Pluskwy, a Koty.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 06, 2019 18:28 Pluskwy, a Koty.

Prawdopodobnie mam pluskwy w mieszkaniu i nie wiem skąd one są.

Skontaktowałem się z firmą, która zwalcza pluskwy i tam stwierdzono, że nie mogą mi pomóc, bo używają permetrynę, a ona jest zabójcza dla Kotów.

Co mam zrobić?

kokakok

 
Posty: 72
Od: Pon lut 07, 2011 14:28

Post » Nie sty 06, 2019 19:33 Re: Pluskwy, a Koty.

O ile mi wiadomo przy każdej dezynfekcji powinno się wyprowadzić z mieszkania na 2-3 dni, ponieważ środki wybijające robactwo są też trujące dla ludzi.
Spróbowałabym też się zorientować skąd one są. Jeśli zadomowiły się u sąsiadów nic to nie da, ponieważ przyjdą znowu.

Chikita

 
Posty: 6300
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Nie sty 06, 2019 20:31 Re: Pluskwy, a Koty.

Pluskwy nie tak łatwo wytępić.
Parę lat temu miałam problem z pluskwami i karaluchami w jednym z poprzednich mieszkań. Jedyną skuteczną metodą jest dezynfekcja wszystkich mieszkań i części wspólnych. Najlepiej zgłosić robale do wspólnoty/spółdzielni, powinni zająć się kompleksowym odrobaczaniem.
I fakt, że większość środków jest trująca dla ludzi i zwierząt, trutki są bardzo neurotoksyczne dla kotów. Wyprowadzenie się z kotami na czas odrobaczania jest jedynym wyjściem w tej sytuacji, jak napisała Chikita.
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?" Mark Twain

MegGrey

Avatar użytkownika
 
Posty: 253
Od: Pon lis 23, 2015 12:54

Post » Nie sty 06, 2019 22:20 Re: Pluskwy, a Koty.

U mnie pluskiew jeszcze nie ma, ale są w kilku sąsiednich blokach.
Pracownik firmy likwidującej robactwo powiedział, że najlepszym rozwiązaniem jest uśmiercanie ich termicznie, czyli albo przez wymrażanie (trudne do wykonania w domowych warunkach), albo gorącą parą.
Poradził kupno jakiegoś urządzenia typu parownica, czy myjka parowa i systematyczne czyszczenie owąż mebli, podłóg, itd.
Tym bardziej, że jednorazowe pryskanie ciężkimi chemikaliami może nie wystarczyć.
Ja jeszcze problemu nie mam, ale jeśli paskudztwa pojawią się w moim budynku, na pewno posłucham tego pana.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23713
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Nie sty 06, 2019 23:25 Re: Pluskwy, a Koty.

Parownica brzmi o tyle sensowniej, że pluskwy bardzo często zamieszkują w łóżkach, materacach czy kanapach.
Też słyszałam o metodzie termicznej, tylko należy ją powtarzać kilka razy co tydzień (okres rozwoju pluskiew) i należy rozkręcić wszystkie meble tapicerowane, bo jaja składają w zakamarkach i szwach.
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?" Mark Twain

MegGrey

Avatar użytkownika
 
Posty: 253
Od: Pon lis 23, 2015 12:54

Post » Nie sty 06, 2019 23:52 Re: Pluskwy, a Koty.

O rozkręcaniu nie wspominał, ale zwracał uwagę, żeby szczególnie dokładnie parować zakamarki mebli.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23713
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon sty 07, 2019 0:35 Re: Pluskwy, a Koty.

A metoda zamgławiania jest bezpieczna dla Kotów?

kokakok

 
Posty: 72
Od: Pon lut 07, 2011 14:28

Post » Pon sty 07, 2019 8:25 Re: Pluskwy, a Koty.

Z tego co czytałam to na czas stosowania i wietrzenia trzeba wynieść zwierzęta.

gusiek1

 
Posty: 1648
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 07, 2019 19:04 Re: Pluskwy, a Koty.

gusiek1 pisze:Z tego co czytałam to na czas stosowania i wietrzenia trzeba wynieść zwierzęta.

Później też są zalecenia. Zamgławianie to tak naprawdę inny sposób naniesienia preparatu na powierzchnię, o tyle skuteczniejszy od zwykłego oprysku, że wchodzi w małe szpary, bardzo głęboko. W internecie można znaleźć zalecenia dotyczące raczkujących dzieci. Przed wprowadzeniem dziecka do domu należy dokładnie umyć wszystkie powierzchnie z którymi dziecko może mieć kontakt: blaty, uchwyty szafek, podłoga. Preparat zostaje tylko tam, gdzie dziecko na pewno nie dotknie rączkami np. za szafami. I tam działa nadal. Pytanie czy przy kotach są takie powierzchnie? Najlepiej zadzwonić do firmy zajmującej się taką usługą, pewnie mają swoje doświadczenia.

kinga38

 
Posty: 55
Od: Pt maja 18, 2018 16:32

Post » Pon sty 07, 2019 19:07 Re: Pluskwy, a Koty.

