Od kilku lat nie spię....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 06, 2018 13:48 Re: Od kilku lat nie spię....

mziel52, syjam moich przyjaciół regularnie z nudów rozwalał pokrywę z akwarium i lądował w zbiorniku, co kończyło się przeważnie fatalnie dla samych rybek.
Jeśli kotka catcat ma rzeczywiście choć częściowo charakter zbliżony do syjamskiego, to rybki jej nie zajmą na dłużej niż kwadrans. W zależności od tego jak szybko rozpracuje jak dostać się do samych rybek ;)

Pominę już to, że nie każdy ma rękę do rybek i powinien mieć akwarium, bo to jest bardzo czasochłonne i kosztowne hobby.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 06, 2018 14:56 Re: Od kilku lat nie spię....

Dopiero teraz widać Twoje posty, catcat, zatwierdzone przzez moderatora.

Odniosę się do karmienia: kota nie można karmić samym suchym. Poza tym koty o duzym temperamencie i koty aktywne nie powinny mieć wydzielanego jedzenia.
Ja popełniłam taki błąd przy mojej pierwszej syjamce, bo tak mi doradzała jej nierozgarnięta hodowczyni :( Kazała mi wydzielać jedzenie, przez co kot wył i ciągle włamywał się do kuchennych szafek a nawet przegryzł pokrywkę pojemnika z psią karmą i stamtąd wyjadał.
Kotka uspokoiła się dopiero gdy, zamiast wydzielać, daliśmy kotom stały dostęp do jedzenia. Wtedy mój dachowiec ładnie schudł, bo nie musiał już głodny czekać wiele godzin na posiłek, nie musiał nażerać się na wyścigi. Od tamtej pory sam dozował sobie ile potrzebował. I do dziś jest kotem o idealnej sylwetce, a ma lat prawie 18 ;)
A syjamka, w tej chwili 14-letnia, również ma figurę primaballeriny. I ciągle pełne miski.

Poczytaj sobie wątek o karmach polecanych i o tym jak dobrze i zdrowo żywić kota :) Szczególnie polecam przestawienie kota na mięso surowe, bo po zjedzeniu solidnej porcji zdechłej krowy kot zadziwiająco się uspokaja, leżąc tak sobie i trawiąc w ciszy, jak boa po zjedzeniu sporej ofiary :)
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 06, 2018 14:58 Re: Od kilku lat nie spię....

karolina mi się wcięła ze swoim postem w mysl :) Z tym ignorowaniem :)
Ale od początku- nie napisałaś, catcat- czy ona drze się tylko w nocy? czy w dzień też? Co się dzieje, jak nie ma Ciebie i zostaje z Twoim facetem, lub odwrotnie - Z Tobą, a jego nie ma? I zdarzyło się, że została na noc zupełnie sama i jeśli tak, wiecie, jak się zachowywała? Może sprawdzenie tego jest kluczem jakimś do rozwiązania. Już nie pamietam, któ ( przepraszam :) ) napisał, że Twoja kotka jest nagradzana za te wrzaski i dokładnie tak jest- od razu ma zainteresowanie, głaski, Wasza obecność, dokarmienie- kurcze, chyba sama nauczyłabym się drzeć ryja po nocy ;) Może spróbowac z ignorowaniem, ale tak naprawdę totalnym, bez żadnych ustępstw, zero reakcji, choćby sie ziemia rozstępowała - uprzedziłabym tylko sąsiadów, że kilka nocy może się dziać i wyjaśniła, że starasz się z kotem pracować.

też dopiero zobaczyłam zatwierdzone posty i część odpowiedzi jest.

doczytałam i z tego, co piszesz, wynika, że ona w dzien spi głownie, w sumie się nie dziwię, że w nocy chce się wyszaleć. Naprawdę rozumiem, że musicie pracować, że jak jest chwila, że siedzi cicho to chce się, by chwila trwała- ale czy probowaliście ją w dzien tak wymordować, żeby w nocy nie myslała o niczym poza snem?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw gru 06, 2018 16:36 Re: Od kilku lat nie spię....

milva b pisze:mziel52, syjam moich przyjaciół regularnie z nudów rozwalał pokrywę z akwarium i lądował w zbiorniku, co kończyło się przeważnie fatalnie dla samych rybek.
Jeśli kotka catcat ma rzeczywiście choć częściowo charakter zbliżony do syjamskiego, to rybki jej nie zajmą na dłużej niż kwadrans. W zależności od tego jak szybko rozpracuje jak dostać się do samych rybek ;)

Pominę już to, że nie każdy ma rękę do rybek i powinien mieć akwarium, bo to jest bardzo czasochłonne i kosztowne hobby.


