugiego dwa niedobitki. Widzieliście? Warto! :ok:
Oczywiście leczymy dalej, pani doktor mówiła o cyklu 21 dni i które dni najważniejsze i co i kiedy się ulungnie :wink: i czego pilnować.
Gorzej z ropniem, znowu strzykawa ropy, ale potem decyzja o przecięciu i wypłukaniu. Ten kot daje się kroić na żywca 8O i nic! 8O
Zamroziła doktor tylko i ciach! Płukanie, wyciskanie, dezynfekowanie i tak kilka razy.
Teraz mam dbać, aby sie to cięcie nie zasklepiło jak dam radę. Rozszerzać, wyciskać i dezynfekować.
Super, uwielbiam i na bank potrafię :roll:
W niedzielę rano jak się hrabia stawi mamy przyjść na Convenię i jak będzie na czczo pobranie krwi na wszystko, szykujemy się do kastracji powoli.
To Anioł w gabinecie :aniolek:
Wracałam w fatalnych warunkach, mżawka, ślizgawica, padało. Kolejny raz własnym autem nie zaryzykuję.
No i tak....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sty 11, 2019 18:21 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

Dobrze że ropień nacięty. U mojej Notki jak miała przy zębi też nacięty i dwie strzykawy ropy na dzień dobry, potem co 3 dni chyba ze trzy razy byłyśmy na ściąganiu. Było coraz mniej i coraz mniej... a się sączylo w domu z otwartej rany.. nie wiem czy stan ropnia nie wpłynie na wyniki krwi, w końcu to stan chorobowy, nie zafałszuje jednak? I antybiotyk..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt sty 11, 2019 18:36 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

Zobaczymy w niedzielę jaki jest stan ropnia.
W krwi chodzi o parametry nerkowe głównie i testy. Nie wiem, doktory będą decydować.
I wszystko się uda o ile Brat się stawi w sobotę wieczorem, ja mu daje wolną łapę, przetrzymywać na siłę w domu nie będę, i tak jest nerwowo.
On lubi przywalić dziewczynom, a one strachliwe, przede wszystkim Balbisia.
Mam zasadę taką, że dbam po pierwsze o rezydentów, ich spokój i bezpieczeństwo. Brata leczę na ile pozwala, nie kosztem spokoju domowników, to już starsze panie, ale i tak wykazują anielską cierpliwość.
Mam nadzieję, że damy radę, staram się jak mogę.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sty 11, 2019 18:46 Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

:ok: :ok: :ok:
Też uważam, że rezydenci/tki, zwłaszcza starsze panie, mają pierwszeństwo. We wszystkim.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości