Kochani moi kociarze - właśnie przyszły wyniki badania moczu - moja kotka ma moczany bezpostaciowe. PH moczu 6,5, pozostałe badania z krwi, wraz z biochemią i jonogramem idealne. Wątroba ok, nerki na szczęście także. Na zdjęciu RTG widać dwa kryształy w pęcherzu moczowym, jeden ok. 3,5 mm, drugi większy, ok. 5 mm. Czy istnieje szansa, żeby je jakoś rozpuścić? Początkowo wet uspokajał mnie, że to może są struwity, bo one występują najczęściej i można je rozpuścić przez zakwaszenie moczu. A tu klops, zupełnie inna sytuacja
W przyszłym tygodniu wizyta. Podejrzewam, że przyczyną kamieni w pęcherzu jest niechęć Inki do picia :/ Muszę ją siłą dopajać strzykawką. Zasadniczo kotka była odłowiona spod lokalu gastronomicznego marnych lotów i jadła to, co udało się jej wymiauczeć, a więc jakieś frytki, flaczki, mięso typu kebab
Staram się przestawić ją na barfa, ale idzie słabo, na mokre mięsne reaguje niechęcią, poliże, zostawi, interesują ją tylko gó*niane chrupki, których i tak nie będzie dostawała. Próbuję się dokształcić na temat tych moczanów, ale większość źródeł mówi o małych dzieciach, a nie kotach :/ Nastrajać się na operowanie? Kolejna wizyta dopiero w przyszłym tygodniu :/ Będę wdzięczna za wszystkie porady