Haha... no właśnie na 15 minut będzie zabawy :roll:

catcat

 
Posty: 82
Od: Śro gru 05, 2018 21:23

Post » Czw gru 06, 2018 16:51 Re: Od kilku lat nie spię....

kaarolina1 pisze:catcat

dzień dobry :kotek:
zacznę od tego, że nie mam dużego doświadczenia- na koncie tylko jeden kotek :) ale myślę, że miałam podobny problem do Twojego - nocne wrzaski, tak głośne, że sąsiedzi zwrócili uwagę...
Mój kot jest głuchy i nie miauczał od początku- ostre zapalenie gardła mu to uniemożliwiło ...ale jak zaczął :strach: :strach: :strach: podobno głuche koty często miauczą głośno-nie słyszą same siebie więc na wszelki wypadek robią to najgłośniej jak się da. W dodatku te dzwięki to nie miau, miau, miau tylko jakieś ołełeeeee łeeeee eeeee 8O
No i jak już zaczął to też noce nieprzespane- i Pani weterynarz radziła mi ignorowanie, było bardzo ciężko, bo ja ogólnie nie mam tendencji do dyscypliny :( w dodatku nigdy nie skarciłam swojego kota- jest głuchy więc pokrzykiwanie nic nie daje, a jakoś te sposoby jak psikanie wodą do mnie nie przemawiają :(
Przy ignorowaniu było strasznie, bo Korek wjeżdżał na takie dźwięki, że aż pies się bał i uciekał pod łóżko :(
No i zanim na prawdę go zignorowałam to dużo minęło - bałam się na zasadzie "o matko, jest 2 w nocy on pobudzi sąsiadów" i wstawałam do niego. Ale zawzięłam się i mogę powiedzieć, że się udało, ale połowicznie :201461
Otóż mam męża, który to już w ogóle nie ma ręki do dyscyplinowania, czy dominacji... Mąż bardzo dużo wyjeżdża w delegacje i niestety często jest tak, że jest w domu tylko na weekendy. On Korka nie ignoruje :oops: więc teraz sytuacja wygląda tak- jak ja jestem sama w domu to jest cisza, spokój, grzeczność. Jak jest mąż- darcie ryja (niestety musiałam tak napisać). Wydaje mi się , że kotek wyczuwa jego słabość i tyle. W dodatku mimo moich prób 1)motywacji 2)gróźb 3)błagań 4)awantur 5)szantaży mąż na prawdę nie może zebrać się w garść. Ignorowanie musi być totalne, tzn nawet nie otwierać oczu, udajemy, że śpimy. Tak mówiła weterynarz no i udało się - chociaż ostatnio mąż pracował na miejscu i miałam nieprzespane prawie 2 tyg :roll: :roll: :roll: Ale jego postanowienie noworoczne jest takie, że się postawi więc jestem dobrej myśli :201461

Oczywiście ja tylko opisałam swoją sytuację i może zrób dodatkowe badania tak jak piszą dziewczyny.
I jeszcze donośnie sąsiadów to jak był początek oduczania nocnych miauków to ja uprzedziłam tak trochę, opowiedziałam, że to biedne głuche zwierzę, za wcześniej straciło mamę itd :D :D :D i że sama mam go dość :ryk: trochę pomogło :ok:


Dzięki! to bardzo ciekawe co napisałaś, jednak niestety (chociaż pewnie stety) moja kotka głucha nie jest, reaguje jak się ją woła, nawet na swoje dwa imiona. Przybiega wtedy z drugiego pokoju. Nawet jak się szepcze. Reaguje na pukanie do drzwi. Więc nic z tych rzeczy. Ona po prostu uporczywie prosi o uwagę bo ją otrzymuje.
Próbowaliśmy ignorować totalnie, choć pewnie nie raz jeszcze taka próba będzie. Nie spaliśmy wtedy prawie w ogóle, prawie nie pracowaliśmy bo bylismy wykonczeni. Wygląda to niestety tak, że kiedy kiedy się kładziemy ona czasami z nami się kładzie i prześpi dwie, trzy h, a czasem wydziera się od razu po zgaszeniu światła. Nie trwa to 15 minut tylko po kilka godzin z przerwami na kilka minut. Nie reagowaliśmy, ja brałam leki nasenne... nic nie dało. Zdaję sobie sprawę, że karmienie jej czy interesowanie się ją nie jest dobrą taktyką, ale to wynika po prostu z tego, że chcemy choć chwilę się przespać. Co oczywiście do niczego nie prowadzi.
Powodzenia życzę z mężem :)

catcat

 
Posty: 82
Od: Śro gru 05, 2018 21:23

Post » Czw gru 06, 2018 17:10 Re: Od kilku lat nie spię....

