jolabuk5 pisze:A może ubierać w szelki i wieczorem wyprowadzać na krotki spacer? Może to by pomogło?
I jeszcze pomyślałam o takim podstępie - wyprowadzić w tych szelkach na spacer (tylko porządne szelki i może kubraczek, żeby się nie wysunęła) i czym przestraszyć? Poprosić kogoś zaprzyjaźnionego, zeby narobił naglego hałasu i szybciutko schować się z kotem do domu? Bo te siuśki oznaczają wyraźnie "chcę wyjść". To może trzeba zaspokoić jej potrzebę (spacer w szelkach) albo coś zrobić, zeby nie chciała?
Nie szłabym w tym kierunku przestraszenia kota. Koty są wrażliwe i nie wiesz co może stać się potem. Kot się albo uspokoi i dojdzie do siebie albo wręcz przeciwnie i stanie się chodzącą osiką. Nie masz też pewności, że kot pobiegnie do domu, może pobiegnąć w drugą stronę, a wysunięcie się z szelek zajmą mu sekundy. Kot będzie chciał instynktownie pobiec przed siebie, a nagle coś go szarpnie.
Może też być trzecie wyjście: kot to po prostu oleje i będzie jeszcze ciekawszy, bo tam coś się stało i trzeba zobaczyć co.