moja przyjaciółka ma wielki problem ze swoim rudym przyjacielem - Guzikiem.
Kotek jest dachowcem 4 letnim i od czasu do czasu ma choroby(?) pokarmowe.. Może ktoś z Was spotkał się z czymś podobnym ? Weterynarze mówią, że może to alergia pokarmowa ale i zmiana karmy i inne rzeczy nie pomagają - jedynie zastrzyki sterydowe dają ulgę na miesiąc - półtora i tyle. Poniżej to co napisała mi przyjaciółka -
To mu się dzieje nagle i nie jest z niczym związane, tzn z żadną sytuacja, ani z żadnym konkretnym jedzeniem. Po prostu jest bach i z dnia na dzień zaczyna wymiotować robi się coraz bardziej osłabiony, nie je, nie pije aż w końcu nie ma już czym wymiotować ale nadal wymiotuję ślina, az w końcu ta ślina jest zabarwiona krwią i nie ma opcji żeby bez zastrzyków mu to przeszlo, bo jak nie reagujemy odpowiednio wcześnie to kończy się i tak na zastrzykach, ale do tego jeszcze dochodzi kroplowka i tak dalej bo już jest taki odwodniony. Dostanie zastrzyki i z godziny na godzinę jest lepiej i następnego dnia już zwykle jest ok, dwa dni później już jest zupełnie normalnie, ma apetyt, załatwia się i zdrowy kot. Już mu zmieniliśmy karmę na taką dobre jakości bez zbóż i innych takich alergenów a i tak po odstawieniu sterydów sytuacja się powtórzyła
w usg zawsze wychodzi wszystko ok, z badań krwi zawsze wychodzi wszystko ok a jak dostanie serię zastrzyków przecizapalnych, przeciwwymiotnych i sterydowych to mu przechodzi jak ręką odjął...
Kociarze, na pomoc!