Dziś dyżur spokojny
Bronek zawitał na ogólnym. Sprzątnełąm jego klatkę i odkaziłam
Nie zrobiłam prania niestety bo czasu zabrakło - a jest sporo naskłądane chyba
Na ogólnym jedna luźna kupa, w szpitaliku też jedna
Lei kończy się skinoxan - jest tylko pół tabletki na jutro
Zgłaszajcie takie rzeczy wcześniej.
Zamówiłąm nowy, wzięłam z lecznicy skinoxn dog 1 listek - ma ten sam skłąd - też pół tabletki, postaram się dowieźć w tygodniu
Hepatiale forte dla Ptysia też nie widziałam w kuchni, zapomniałam sprawdzić w szpitaliku w szafce. Dziś nie dostał - tylko arthrovet i vetomune
Kubanka zwymiotowała przy mnie niestrawionym mokrym
Nie wiem, czy dlatego że jadła zbyt łapczywie, czy dlatego, że się zakłaczyła
Probowałam dać jej pastę, ale nie chiała po dobroci a wciśnięte do pyszczka od razu wypluła. Nałożyłąm jej na miseczkę z mokrym, może się jednak skusi
Przywiozłąm feliweya - założyłam nowego u Kubanki.
Przywiozłąm też kilka wędek , saszetki dla Lei nowe i greenwoodsa paczkę dużą. Jest w kuchni.
Z Leą się pomiziałyśmy trochę, a trochę poganiałyśmy za piórkiem na wędce. nawet jej sie podobało, choć potem była rozdrażniona. W nagrodę dostała kalmweta - ale to była chyba niewystarczająca zdobycz jak na taki wysiłek. Zostawiłam ją już spokojną.
Jej rana na karku mnie martwi, bo jednak są tam strupki. Chciałabym ją znów umówić może na kilka laserów do Szulca. Czy ktos miałby czas by w któryś tydzień z nią podjechać?
Na ogólnym też była chwila zabawy - byłam pod wrażeniem Kuby, który wykazał nadspodziewaną aktywność na widok piórek na sznurku, choć nie była to pogoń do utraty tchu, gdyby ktoś pytał
Bronek też chętnie się bawił, ale on jednak świszcze. Trzeba pomyśleć, co z nim dalej - czy dajemy mu jeszcze antybiotyk czy od razu umawiamy na rezonans. Ja bym spróbowała jeszcze z antybiotykiem