Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie sty 06, 2019 8:55 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

No właśnie, dobrze, że koty pojadły. Kazda pora ma swoje wątpliwe uroki. Jak jest ciepło i leje deszcz to ręki brak co by parasol trzymać i człowiek cały mokry.

aga66

 
Posty: 6130
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie sty 06, 2019 13:11 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Dokładnie. Na mieście jakoś jeszcze jest w miarę, bo ludzie śnieg rozdepczą, główne ulice też bez zasp, ale te prowadzące pod hutę to dramat. Śnieg dziewiczy, pełno go. Spodnie miałam kapiące od wody, tak do kolan. Ale nie chcę marudzić, najważniejsze, że koty nakarmione, że w ogóle są i ładnie wyglądają :ok:

U nas też dużo śniegu i świeci słońce. Ucieszyłam się że Jadzia przyszła.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25544
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 06, 2019 14:40 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Niedawno wróciłam , głodna, zmarznięta i psychicznie wykończona. Pod hutą był pies. Najpierw szczekał bardzo, potem okazało się, że pokochał mnie od razu :wink: To jakiś młody piesek w typie wyżła, ale mniejszy, nie znam się na rasach :oops: Głodny bardzo, nakarmiłam, bo miałam czym. Pies walnął kupę na śniegu, złapał kocią miskę i ją dokładnie pogryzł. Na mnie skakał, polizał mnie po twarzy, chciał się bawić. Nie miałam aparatu ze sobą, a moja komórka robi takie zdjęcia :evil: :placz: To przesympatyczny, miły psiak.
Obrazek Obrazek
Killatha ( dziękuję :1luvu: ) wysłała mi je na maila i na stronę Psiej Przystani. Chyba nie pomogą, ale przed chwilą rozmawiałam z panią z tej fundacji i zastanawiała się, czy ktoś nie mógłby jednak tam podjechać. Dowiedziałam się też, że ta psia bieda, której nie udawało się złapać wróciła do domu. Tutaj bywał, bo suczka sąsiadów miała cieczkę. Takich opiekunów stawiałabym pod pręgierzem i chyba nawet biła, chociaż zasadniczo jestem przeciwna karom cielesnym.
Jadzia oczywiście nie przyszła, bo ona panicznie boi się psów. Płochliwe było, ale za płotem strażaków. Najadło się, bo w tzw.międzyczasie pies pobiegł za jakimś facetem wgłąb huty. Wrócił, płochliwe uciekło, ale zdążyło sporo zjeść. Miałam mięso wołowe i wieprzowe, gotową karmę mokrą i suchą, głodne nie powinno być.
Martwię się o psiaka, taki jest kochany. Może uda się mu pomóc?

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie sty 06, 2019 18:21 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

https://pl-pl.facebook.com/przytulisko.psia.przystan/
Zamieścili zdjęcie psiaka na swojej stronie, bo to właściwie jest teraz portal ogłoszeniowy. Ktoś podjechał i zrobił psu lepsze zdjęcie.
https://pl-pl.facebook.com/ErykoweCzary ... cation=ufi
Tyle.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 07, 2019 8:57 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Właściciel psa odnaleziony :dance: :dance2: :dance:

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 07, 2019 12:18 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Właściciel psa odnaleziony :dance: :dance2: :dance:

:201494

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2397
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 07, 2019 13:12 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Mnie aż wyrzuciło z krzesła przy komputerze jak z katapulty :lol: Dawno nic mnie tak nie ucieszyło. To taki miły psiak, cały czas mnie zapraszał do zabawy. Dlaczego ludzie nie zakładają psom obroży z adresówką? Kilka psów w ten sposób szybko wróciło do domu, naprawdę. Zadzwoniłam i po niedługim czasie zjawiał się opiekun.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 07, 2019 19:36 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Mnie aż wyrzuciło z krzesła przy komputerze jak z katapulty :lol: Dawno nic mnie tak nie ucieszyło. To taki miły psiak, cały czas mnie zapraszał do zabawy. Dlaczego ludzie nie zakładają psom obroży z adresówką? Kilka psów w ten sposób szybko wróciło do domu, naprawdę. Zadzwoniłam i po niedługim czasie zjawiał się opiekun.