maczkowa pisze:karolina mi się wcięła ze swoim postem w mysl :) Z tym ignorowaniem :)
Ale od początku- nie napisałaś, catcat- czy ona drze się tylko w nocy? czy w dzień też? Co się dzieje, jak nie ma Ciebie i zostaje z Twoim facetem, lub odwrotnie - Z Tobą, a jego nie ma? I zdarzyło się, że została na noc zupełnie sama i jeśli tak, wiecie, jak się zachowywała? Może sprawdzenie tego jest kluczem jakimś do rozwiązania. Już nie pamietam, któ ( przepraszam :) ) napisał, że Twoja kotka jest nagradzana za te wrzaski i dokładnie tak jest- od razu ma zainteresowanie, głaski, Wasza obecność, dokarmienie- kurcze, chyba sama nauczyłabym się drzeć ryja po nocy ;) Może spróbowac z ignorowaniem, ale tak naprawdę totalnym, bez żadnych ustępstw, zero reakcji, choćby sie ziemia rozstępowała - uprzedziłabym tylko sąsiadów, że kilka nocy może się dziać i wyjaśniła, że starasz się z kotem pracować.

też dopiero zobaczyłam zatwierdzone posty i część odpowiedzi jest.

doczytałam i z tego, co piszesz, wynika, że ona w dzien spi głownie, w sumie się nie dziwię, że w nocy chce się wyszaleć. Naprawdę rozumiem, że musicie pracować, że jak jest chwila, że siedzi cicho to chce się, by chwila trwała- ale czy probowaliście ją w dzien tak wymordować, żeby w nocy nie myslała o niczym poza snem?


Ona się drze w ciągu dnia też, ale wtedy przez to, że nie śpimy możemy się ją zająć i łatwiej o spokój. Próbowaliśmy ignorowania totalnego, bez wyjątku. Probowaliśmy ją wymęczyć przed snem z kilkadziesiąt razy. Nie przeszło. Będziemy próbować dalej,

catcat

 
Posty: 82
Od: Śro gru 05, 2018 21:23

Post » Czw gru 06, 2018 17:11 Re: Od kilku lat nie spię....

catcat pisze:
maczkowa pisze:karolina mi się wcięła ze swoim postem w mysl :) Z tym ignorowaniem :)
Ale od początku- nie napisałaś, catcat- czy ona drze się tylko w nocy? czy w dzień też? Co się dzieje, jak nie ma Ciebie i zostaje z Twoim facetem, lub odwrotnie - Z Tobą, a jego nie ma? I zdarzyło się, że została na noc zupełnie sama i jeśli tak, wiecie, jak się zachowywała? Może sprawdzenie tego jest kluczem jakimś do rozwiązania. Już nie pamietam, któ ( przepraszam :) ) napisał, że Twoja kotka jest nagradzana za te wrzaski i dokładnie tak jest- od razu ma zainteresowanie, głaski, Wasza obecność, dokarmienie- kurcze, chyba sama nauczyłabym się drzeć ryja po nocy ;) Może spróbowac z ignorowaniem, ale tak naprawdę totalnym, bez żadnych ustępstw, zero reakcji, choćby sie ziemia rozstępowała - uprzedziłabym tylko sąsiadów, że kilka nocy może się dziać i wyjaśniła, że starasz się z kotem pracować.

też dopiero zobaczyłam zatwierdzone posty i część odpowiedzi jest.

doczytałam i z tego, co piszesz, wynika, że ona w dzien spi głownie, w sumie się nie dziwię, że w nocy chce się wyszaleć. Naprawdę rozumiem, że musicie pracować, że jak jest chwila, że siedzi cicho to chce się, by chwila trwała- ale czy probowaliście ją w dzien tak wymordować, żeby w nocy nie myslała o niczym poza snem?


Ona się drze w ciągu dnia też, ale wtedy przez to, że nie śpimy możemy się ją zająć i łatwiej o spokój. Próbowaliśmy ignorowania totalnego, bez wyjątku. Probowaliśmy ją wymęczyć przed snem z kilkadziesiąt razy. Nie przeszło. Będziemy próbować dalej,


A i drze się niezależnie z kim jest, czy gdzie jest.

catcat

 
Posty: 82
Od: Śro gru 05, 2018 21:23

Post » Czw gru 06, 2018 17:12 Re: Od kilku lat nie spię....

Brzmi z opisu jak prawdziwy kot syjamski :) U syjama na darcie się nic nie poradzisz :D Ten typ po prostu tak ma. :mrgreen:
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 06, 2018 17:25 Re: Od kilku lat nie spię....

Ja kiedyś taką wrzeszczącą kotkę, w akcie desperacji, wsadziłam sobie pod kołdrę.
Z początku nie chciała, bo niezupełnie o to jej chodziło.
Przytrzymałam silą, przytuliła się i zasnęła.
Po kilku nocach już sama szła pod kołdrę spać ze mną :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13707
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 06, 2018 17:29 Re: Od kilku lat nie spię....