W internecie czytałam o ozonowaniu na pluskwy, nie wiem, czy to skuteczne, mało wpisów. Może warto poszukać? Zapytać firm ozonujących? Po tym nie zostaje trutka w mieszkaniu.

kinga38

 
Posty: 55
Od: Pt maja 18, 2018 16:32

Post » Pon sty 07, 2019 21:34 Re: Pluskwy, a Koty.

Hej, mieliśmy ten sam problem jakieś dwa lata temu, i u nas pomogła parownica Karcher, najpierw pożyczaliśmy od kuzyna - pluskwy wróciły po ok 2 miesiącach, tzn. pewnie ominęliśmy jakieś w fazie rozwoju i po prostu wykluły się, to cholerstwo strasznie odporne jest, nawet na chemię, u kolegi były tępione permetryną właśnie a i tak jakieś sie uchowały i problem zaczął sie od nowa! kupiliśmy własny Karcher i powtarzaliśmy parowanie w sumie 3 razy, na wszelki wypadek, chociaż po 2 razie już nie wróciły, a sprawdzam wszystkie miejsca profilaktycznie co jakiś czas, także bardzo polecam ten sposób, mamy podstawowy model myjki, o taki, w lecie okna nią myję tez (w zimie nie wolno):

https://www.mediaexpert.pl/parownice/pa ... ,id-339413

poza tym myjką sprzątam całe mieszkanie raz na dwa tygodnie gruntownie i nie wyobrażam sobie teraz sprzątania bez niej, naprawdę różnica jest kolosalna, i do tego bezpiecznie dla zwierząt, bardzo polecam. Jak masz jakieś pytania to śmiało.Dodam jeszcze, że pluskwy zagnieździły sie u nas w łóżku - rozkręcaliśmy cała drewniana ramę i każda deseczkę parowaliśmy, i w takim drewnianym koszu na bieliznę, który juz miałam wyrzucić ale udało sie go uratować, odkręcaliśmy tez listwy podłogowe na wszelki wypadek bo tam tez lubią siedzieć.
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

Post » Czw sty 10, 2019 16:32 Re: Pluskwy, a Koty.

catwwoman81 pisze:Hej, mieliśmy ten sam problem jakieś dwa lata temu, i u nas pomogła parownica Karcher, najpierw pożyczaliśmy od kuzyna - pluskwy wróciły po ok 2 miesiącach, tzn. pewnie ominęliśmy jakieś w fazie rozwoju i po prostu wykluły się, to cholerstwo strasznie odporne jest, nawet na chemię, u kolegi były tępione permetryną właśnie a i tak jakieś sie uchowały i problem zaczął sie od nowa! kupiliśmy własny Karcher i powtarzaliśmy parowanie w sumie 3 razy, na wszelki wypadek, chociaż po 2 razie już nie wróciły, a sprawdzam wszystkie miejsca profilaktycznie co jakiś czas, także bardzo polecam ten sposób, mamy podstawowy model myjki, o taki, w lecie okna nią myję tez (w zimie nie wolno):

https://www.mediaexpert.pl/parownice/pa ... ,id-339413

poza tym myjką sprzątam całe mieszkanie raz na dwa tygodnie gruntownie i nie wyobrażam sobie teraz sprzątania bez niej, naprawdę różnica jest kolosalna, i do tego bezpiecznie dla zwierząt, bardzo polecam. Jak masz jakieś pytania to śmiało.Dodam jeszcze, że pluskwy zagnieździły sie u nas w łóżku - rozkręcaliśmy cała drewniana ramę i każda deseczkę parowaliśmy, i w takim drewnianym koszu na bieliznę, który juz miałam wyrzucić ale udało sie go uratować, odkręcaliśmy tez listwy podłogowe na wszelki wypadek bo tam tez lubią siedzieć.


Tylko co mam tym spryskać?

Ściany, sufit, listwy podłogowe, wnętrze wersalki, wykładzinę, gniazdko, okna, parapet, kafelki w łazience?

Po ilu minutach to wysycha?

kokakok

 
Posty: 72
Od: Pon lut 07, 2011 14:28

Post » Czw sty 10, 2019 20:38 Re: Pluskwy, a Koty.

