Wróciłam z kontroli Balbisi i Brata. Balbinka się goi, jeszcze antybiotyk i p-ból, ale to już na do widzenia.
Natomiast Brat....Pogrzebaliśmy w uchu i pod mikroskop. Fascynujące
Widziałam świerzba cień, pani doktor pokazała mi martwe świerzby i takie dwa niedobitki, które jeszcze
trochę machały nitkami, to jest piękny obraz , to dzieło sztuki
!Napatrzyć się nie mogłam, z jednego ucha same trupy, z drugiego dwa niedobitki. Widzieliście? Warto!
Oczywiście leczymy dalej, pani doktor mówiła o cyklu 21 dni i które dni najważniejsze i co i kiedy się
ulungnie i czego pilnować.
Gorzej z ropniem, znowu strzykawa ropy, ale potem decyzja o przecięciu i wypłukaniu. Ten kot daje się kroić na żywca
i nic!
Zamroziła doktor tylko i ciach! Płukanie, wyciskanie, dezynfekowanie i tak kilka razy.
Teraz mam dbać, aby sie to cięcie nie zasklepiło jak dam radę. Rozszerzać, wyciskać i dezynfekować.
Super, uwielbiam i na bank potrafię
W niedzielę rano jak się hrabia stawi mamy przyjść na Convenię i jak będzie na czczo pobranie krwi na wszystko, szykujemy się do kastracji powoli.
To Anioł w gabinecie
Wracałam w fatalnych warunkach, mżawka, ślizgawica, padało. Kolejny raz własnym autem nie zaryzykuję.
No i tak....