Kazia pisze:Ja kiedyś taką wrzeszczącą kotkę, w akcie desperacji, wsadziłam sobie pod kołdrę.
Z początku nie chciała, bo niezupełnie o to jej chodziło.
Przytrzymałam silą, przytuliła się i zasnęła.
Po kilku nocach już sama szła pod kołdrę spać ze mną :)


Przetestowane :D

catcat

 
Posty: 82
Od: Śro gru 05, 2018 21:23

Post » Czw gru 06, 2018 17:30 Re: Od kilku lat nie spię....

milva b pisze:Brzmi z opisu jak prawdziwy kot syjamski :) U syjama na darcie się nic nie poradzisz :D Ten typ po prostu tak ma. :mrgreen:

Musi być sposób 8O
Kiedy 10 lat temu szukałam kota i pytałam znajomych czy ktoś nie ma jakiejś bidy do przygarnięcia , to od razu pojawiła się ona, jak się dowiedziałam, że rodzice syjamscy to się ucieszyłam (oczywiście jestem przeciwna pseudohodowlom, ale nie o tym chcę pisać) to ucieszyłam się, że mogę mieć rozmownego kota, nie wiedziałam tylko, że tak bardzo rozmownego :ryk:

catcat

 
Posty: 82
Od: Śro gru 05, 2018 21:23

Post » Czw gru 06, 2018 17:47 Re: Od kilku lat nie spię....

Będzie kontrowersyjnie :smokin:

Rozmawiałam kiedyś z kobitką która miała kota szalejącego w nocy. Nie pamiętam czy się darł czy tylko buszował hałaśliwie czy to i to - na pewno po niej skakał, budził, domagał się zabawy, jedzenia, wszystkiego.
W każdym razie uniemożliwiał sen notorycznie, mieszkanie niewielkie i bez możliwości odizolowania się od kocura na noc.
Kobieta na rzęsach już chodziła, próbowała wszystkiego. Kot nie zgadzał się na drugiego, wybawianie w dzień nic nie dawało.
W końcu w desperacji ostatecznej wpadła na pomysł który w momencie naszej rozmowy sporo lat temu stosowała już od dawna, z niezawodnym powodzeniem.
Gdy kot zaczynał nocne rumory i koncerty, zaczepianie jej - wstawała, łapała go i smarowała jogurtem naturalnym lub śmietanę - tam gdzie sięgał ozorem ;)
Miała specjalnie przygotowany. Potem szybciutko wracała pod kołdrę.
Kot przez następne dwie godziny intensywnie się mył a potem zmęczony zasypiał i dawał jej pospać do świtu kiedy wstawała do pracy.
Dzięki temu stopniowo mu się regulował na bardziej korzystny dla ludzi cykl aktywności na bardziej dzienny.
W momencie naszej rozmowy był to już niemal ich rytuał ;)

Podkreślam że wcześniej były stosowane różne inne metody rozwiązania problemu a metoda z jogurtem została zastosowana po wielu miesiącach bezsennych nocy.
Kot wyglądał na totalnie wyluzowanego i miał bardzo ładną i zdrową sierść, nic jej nie szkodziło praktycznie conocne dokładne mycie :)
A jego pani miała przespane noce.

Blue

 
Posty: 23417
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw gru 06, 2018 20:19 Re: Od kilku lat nie spię....

Pomysł przedni, tylko w zależności od rodzaju włosów, kotu może grozić zakłaczenie, trzeba codziennie porządnie wyczesywać sierściucha przed nocą.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw gru 06, 2018 20:24 Re: Od kilku lat nie spię....

milva b pisze:
Poczytaj sobie wątek o karmach polecanych i o tym jak dobrze i zdrowo żywić kota :) Szczególnie polecam przestawienie kota na mięso surowe, bo po zjedzeniu solidnej porcji zdechłej krowy kot zadziwiająco się uspokaja, leżąc tak sobie i trawiąc w ciszy, jak boa po zjedzeniu sporej ofiary :)


W tym jedzeniu musi coś być. Moje koty smacznie śpią po zdechłym kurczaku lub rybce.

iza5

 
Posty: 1236
Od: Śro cze 18, 2008 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 06, 2018 20:53 Re: Od kilku lat nie spię....

catcat pisze:
milva b pisze:Brzmi z opisu jak prawdziwy kot syjamski :) U syjama na darcie się nic nie poradzisz :D Ten typ po prostu tak ma. :mrgreen:

Musi być sposób 8O

Na syjamy nie ma sposobu :twisted: Wiem co mówię, mam ich w domu całą bandę i wszystkie to diabły wcielone :smokin:
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Cosmos, Google [Bot] i 239 gości