bo im to do głowy nie przyjdzie
wg mnie wszystkie psy powinny mieć czipy nie byłoby problemu z odnalezieniem nieodpowiedzialnego właściciela
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72722
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sty 07, 2019 20:52 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Czipy jak najbardziej. Była już akcja darmowego czipowania i tak wiele osób wcale nie skorzystało :wink: Dla mnie lepsza byłaby adresówka, od razu mogę ustalić opiekuna. Nie mam czytnika, oczywiście, nawet nie wiem, czy policja go ma. U nas nie ma straży miejskiej. Czipy są dowodem ( chyba?) w razie porzucenia zwierzęcia, co jest karalne. Może dlatego niektórzy nie chcą tego?

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sty 08, 2019 8:52 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Czipy jak najbardziej. Była już akcja darmowego czipowania i tak wiele osób wcale nie skorzystało :wink: Dla mnie lepsza byłaby adresówka, od razu mogę ustalić opiekuna. Nie mam czytnika, oczywiście, nawet nie wiem, czy policja go ma. U nas nie ma straży miejskiej. Czipy są dowodem ( chyba?) w razie porzucenia zwierzęcia, co jest karalne. Może dlatego niektórzy nie chcą tego?


masz rację , adresówka lepsza
u nas jest straż miejska, maja czytnik i w schronisku tez mają, zreszta tam wszystkie zwierzaki czipują,
u mnie Daisy i Jake mają czipy bo one schroniskowe
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72722
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto sty 08, 2019 11:20 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Zaraz będę jechała pod hutę tylko nieco odmarznę i dopiję kawę. Aparat biorę, ale nie życzę sobie żadnego zagubionego psa. A skoro o psach mowa to zdjęcie wnuczka znajomej z pieskiem muszę wkleić ( mam pozwolenie)
Obrazek

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sty 08, 2019 11:54 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Zaraz będę jechała pod hutę tylko nieco odmarznę i dopiję kawę. Aparat biorę, ale nie życzę sobie żadnego zagubionego psa. A skoro o psach mowa to zdjęcie wnuczka znajomej z pieskiem muszę wkleić ( mam pozwolenie)
Obrazek

:1luvu:

koty przyjdźcie na pyszne jedzonko :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72722
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto sty 08, 2019 15:03 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Przyszło tylko płochliwe
Obrazek
Dobrze, że przychodzi na teren strażaków. Tam przynajmniej zacisznie, bo są choinki, no i ogrodzenie, pies tam nie wejdzie. Jedzenie daję na tekturach, bo nie dam rady niczego innego. Trudno mi je potem wydostać, ale kiedyś pójdę do strażaków i hurtem je posprzątam. To bardo fajni ludzie, wiele razy mi pomagali. Płochliwe najadło się chyba, bo wsunęło ok.pół kilograma karmy, w tym mięso. Dobrze, bo zimo bardzo, wieje znowu nieprzyjemny wiatr i już pada śnieg. Najedzone pójdzie w zaciszne miejsce i się wyśpi. A Jadzia może zjawi się w czwartek? Trudno wyczuć.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sty 08, 2019 15:39 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Zaraz będę jechała pod hutę tylko nieco odmarznę i dopiję kawę. Aparat biorę, ale nie życzę sobie żadnego zagubionego psa. A skoro o psach mowa to zdjęcie wnuczka znajomej z pieskiem muszę wkleić ( mam pozwolenie)
Obrazek


Piękne zdjęcie :1luvu:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2397
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 08, 2019 15:45 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Mnie też się podoba. W tej rodzinie dzieci wychowują się ze zwierzętami. Maleńka cioteczna siostrzyczka chłopca ze zdjęcia ma kocią nianię z kolei.

ewar

 
Posty: 54971
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 80 gości