To nie służy do spryskiwania tylko parowania, z dyszy leci bardzo gorąca para tak jak z czajnika, w którym wrze woda, a parujesz tym wszystkie miejsca gdzie po pierwsze wiesz, że się pluskwy zalęgły, więc dobrze by było wszystko dobrze przeszukać i wszystkie miejsca gdzie mogłyby sie zalęgnąć nawet jeśli ich tam nie widziałaś, bo generalnie ich nie zobaczysz w dzień a stadium larwy, która jest przezroczysta a już gryzie to w ogóle nie ma szans, poza tym one żerują w nocy. Pluskwy gnieżdżą się przede wszystkim w łózkach, materacach, wszelkich meblach tapicerowanych, listwach podłogowych, za obrazami jeśli masz, za zegarami, generalnie wszystko co wisi na ścianie, wszelkich szparach, wiklinowych koszach, moga być w dywanach, chodnikach, nawet puszkach instalacji elektrycznej, w ciepłych , ciemnych miejscach. na kafelkach pluskiew nie znajdziesz, w rogach na suficie mogą się pojawić jeśli maja gniazdo np. za jakimś obrazem, w ramach okna tylko jak są to stare drewniane okna bo w plastik raczej nie wejdą, w łazience pluskwy nie żyją, sprawdź fotele, łózka, jeżeli zalęgły sie np. w kanapie to raczej będzie do wyrzucenia, chyba, że uda ci się ją całkowicie rozkręcić i odparować, ale mogą wejść w materac np. i wtedy to już można go tylko wyrzucić bo niestety nie uda ci sie dostać do środka materaca gdzie np. zniosły jaja i cały cykl będzie się w kolko powtarzał.

Co do schnięcia to oczywiście para to woda więc rzeczy są przez chwilę wilgotne i gorące więc trzeba uważać ale my kilka minut po parowaniu np. rozkręconych desek łóżka wycieraliśmy je suchymi szmatkami/ręcznikami i nic nie było mokre.

I nie zdziw się jak np. po kilku tygodniach znowu zauważysz pluskwy, u nas tak było bo jakieś miejsce przeoczyliśmy, zostały jaja albo nawet jedno i udało im sie znowu rozmnożyć, jedna pluskwa składa dziennie od 1 do 12 jaj więc rozmnażają się ekspresowo. Parowanie powtórzyliśmy i od tamtej pory jest spokój, ale regularnie sprawdzam miejsca gdzie się pojawiły, tak na wszelki wypadek.
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

Post » Czw sty 10, 2019 22:04 Re: Pluskwy, a Koty.

Ale to też służy do posprzątania podłogi, kafli łazienkowych, itp.

Ile ich miałaś w najgorszym momencie?

kokakok

 
Posty: 72
Od: Pon lut 07, 2011 14:28

Post » Pt sty 11, 2019 6:20 Re: Pluskwy, a Koty.

Tak tak, możesz tym myć kafelki, glazurę, gres, prysznic na zewnątrz i środku, zlewy, sedes na zewnątrz (tylko wtedy zmieniam ściereczkę oczywiście) okna, szyby, lustra, kuchenkę, piekarnik, to tylko gorąca para, czyli woda nic więcej :) jedyne czego nie zalecają to wszelkiego rodzaju panele bo wiesz mogą się podnieść ale ja jak już wyciągam myjkę raz na te 2 tyg to i panele nią myję, tylko zakładam podwójną szmatkę na końcówkę do podłogi (meble i zakamarki parowaliśmy taką podłużną końcówką jakby rura od odkurzacza). Te szmatki/ścierki są od razu z myjka w zestawie, trzy w różnym rozmiarze, ale ja sobie dokupiłam jeszcze jeden zestaw dodatkowy.

Co do ilości tego paskudztwa to u nas nie było aż takiego dramatu bo w porę zauważyliśmy, tzn. ja bo byłam strasznie pogryziona, dorosłych osobników było może z 20, tak do 30 licząc te dwa cykle, ile było larw i jaj tego nie wiem bo są przezroczyste. Czasami można żyć miesiącami w nieświadomości bo te cholery nie gryzą wszystkich! Np. u nas męża nie ruszały, tylko ja byłam pogryziona a u znajomych tylko synek i myśleli, że ma jakieś uczulenie na coś, dopiero jak poszła fama na osiedlu, że są pluskwy to zaczęli szukać i siedziały w listwach i za obrazkami na ścianie. I tez zwalczyli je myjką karcher, pożyczali od nas kilka razy, nawet jak ich już nie było, ale zw względu na dziecko, ze 4 razy parowali całe mieszkanie.

Acha i dokupujesz to niej specjalna wodę w baniaczkach, jeden starcza na długo, bo można i kranówkę lać ale wtedy trzeba odkamieniać zbiornik co jakiś czas a z ta woda nie. W trakcie parowania jak dysza jest nagrzana to pamiętajcie żeby jej nie dotykać bo można sie poparzyć, zresztą wszystko jest w instrukcji ;)
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 100 gości